Remonty: Marta i Marek i ich N 126
- Przed Remontem
- Etap 1
- Etap 2
- Etap 3
- Etap 4
- Etap 5
- Etap 6
- Po Remoncie
Przyczepka została przyprowadzona i zaraz wzięliśmy się za remont. Miał to być lekki lifting, ale okazało się szybko, że to będzie poważne wyzwanie dla nas i całkowita zmiana dla naszej przyczepki.
Wynieśliśmy wszystkie elementy - materace, firany / zasłony, meble.
Zerwaliśmy podsufitkę, tapicerkę ze ścian, podłogę. Zeskrobaliśmy (w miarę dokładnie)pozostały klej, resztki materiału. Zostały poodkręcane wszystkie elementy wewnątrz i na zewnątrz - uchwyty, podnośnik wyłazu, zaczepy itd. Została zerwana podłoga - okazało się, że mieszkały tam myszki. Instalacja na szczęście nie została uszkodzona (przegryziona) i działa bez zastrzeżeń. Trzeba liczyć się z tym, że nie tak łatwo jest wykręcić śrubki, często uszkadzając je i wymieniając na nowe.
Duże, uchylne okno było do wymiany, dlatego zakupiliśmy nowe. Po zdemontowaniu "starego" okna okazało się, że drewno jest spróchniałe - dorobiliśmy i wkleiliśmy nowe elementy, żeby móc mieć do czego przykręcić zawiasy / zaczepy nowego okna. Wymieniona uszczelka i listwa rozpierająca wcześniej zakupiona przez Internet. Podłoga uzupełniona nowymi deskami i zabezpieczona. Skorupa została odpowiednio przygotowana: skrobanie, szpachlowanie, uzupełnianie, matowienie itd. Laminat na zewnątrz został pomalowany wałeczkiem, co widać na fotkach. Potem było zrywanie taśmy zabezpieczającej, czyszczenie, przykręcanie, ozdabianie.
Na podłodze położyliśmy płytę OSB dociętą na wymiar starej dykty. Niektóre miejsca zostały uzupełnione ekranami za kaloryferowymi. Następnie przyklejaliśmy na butapren wykładzinę zostawiając małe okna do późniejszego wycięcia, tak chyba jest łatwiej. Po wyklejeniu pierwszej ściany, obawy minęły i szło nam całkiem dobrze. Z efektu końcowego jesteśmy zadowoleni. Materiał kupiliśmy na Allegro, był stosunkowo niedrogi i był przeznaczony do tapicerowania aut. Na podłogę kupiliśmy panele, zostały ułożone na całej powierzchni.
Wcześniej naprawione (niektóre części trzeba było wymienić, dodać nowe zawiasy, wkręty, kantówki) meble wróciły na swoje miejsce. Zostały zamontowane nowe drzwi do szafek. Wykonane półki i szafka pod zlew/kuchenkę.
Materace zostały wymienione na nowe (stare się kruszyły, były uklepane i nieświeże). Pokrowce też, uszyte własnoręcznie z pasiastego materiału zakupionego w sklepie internetowym. Kupiliśmy karnisze na których zawisły nowo uszyte zasłonki i firanki.
Wnętrze jest teraz czyste, pachnące, po prostu nasze. Jesteśmy szczęśliwi i dumni ze swojej pracy, bo wiemy, że remont został wykonany w miarę dobrze. Przyznamy jednak, że trzeba sporo czasu poświęcić i niemniej pracy włożyć, aby doprowadzić remont do końca i nie zniechęcić się wciąż napotykanymi problemami i zwiększającymi się kosztami. Ten etap jest za nami, teraz tylko korzystanie z przyczepki, wyjazdy, sielanka, zwiedzanie.