Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
- CornBlumenBlau
- Fanklubowicz
- Posty: 4379
- Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
- Lokalizacja: Siradiensis
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
Faktycznie istotna sprawa, której na fotkach nie widać.
Tak Janku, oczywiscie do podłogi dokręcone są listwy w miedzy które skuter wjeżdza na lekki wcisk. Między podłogą, a górną pokrywą też jest na styk.
Dodatkowo stoi na macie antypoślizgowej. Nie ma mowy o ucieczce, nie ze mną te numery...
Tak Janku, oczywiscie do podłogi dokręcone są listwy w miedzy które skuter wjeżdza na lekki wcisk. Między podłogą, a górną pokrywą też jest na styk.
Dodatkowo stoi na macie antypoślizgowej. Nie ma mowy o ucieczce, nie ze mną te numery...
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 11 / 1400 km
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 11 / 1400 km
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
Ja w swojej miałem kibel przypinany do ściany ale ten cholerny pasek mnie wkurzał, bo był z jednej strony przytwierdzony do ściany na stałe więc zawsze się gdzieś pod nogami plątał, albo utrudniał wydopycie kibelka do opróżnienia. Przed urlopem go wywaliłem, a kibelek stoi tylko na takiej samej macie antypoślizgowej, która z resztą jest wyłożona na całość łazienki. Dobre 1500 km kibelek tak przejechał po górkach pagórkach itp i nawet nie drgnął. Wiem, że w sytuacji awaryjnej pewnie by się przewrócił ale ściany kibelka są tak delikatne, że nawet jakbym zostawił ten pasek to w razie jakiegoś zdarzenia pasek się wyrwie robiąc dodatkowe szkody.
- CornBlumenBlau
- Fanklubowicz
- Posty: 4379
- Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
- Lokalizacja: Siradiensis
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
Z faktury zakupu od Dariusa: Kod towaru 80524,
Amortyzator do urządzenia Alko 90 S 101/102 VB366348
Całkowita długość: 445 mm
Skok: 95 mm
Średnica oczka na trzpieniu: 12 mm
Oko z tyłu: 10 mm
Średnica cylindra: 24 mm
Średnica tłoka: 8 mm
Reasumując, wymieniając tuleje suwadła za 20 PLN, plus zderzak, kalamitki i amortyzator, w sumie za powiedzmy 170 zł mamy zregenerowany najazd tzw. starego typu.
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 11 / 1400 km
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 11 / 1400 km
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
Ostatnio jak był u mnie Rafalski to coś tam rozmawialiśmy o kalamitkach, powiedz mi czy jest sens je wymieniać? Czy to coś da?
Tabbert Sportiv 395/ Opel Insignia Sport Tourer
2020- 7 nocy 700km
2019-46nocy 1577km
2018-39 nocek 3963 km
2020- 7 nocy 700km
2019-46nocy 1577km
2018-39 nocek 3963 km
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
U siebie zmieniałem bo stare kalamitki były aluminiowe, miały inny kształt główki przez co nie można było założyć na nie smarownicy. Nie mówiąc już o tym, że były zmasakrowane Poza tym wymienić je to minuta roboty i znikomy koszt; chyba 70 gr sztuka. A nowe no cóż... miód malina. W końcu mogę przesmarować suwadło
- Załączniki
-
- 1.JPG (47.19 KiB) Przejrzano 11070 razy
N126n
Remont eNki
Remont eNki
- CornBlumenBlau
- Fanklubowicz
- Posty: 4379
- Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
- Lokalizacja: Siradiensis
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
Kalamitki wymienić można w każdej chwili o ile oczywiście zachodzi taka potrzeba.
Natomiast przy wymianie tulei najazdu i tak trzeba je wykręcić, by wybić stare, a potem w nowych tulejach nawiercić otworki na kalamitki. Jest więc okazja i pewnie później łatwiejsze smarowanie na kolejne lata, a koszt praktycznie żaden. Ja dodatkowo mam takie plastikowe osłonki na kalamitki, by się nie brudziły.
Natomiast przy wymianie tulei najazdu i tak trzeba je wykręcić, by wybić stare, a potem w nowych tulejach nawiercić otworki na kalamitki. Jest więc okazja i pewnie później łatwiejsze smarowanie na kolejne lata, a koszt praktycznie żaden. Ja dodatkowo mam takie plastikowe osłonki na kalamitki, by się nie brudziły.
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 11 / 1400 km
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 11 / 1400 km
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
Ja mam (chyba) i miałem stare. Smaruje suwadło regularnie i nawet w niewiadówce mimo swoich 30 lat działały prawidłowo i nie widzę sensu ich wymieniać. Nie chodzi o kasę, bo to koszt żaden ale takie kalamitki w maszynach rolniczych na przykład pracują w bardzo ciężkich warunkach i nic wielkiego się z nimi nie dzieje no chyba, że czasem się urwie, a w budzie to one mają komfortowe warunki pracy.
