
Wyjazd się udał, opisuję poniżej swoje wrażenia z pierwszego mojego przyczepkowego wypadu na weekend. Samo miejsce pobytu opiszę w osobnym wątku. Wizytowaliśmy okolicy Łeby.
1) Pierwszy problem był z długością kabla przyczepa-samochód, musiałem się trochę nakombinować, aby nie szorował po ziemi przy skręcie w lewo i nie zerwał się przy skręcie w prawo. Muszę to dopracować hmm bo póki co trochę zrobiłem prowizorkę

2) Drugi problem był z lusterkami od Dariusa. Nijak się ich nie dało wpasować do focusa jedynki. No chyba że zakładałem je odwrotnie - nie wiem. Ostatecznie założyłem ja dla picu na wypadek kontroli, bo w fabrycznych lusterkach widziałem co trzeba i tak a w tych przyczepowych - nic.
3) Na dobrej nawierzchni, równej - zapiekanka prowadzi się rewelacyjnie!!!
4) Na dziurach - szarpie dość mocno autem. Będę musiał jednak pomyśleć o amorkach AL-KO

5) Spalanie (Focus MK1 1.6 Benzyna 100 koni): bez klimy 8,6/100km gdzie bez przyczepy byłoby 7,1 - bez tragedii. Dodam że jechałem mniej więcej tyle ile wolno, ale nie po emerycku. Po załączeniu klimy - spalanie dużo wzrosło, ale to dlatego że to auto dostaje zamuły nawet bez przyczepy jak się włączy klimę, i trzeba je naprawdę katować żeby jechało.
6) Przyczepka jest tak niewiele szersza od auta, że praktycznie nie trzeba się nią specjalnie zajmować. Jedyne co, to dość późno zauważałem wyprzedzające mnie auta, jeśli się zagapiłem.
7) Spanie - po pierwszej nocy mieliśmy prawie połamane krzyże

8) Mamy mniej więcej ogląd co trzeba dopracować w kwestii wyposażenia/mocowania bagaży itd.
9) Najazd chyba działa - nie zauważyłem przy hamowaniu zestawu różnicy w stosunku do samego auta, więc chyba zapieksa jest dobrze spasowana wagowo z moim kombi.
Poza tym gaz działa, światło działa, opona nie ociera o nadkole więc wszystko super

Zasadniczo jest jedna duża wada zapiekanki - nie da się jej spakować jak namiotu na kufer motocykla
