Remonty: Marek i jego N 126e
- Przed Remontem
- Etap 1
- Etap 2
- Etap 3
- Etap 4
- Etap 5
- Etap 6
- Etap 7
- Etap 8
- Przeróbki
Tak wyglądała moja przyczepa po zakupie, ogólnie jej stan był dobry, normalne rzeczy odchodząca tapicerka i brak świateł. Jedyne co mnie zaniepokoiło, to fakt, że w jednej ze skrzyni dokładnie tej koło szafy jest wilgoć. Czarę goryczy przelał fakt, że właśnie w tej skrzyni był przedsionek, który przez wilgoć zbutwiał dodam, że to była jedyna skrzynia z wilgocią no po prostu pech, a po oderwania wykładziny PCV okazało się, że cała podłoga jest do wymiany. I w ten sposób rozpoczął się generalny remont.
W pierwszej kolejności wymontowałem meble (robota nie skomplikowana potrzebny dobry płaski śrubokręt i klucz 8, całość zajęła mi niecałe 3 godz.) Następnie zerwałem i tak już odpadającą tapicerkę (efekt stania przyczepy pod chmurką), na końcu wyciągnąłem wykładzinę PCV (z wierzchu wyglądała dobrze ale od spodu była z materiału, który chłonie wodę i przez to było czuć stęchlizną).
Następnie ściągnąłem ze ścian półeczki nie jest to konieczne (ja podczas demontażu jedną uszkodziłem i postanowiłem ściągnąć wszystkie), ale trzeba pamiętać, że należy najpierw odkręcić wszystkie śruby a potem delikatnie ściągać ponieważ półki są mocowane do drewnianych kantówek przyklejonych do ściany przyczepy, ja właśnie jedną z nich urwałem. Kolejną czynnością był demontaż rączek manewrowych, rozpięcie instalacji elektrycznej 12v i 220v, odkręcenie wszystkich plastików i mocowań okna dachowego i radzę dzień przed zastosować wd 40 (pantograf odkręciłem tylko od przyczepy) na koniec przejechałem z grubsza ściany papierem ściernym.
Po ścianach przyszła kolej na podłogę. Była przykręcona do podwozia ośmioma śrubami (u mnie były to śruby meblowe z nakrętką na klucz 14) można dzień wcześniej spryskać nakrętki wd 40, ale cały problem tkwi w zablokowaniu łba śruby meblowej, mnie się udało odkręcić 4 przy pomocy drugiej osoby, która od środka podważała łeb takim pazurkiem do wyciągania gwoździ, a pozostałe 4 obciąłem szlifierka kątową. Sama podłoga oprócz śrub jest przybita gwoźdźmi do kantówek przyklejonych we wgłębieniach (na zdjęciach widać, to te miejsca gdzie są te białe paski) i trzeba uważać podważając, aby nie uszkodzić laminatu (najlepiej w dwie osoby jedna podważa z skraju, a druga wkłada brehe tam gdzie belka drewniana, aby rozłączyć sklejkę). Kolejnym krokiem było doszorowanie laminatu na podłodze i pomalowanie chlorokauczukiem, aby nie było zakamarków gdzie może się zbierać woda i brud, zrobiłem również odpływy (nawierciłem wiertłem 12 po jednej dziurze z obu stron nadkoli, aby ewentualna woda mogła spłynąć, a nie stać co miało miejsce wcześniej). Po dwukrotnym przemalowaniu podłogi dopasowałem kantówki do wgłębień w podłodze zaimpregnowałem je pokostem i przykleiłem klejem montażowym, postanowiłem przykleić więcej kantówek niż zalecał producent aby usztywnić podłogę. Następnie zakupiłem 2 płyty OSB 10mm, które dociąłem na szerokość przyczepy z 250cm na 180cm i przykręciłem je nakrętkami z teflonem (mają one właściwości samokontrujące). Jeżeli nie ruszyliśmy skorupy z ramy to ze skręceniem nie ma większego problemu, trzeba mieć tylko wiertło do drewna o długości około 15cm, ponieważ w ramie są dziury na wlot można przewiercić płytę OSB od dołu, pamiętać należy o dociążeniu płyty od środka aby się nie przesunęła. Wszystkie otwory (tzn. os rurki z gazem, doprowadzenie wody i prądu) jak i wcięcie na nadkole odwzorowałem od starej podłogi (nie było problemu z dopasowaniem).