A kamienie z opon po przyjeździe do domu wyciągacie?
A kamienie z opon po przyjeździe do domu wyciągacie?
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
reflexes pisze:
A kamienie z opon po przyjeździe do domu wyciągacie?
No baaaa....a na oponki czernidło
2021 rok 640 km i 7 nocek
2022 rok 4890 km i 35 nocek
2023 rok 3450 km i 38 nocek
2024 rok 1150 km i 7 nocek
2022 rok 4890 km i 35 nocek
2023 rok 3450 km i 38 nocek
2024 rok 1150 km i 7 nocek
- CornBlumenBlau
- Fanklubowicz
- Posty: 4379
- Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
- Lokalizacja: Siradiensis
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
Czas nadrobić zaległości w moim wątku remontowo-modernizacyjnym. Pierwszą rzeczą o której chciałbym wspomnieć jest montaż zaczepu ze stabilizatorem, czyli popularnego AKS 1300.
Zaczep kupiłem okazyjnie od Dałidka. Był po regeneracji, po wymianie łożysk ślizgowych i okładzin. Od pierwszych kilometrów z nowym nabytkiem jazda z przyczepą stała się jeszcze większą przyjemnością. AKS zaciska swe okładziny cierne na kuli haka z siłą 1300 kg i bardzo wytłumia niepożądane bujania i szarpnięcia. O ile na stary, jeszcze oryginalny zaczep nigdy nie narzekałem i dość trudno było mnie przekonać do AKS, o tyle teraz jeszcze trudniej byłoby mi powrócić do oryginału i zrezygnować z mega spokojnego holowania przyczepy. Bardzo polecam to rozwiązanie.
Kolejnym tematem jest zakup od Bartka 2 szt. 50w paneli fotowoltaicznych na elastycznym podłożu, połączenie ich w szereg i przyklejenie na stałe na dachu przyczepy, jeden przed, drugi z tyłu za szyberdachem.
Stary panel 100w, też na elastycznym podłożu, montowany stacjonarnie na magnesach neodymowych nie wytrzymał trudów wielokrotnego zakładania i zdejmowania i uległ uszkodzeniu, w efekcie którego dawał on 50% swojej mocy.
Dlatego nauczony tym przykrym doświadczeniem odradzam taki sposób korzystania, tylko od razu przyklejenie na stałe.
Nowa elektrownia jak na razie, po kilku miesiącach spisuje się doskonale.
Zaczep kupiłem okazyjnie od Dałidka. Był po regeneracji, po wymianie łożysk ślizgowych i okładzin. Od pierwszych kilometrów z nowym nabytkiem jazda z przyczepą stała się jeszcze większą przyjemnością. AKS zaciska swe okładziny cierne na kuli haka z siłą 1300 kg i bardzo wytłumia niepożądane bujania i szarpnięcia. O ile na stary, jeszcze oryginalny zaczep nigdy nie narzekałem i dość trudno było mnie przekonać do AKS, o tyle teraz jeszcze trudniej byłoby mi powrócić do oryginału i zrezygnować z mega spokojnego holowania przyczepy. Bardzo polecam to rozwiązanie.
Kolejnym tematem jest zakup od Bartka 2 szt. 50w paneli fotowoltaicznych na elastycznym podłożu, połączenie ich w szereg i przyklejenie na stałe na dachu przyczepy, jeden przed, drugi z tyłu za szyberdachem.
Stary panel 100w, też na elastycznym podłożu, montowany stacjonarnie na magnesach neodymowych nie wytrzymał trudów wielokrotnego zakładania i zdejmowania i uległ uszkodzeniu, w efekcie którego dawał on 50% swojej mocy.
Dlatego nauczony tym przykrym doświadczeniem odradzam taki sposób korzystania, tylko od razu przyklejenie na stałe.
Nowa elektrownia jak na razie, po kilku miesiącach spisuje się doskonale.
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 11 / 1400 km
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 11 / 1400 km
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
CornBlumenBlau pisze:. Pierwszą rzeczą o której chciałbym wspomnieć jest montaż zaczepu ze stabilizatorem, czyli popularnego AKS 1300.
Także polecam to urządzonko.Trzeba się tylko przyzwyczaić czasem do trzeszczenia i skrzypienia
CornBlumenBlau pisze:Stary panel 100w... nie wytrzymał trudów wielokrotnego zakładania i zdejmowania i uległ uszkodzeniu...Dlatego nauczony tym przykrym doświadczeniem odradzam taki sposób korzystania, tylko od razu przyklejenie na stałe.
