Widze że kolega ciekawe rozwiązanie upolował
Ale wg mnie jest nie do końca idealny
W piecach pod które należy ciąć dziurę w podłodze wlot powietrza i wylot spalin jest poza pomieszczeniem w którym przebywamy, tak samo jak i przyłącz gazowy - wewnątrz w zasadzie siedzi tylko korpus pieca, który w zasadzie nie ulega rozszczelnieniu.
Jaka kolwiek nieszczelność nie spowoduje nam przykrej niespodzianki, spaliny i gaz uciekają pod podłogę, no i jak to w trumach z wylotem dachowym, nie trzeba dachu dziurawić.
W tym rozwiązaniu przyłącz gazowy jest wewnątrz przyczepy, tak jak i wlot powietrza.
mariusz724 pisze:Polecam Trumę S 2200 to jest rodzynek wśród piecy w Polsce trudno dostępna ale czasami można trafić .
Ja osobiście bardziej jestem za swoim piecem, który to już jest totalnym białym krukiem
A posiadam Carvera SBE1800
Klasyczne piecyki z ręcznym sterowaniem mają regulowany płomień, chcąc w nocy spać w ciepełku, a nie w klimatach afrykańskich, należy odpowiednio zmniejszyć płomień, a taki jest bardziej podatny na zdmuchnięcie. Owszem, po zdmuchnięciu kapilara odetnie gaz po jakimś czasie, ale obudzi nas nieprzyjemny chłodek. Mój piecyk ma sterownik na 12V z wbudowanym czujnikiem temperatury, który sam odpowiednio załącza i wyłącza piec - w zależności od potrzeby. Piec chodzi zawsze na pełną moc (0/1), więc takowy płomień trudno zdmuchnąć, a nawet jeśli to nastąpi, sterownik automatycznie uruchomi iskrownik i spowrotem zapali płomień. Rozwiązanie dobre, gdyż po ustawieniu temperatury można zapomnieć o piecu. Na minus, wymagane jest zasilanie 12V, ale pobór mocy ok 1W w trybie pracy nie powinien nadwyrężać instalacji w przyczepie.
Piecyk wygląda jak zwykły carver, tylko nie ma wihajstra do regulacji:
![Obrazek](http://images66.fotosik.pl/1078/aa78d2b679980a00gen.jpg)
A panel regulacyjny wygląda tak:
![Obrazek](http://images70.fotosik.pl/1077/b70157c7bedea10cgen.jpg)