Po rozplanowaniu rozmieszczenia mebli przykręciłem kantówki 3x3 do podłogi, aby w kolejnej fazie remontu przymocować do nich meble. Środek podłogi wyłożyłem panelami (dziś położyłbym panele na całej podłodze, a potem przykręcił kantówki).
Po zdemontowaniu instalacji świateł zewnętrznych, postanowiłem dać jedną długa wiązkę od wtyczki do tylnych siatek około 7m. Pozbyłem się dzięki temu problemu z masą no i oczywiście ze światłami, zamiast stosowanych miedzianych połączeń polutowałem kable, a miejsca połączenia zaizolowałem koszulka termokurczliwą, wiązkę poprowadziłem w korytku, aby zmniejszyć możliwość uszkodzenia mechanicznego, dodatkowo kupiłem kabel 3 żyłowy do podłączenia świateł z przodu przyczepy. O jednym trzeba pamiętać, aby w światłach, w których są żarówki dwużarnikowe oznaczyć sobie przed rozłączeniem, który kabelek to stop, a który pozycyjne (zawsze potem, jak to ja zrobiłem, można wnieść akumulator do przyczepy i w ten sposób sprawdzić).
Meble robiłem z płyty OSB 8mm, a stelaż z kantówek 3x3 (powinien być to krok 7 ale nie było materiałów na ściany więc zrobiłem odwrotnie jest trochę trudniej, więcej gratów). Spanie w kształcie litery U co widać, szerokość pozostała nie zmieniona natomiast podwyższyłem siedzisko o 10cm na 40cm, wygodniej się siedzi i kufry są wyższe. Po rozłożeniu spanie ma 180x167cm na 3 osoby.
A tak wygląda łóżko po rozłożeniu:
Ściany robiłem z wykładziny dywanowej (najtańszej 4zł/m2) i paneli ściennych plastikowych o szerokości 20cm (bez widocznego łączenia-miała wyjść gładka ściana). Na suficie położyłem również panele plastikowe ale z atestem zewnętrznym od -30 do 80 stopni o szerokości 10cm. Wykładzinę przykleiłem na klej butapren natomiast panele plastikowe na klej montażowy. Największym problemem było dopasowanie wykładziny na ścianie z oknem, ponieważ tak chciałem dociąć wykładzinę aby jej brzeg chował się pod uszczelkę okna. Zastosowanie paneli i wykładziny miało na celu zatuszować łączenia materiałów i dawało to możliwość pracy na mniejszych kawałkach wykładziny co znacznie ułatwiało prace, w 100% się udało. Jedyne co bym zmienił to dał bym wykładzinę od bocznego oka do samej ziemi bez tego panelu, ale reszta się sprawdziła. Po uporaniu się ze ścianami i sufitem przyszła kolej na część kuchenną. Na zdjęciach poniżej jest tylko szkielet z kantówek 3x3 z zamontowaną kuchenką gazową i zlewem.
A tak wgląda w 99% skończona. Półki okleiłem tą sama wykładziną co ściany i usztywniłem kantówką. Zrobiłem instalację na razie tylko na 220V, drzwiczki kuchenne są zamontowane w prowadnicach i przesuwają się poziomo. Została tylko do zamontowania maskownica nad zlewem i kuchenką gazową. Wykorzystałem blat ze środka jako stolik zewnętrzny (sprawdził się super).