Masz ci los.A miałem się z Tobą kontaktować właśnie w sprawie mobilnego panelu ale widzę że sprawa się rypła.
N126n
Remont eNki
Remont eNki
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
Przykleić fajna rzecz(choć brak odpowiedniego chłodzenia podobno dużo zmniejsza sprawność), ale do zapieksy taki numer nie przejdzie...
- CornBlumenBlau
- Fanklubowicz
- Posty: 4379
- Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
- Lokalizacja: Siradiensis
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
tantalos pisze:Także polecam to urządzonko.Trzeba się tylko przyzwyczaić czasem do trzeszczenia i skrzypienia
Fakt, te odgłosy mimo, że z początku niepokojące dla ucha to efekt tarcia okładzin o kulę, świadczą o prawidłowej pracy stabilizatora
tantalos pisze:Masz ci los.A miałem się z Tobą kontaktować właśnie w sprawie mobilnego panelu ale widzę że sprawa się rypła.
Rypła się. Prawdopodobnie na skutek zbyt częstych manewrów z zakładaniem i zdejmowaniem coś pękło w środku. Ale nic nie tracisz, tamten typ panela, mimo iż byłem z niego mega zadowolony prądowo i chciałem kupić ponownie jest już raczej nie do dostania, a jeżeli to grubo ponad 800pln. U Bartka są teraz 50w panele elastyczne, które mają w spodzie zalaminowaną blachę aluminiową. Są przez to o wiele sztywniejsze, ale wciąż na tyle elastyczne by dostosować się kształtem do krzywizny dachu enki. Pewnie kiedyś sam u mnie zobaczysz, ale zamontowane jeden przed, a drugi za szberdachem są praktycznie niewidoczne z dołu.
Samoogon pisze:Przykleić fajna rzecz(choć brak odpowiedniego chłodzenia podobno dużo zmniejsza sprawność), ale do zapieksy taki numer nie przejdzie...
No niestety dach zapiekanki ma za gęsto rozmieszczone wręgi. Trzeba przyznać, że konstruktorzy enki pewnie przez przypadek ale przewidzieli miejsce na przyklejenie solara:)
Widziałem jednak u Karolusa mocowanie elastycznych paneli właśnie na wręgach dachowych z przewiewem od spodu. Oglądałem, dotykałem i naprawdę solidnie się to trzyma, więc można.
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 11 / 1400 km
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 11 / 1400 km
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
Ja mam dylemat tego typu że cepę staram się stawiać w cieniu co przy solarze na dachu jest kiepskim pomysłem.Z drugiej strony nie chcę sobie dokładać roboty z pilnowaniem i rozstawianiem solara w słońcu obok przyczepy. A solar do przyszłego sezonu musi być...
N126n
Remont eNki
Remont eNki
Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
Również mam podobne dylematy, bo jak tu zmienić wieloletnie przyzwyczajenia....
Pomysł z wystawianym solarem niby fajny, ale po przemyśleniu sprawy nie dla mnie, w zapieksie nie ma na to miejsca, jestem zbyt leniwy żeby tego pilnować, a ładowanie aku tylko wtedy, kiedy waruje przy budzie to się mija z celem, co ja pies
Myślę że przy odpowiednim kompromisie da radę pogodzić słońce z cieniem
Pomysł z wystawianym solarem niby fajny, ale po przemyśleniu sprawy nie dla mnie, w zapieksie nie ma na to miejsca, jestem zbyt leniwy żeby tego pilnować, a ładowanie aku tylko wtedy, kiedy waruje przy budzie to się mija z celem, co ja pies
Myślę że przy odpowiednim kompromisie da radę pogodzić słońce z cieniem
Re: RE: Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N
To zależy od zapotrzebowania. Ja staję gdziekolwiek i przy 120 watach obecnie a kiedyś przy 75 nigdy mi prądu nie brakowało. Często jest jednak tak, że buda stoi w cieniu tylko przez jakiś czas, a przez kilka godzin w słońcu i to wystarczy żeby doładować aku na full. Z tym, że u mnie jak już nie raz wspominałem pobór jest mały. Zero tv, zero wodotrysków, tylko światło, pompka i ładowarki do telefonów/tabletów.tantalos pisze:Ja mam dylemat tego typu że cepę staram się stawiać w cieniu co przy solarze na dachu jest kiepskim pomysłem.Z drugiej strony nie chcę sobie dokładać roboty z pilnowaniem i rozstawianiem solara w słońcu obok przyczepy. A solar do przyszłego sezonu musi być...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości