No i pierwsza noc w przyczepie już za mną - sezon otwarty

. Większość wczorajszego dnia spędziłem na montażu nowo nabytej Trumy

. Zaplanowanej fotorelacji z montażu nie będzie gdyż baterie z aparatu musiały zasilić iskrownik

. Wszystko poszło w mniarę sprawnie i bez większych problemów, choć wszystko było raczej czasochłonne

(przynajmniej w moim przypadku

). Na dzień dzisiejszy piecyk wygląda tak

. Problemy dostarczyła tylko rura spiro znajdująca się w zestawie - nie dość że była bez tej izolacji papierowej to jeszcze okazała się być za krótka aby można było ją odpowiednie wyprofilować w szafie

.Pozostało mi zamówić dedykowana rurę wraz z opaskami (jeżeli chcę korzystać z szafy- koszt nie jest straszny

. Z zewnątrz całość wieńczy kominek

. Co do temperatury w przyczepce to po 2 godzinach grzania (nie na full) było 15* w środku przy 5-6 na zewnątrz i cały czas stopniowo rosło

. O 2 nad ranem skończył się gaz w małej butli (ładowałem ja w zeszłym roku i już była na wykończeniu) więc musiałem przełączyć się na większą z babcinej kuchenki - dobrze że przewidziałem taką możliwość i wieczorem postawiłem sobie ją obok kufra

. Z rana na termometrze było widać coś takiego

i myślę żę tak właśnie było bo na zimno nie mogłem specjalnie marudzić

. Niezdecydowanym gorąco

polecam i z przyjemnością odpowiem na wszelakie pytania.