Remont mojej zapieksy (n126e)

czyli nasza walka z przyczepą...
Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2619
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: stachu_gda » niedziela, 22 maja 2016, 20:14

No, ja już w domu. Pierwsze koty za płoty :)

Wyjazd się udał, opisuję poniżej swoje wrażenia z pierwszego mojego przyczepkowego wypadu na weekend. Samo miejsce pobytu opiszę w osobnym wątku. Wizytowaliśmy okolicy Łeby.

1) Pierwszy problem był z długością kabla przyczepa-samochód, musiałem się trochę nakombinować, aby nie szorował po ziemi przy skręcie w lewo i nie zerwał się przy skręcie w prawo. Muszę to dopracować hmm bo póki co trochę zrobiłem prowizorkę :)
2) Drugi problem był z lusterkami od Dariusa. Nijak się ich nie dało wpasować do focusa jedynki. No chyba że zakładałem je odwrotnie - nie wiem. Ostatecznie założyłem ja dla picu na wypadek kontroli, bo w fabrycznych lusterkach widziałem co trzeba i tak a w tych przyczepowych - nic.
3) Na dobrej nawierzchni, równej - zapiekanka prowadzi się rewelacyjnie!!!
4) Na dziurach - szarpie dość mocno autem. Będę musiał jednak pomyśleć o amorkach AL-KO :)
5) Spalanie (Focus MK1 1.6 Benzyna 100 koni): bez klimy 8,6/100km gdzie bez przyczepy byłoby 7,1 - bez tragedii. Dodam że jechałem mniej więcej tyle ile wolno, ale nie po emerycku. Po załączeniu klimy - spalanie dużo wzrosło, ale to dlatego że to auto dostaje zamuły nawet bez przyczepy jak się włączy klimę, i trzeba je naprawdę katować żeby jechało.
6) Przyczepka jest tak niewiele szersza od auta, że praktycznie nie trzeba się nią specjalnie zajmować. Jedyne co, to dość późno zauważałem wyprzedzające mnie auta, jeśli się zagapiłem.
7) Spanie - po pierwszej nocy mieliśmy prawie połamane krzyże :) To prawdopodobnie dlatego, że materace są dość grube, środek spania (stoli) ciut wyższy niż głowa i nogi, i do tego niskie poduszki. Na drugą noc daliśmy sobie wyższe poduszki i było elegancko wygodnie.
8) Mamy mniej więcej ogląd co trzeba dopracować w kwestii wyposażenia/mocowania bagaży itd.
9) Najazd chyba działa - nie zauważyłem przy hamowaniu zestawu różnicy w stosunku do samego auta, więc chyba zapieksa jest dobrze spasowana wagowo z moim kombi.

Poza tym gaz działa, światło działa, opona nie ociera o nadkole więc wszystko super :)

Zasadniczo jest jedna duża wada zapiekanki - nie da się jej spakować jak namiotu na kufer motocykla :)
Załączniki
WP_20160520_002.jpg
Przygotowania do wyjazdu.
WP_20160520_003.jpg
Przygotowania do wyjazdu.
WP_20160520_005.jpg
Ustawianie przyczepki na miejscu.

Benior
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 1857
Rejestracja: poniedziałek, 13 kwie 2015, 21:14

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: Benior » niedziela, 22 maja 2016, 21:11

stachu_gda pisze:6) Jedyne co, to dość późno zauważałem wyprzedzające mnie auta,


To jest właśnie brak lusterka. Tego bym nie lekceważył i mimo wszystko przynajmniej jedno załóż.

Awatar użytkownika
DIZZY
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2019
Rejestracja: sobota, 30 sie 2014, 10:40
Lokalizacja: PL

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: DIZZY » niedziela, 22 maja 2016, 22:17

Super, że pierwszy weekend się udał. Ładnie prezentuje się zestaw.
Obrazek

N126 z 1988 r. "Budka Torci"
N126 z 1980 r.
N250 z 1990 r.


