Remonty: ernest_k i jego N 126a
- Pierwszy Wypad
- Przed Remontem
- Etap 1
- Etap 2
- Etap 3
Od tego się zaczeło Sierpień 2008, z pożyczoną przyczepą, samochodem mojej dziewczyny (mój był wtedy jeszcze bez haka) z znajomymi wybraliśmy się nad morze. A po powrocie była juz tylko jedna myśl, własna Niewiadówka.
No i kupiłem, sprzęt starszy ode mnie i do kapitalnego remontu, ale tak własnie miało być, chociaż czasem gdy mnie coś przerasta to mysle że było trzeba kupić coś lepszego :) no ale mam to co chciałem. Wszystko w niej to podobno orginał, a jest z '76 roku więc na pewno wiecie co tam było. Odpadająca wykładzina, w poduszkach wszystko sie rozsypało, tylne lampy wklejone na slikon, no i żeby było ciekawiej poprzedni właściciel pomalował ją pędzlem nie demontując niczego więc prawie na wszystkim była biała farba.
Cały środek nadawał się tylko do demontażu, wykładzina odchodziła wszędzie gdzie tylko mogła. Pianka w poduszkach zmieniła się w jakiś pył, czas zrobił swoje. Instalacja elektryczna to tylko jedna lampka na 12V. Zdemontowałem meble, wykładzinę z podłogi i ścian, wszystko do zera. Jedyne co mnie cieszyło, to to że przyczepa nigdzie nie przecieka.
Wszystkie śruby trzymające skorupę zostały odcięte i cała budka znalazła się na cegłach. Rama nie była w dobrym stanie, została wzmocniona, odrdzewiona i pomalowana farbą antykorozyjną. Do skręcenia ramy i skorupy użyłem śrub zamkowych.
Po zmontowaniu ramy i skorupy zaczęło się najgorsze, szlifowanie i przygotowanie do malowania. Poprzedni właściciel pomalował całość pędzlem jakąś dziwną farbą. Pomalował dokładnie wszystko: lampy, uszczelki, zamki, na szczęście szyby oszczędził i uszczelki szyb. Całą przyczepkę szlifowałem szlifierką oscylacyjną. To co dało radę zostało po szpachlowane. Lampy w mojej wersji były wpuszczone w skorupę, nie ma już takich w produkcji dlatego miejsca po nich zostały zaklejone żywicą i zaszpachlowane. Cała została pokryta pokładem akrylowym. Teraz już tylko szlifowanie pod lakier. Zaprószyłem całą przyczepkę czarnym sprayem bo wtedy widać nierówności i wiadomo gdzie już sie szlifowało. Podkład szlifowałem papierem 360 a pod sam lakier 600.