Kliknij proszę http://www.zbiorkanaburka.pl

Awatar użytkownika
Mobil-Zasada
Posty: 374
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 21:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: Mobil-Zasada » niedziela, 22 maja 2016, 23:37

Lusterka dla mnie tez sa dosc problematyczne. Te fabryczne na aucie mam okrągłe z kazdej strony i mimo ze opracowalem sobie juz ich montaż, paski robię na krzyż, to czasami potrafi mi się zsuwac. I musze się zatrzymywac i poprawiać.
Nie mniej jednak bez lusterek jezdziloby mi się kiepsko (choc auto dosc szerokie) i zawsze staram sie ustawić je idealnie. To dla mnie ważne, bo wygoda i bezpieczeństwo na pierwszy miejscu :)
Ciągnik: VOLVO S60 II D3 (do sprzedania)
Ciągnik: Skoda Superb 2 Combi 2.0TDi
Przyczepa: N126ES

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2619
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: stachu_gda » poniedziałek, 23 maja 2016, 06:47

Benior pisze:To jest właśnie brak lusterka. Tego bym nie lekceważył i mimo wszystko przynajmniej jedno załóż.


Będę kombinował co z tym fantem zrobić.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2619
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: stachu_gda » poniedziałek, 23 maja 2016, 07:17

Update: link do miejsca gdzie staliśmy:
viewtopic.php?f=59&t=6551&p=97632

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 5549
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: RAFALSKI » poniedziałek, 23 maja 2016, 10:49

stachu_gda pisze:4) Na dziurach - szarpie dość mocno autem. Będę musiał jednak pomyśleć o amorkach AL-KO :)

Przy następnym wyjeździe z przyczepą spróbuj zwiększyć nacisk na hak odpowiednio przestawiając graty w środku. Dowiedz się jaki masz dopuszczalny nacisk na hak w Twoim aucie i zbliż się do tej wartości. Pomocna może być waga łazienkowa, to wcale nie głupi pomysł i nie ma wstydu. Po paru razach będziesz już w stanie na oko ustawiać odpowiedni nacisk. Przyczepa powinna wtedy sporo mniej szarpać hakiem, ja byłem zdziwiony, że to ma aż tak duży wpływ.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2619
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: stachu_gda » poniedziałek, 23 maja 2016, 10:52

RAFALSKI pisze:
stachu_gda pisze:4) Na dziurach - szarpie dość mocno autem. Będę musiał jednak pomyśleć o amorkach AL-KO :)

Przy następnym wyjeździe z przyczepą spróbuj zwiększyć nacisk na hak odpowiednio przestawiając graty w środku. Dowiedz się jaki masz dopuszczalny nacisk na hak w Twoim aucie i zbliż się do tej wartości. Pomocna może być waga łazienkowa, to wcale nie głupi pomysł i nie ma wstydu. Po paru razach będziesz już w stanie na oko ustawiać odpowiedni nacisk. Przyczepa powinna wtedy sporo mniej szarpać hakiem, ja byłem zdziwiony, że to ma aż tak duży wpływ.


U mnie nacisk na hak to 75kg. Na 100% był niedociążony, ale nie ważyłem. Skoro mówisz że to ma takie znaczenie, to następnym razem dorzucę więcej ciężarów do kufra. Oczywiście z ważeniem. Z ciekawości dziś zważę ile mam teraz.

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 5549
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: RAFALSKI » poniedziałek, 23 maja 2016, 11:17

Ja też mam 75kg i nacisk ustawiam coś koło 65kg. Robię to już "na oko" ale na początku sprawdzałem za pomocą wagi. Zdarzyło mi się przestawiać graty po przejechaniu kilkunastu kilometrów bo ustawiłem trochę za mały nacisk. Jak dobrze utrafię to N-127 prawie nie szarpie hakiem. Oczywiście skacze bo nie ma amortyzatorów ale prowadzenie jest bardzo dobre nawet na takich drogach, które lubimy z motocyklowego punktu widzenia :)

Wydaje mi się, że im lżejszy holownik, tym odpowiedni nacisk ma większe znaczenie.

Inna sprawa, że bardzo dużo zależy od sprawności amortyzatorów w aucie. U siebie pod kątem jazdy z przyczepą zmieniłem poduszki tylnych amortyzatorów na poliuretanowe, twardsze. Jest lepiej niż na standardowych a komfort jazdy bez przyczepy spadł minimalnie.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2619
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: stachu_gda » poniedziałek, 23 maja 2016, 11:21

RAFALSKI pisze:Ja też mam 75kg i nacisk ustawiam coś koło 65kg. Robię to już "na oko" ale na początku sprawdzałem za pomocą wagi. Zdarzyło mi się przestawiać graty po przejechaniu kilkunastu kilometrów bo ustawiłem trochę za mały nacisk. Jak dobrze utrafię to N-127 prawie nie szarpie hakiem. Oczywiście skacze bo nie ma amortyzatorów ale prowadzenie jest bardzo dobre nawet na takich drogach, które lubimy z motocyklowego punktu widzenia :)

Wydaje mi się, że im lżejszy holownik, tym odpowiedni nacisk ma większe znaczenie.

Inna sprawa, że bardzo dużo zależy od sprawności amortyzatorów w aucie. U siebie pod kątem jazdy z przyczepą zmieniłem poduszki tylnych amortyzatorów na poliuretanowe, twardsze. Jest lepiej niż na standardowych a komfort jazdy bez przyczepy spadł minimalnie.


U mnie dość mocno szarpało na wybojach a tak czy siak gdziekolwiek będę jechać to muszę się wydostać od siebie po dość zniszczonych drogach. Co do amorków w aucie to może to okazja żeby sprawdzić sprawność :)

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 5549
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: RAFALSKI » poniedziałek, 23 maja 2016, 11:28

Ja poważnie zastanawiam się nad montażem amortyzatorów, to na pewno bardzo poprawia trakcję. Podoba mi się ostatnio pokazany na forum patent na amorki od Fiata.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2619
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: stachu_gda » poniedziałek, 23 maja 2016, 11:37

RAFALSKI pisze:Ja poważnie zastanawiam się nad montażem amortyzatorów, to na pewno bardzo poprawia trakcję. Podoba mi się ostatnio pokazany na forum patent na amorki od Fiata.


Ja bym chciał ALKO ale muszę znaleźć kogoś kto mi dorobi i pospawa uchwyty i nie schrzani przy okazji czegoś. Może w Trójmieście albo okolicach jesteście w stanie polecić jakiegoś ogarniętego magika?

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2619
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: stachu_gda » wtorek, 31 maja 2016, 08:06

Moja zapiekanka generalnie ma piękny laminat, ale... w paru miejscach niestety dość mocno przetarty ze względu na barbarzyńskie wstawianie i traktowanie w garażu przez poprzedniego właściciela. Są to przetarcia żelkotu dość nawet głębokie. W tym sezonie nie chcę ich naprawiać (czas usprawniać wyposażenie i cieszyć się przyczepką), z wyjątkiem dwóch poważnych uszkodzeń żelkotu - są to ubytki spod których wychodzi mata.

Te ubytki chciałbym uzupełnić, przede wszystkim aby nie dostawała się tam woda. Załączam fotki jak one wyglądają - rozmiarowo nie są jakieś ogromne może centymetr - dwa. Nie zależy mi na chwilę obecną na estetyce, raczej na skutecznym zabezpieczeniu przed wodą.

Powiedzcie proszę, czy wypełnienie tego żywicą z drobno pociętymi skrawkami maty szklanej będzie ok? Dziury nie są wielkie, więc chyba żywica da radę. Jak myślicie?
Załączniki
IMG_20160530_183819.jpg
Pierwszy ubytek
IMG_20160530_183838.jpg
Drugi ubytek

naal

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: naal » wtorek, 31 maja 2016, 08:53

Zamiast maty szklanej możesz kupić takie włókna dodawane do wylewek betonowych. Są w każdym markecie na dziale budowlanym.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2619
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n126e)

Postautor: stachu_gda » wtorek, 31 maja 2016, 08:55

naal pisze:Zamiast maty szklanej możesz kupić takie włókna dodawane do wylewek betonowych. Są w każdym markecie na dziale budowlanym.


Mate mam po remoncie mi została, więc jeśli nie będzie gorsza od tych włókien to nie musiałbym kupować.


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości