Nasze Holowniki

Samochody którymi podróżujecie ciągnąc swoje domki na kółkach
Awatar użytkownika
mannt
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1047
Rejestracja: środa, 12 maja 2010, 18:48
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Re: Nasze Holowniki

Postautor: mannt » poniedziałek, 3 sty 2022, 16:00

Nasze Toyki spotkały się w Suchedniowie jak półoś Ci trzasła i wtedy mówiłem że to moje nowe a nie jedzie a Twoje nawet półoś ukręci ;)
Nowe technologie są dobre na papierze... a w rzeczywistości to hmm. Nie sprzedałbym gdyby dawała radę z przyczepą.

Awatar użytkownika
Miron EZD
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2153
Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
Lokalizacja: Zduńska Wola

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Miron EZD » poniedziałek, 3 sty 2022, 16:40

Dlatego proste klekoczące ropniaki są najlepsze do ciągnięcia przyczep.
Stąd moja stara poczciwa vectra ma u mnie dożywocie. :D
Nie wyobrażam sobie holowania przyczepy np. 3 cylindrowym silnikiem o pojemności 999cm3
który ma niby 110 KM, czyli o 10 KM mniej niż stara vectra, no chyba, że przyczepa to N250C :lol:

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 5550
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Nasze Holowniki

Postautor: RAFALSKI » poniedziałek, 3 sty 2022, 18:00

Nie chcąc Wam zmieniać tematu dyskusji, jedno małe wtrącenie.
Miron EZD pisze:Nie wyobrażam sobie holowania przyczepy np. 3 cylindrowym silnikiem o pojemności 999cm3

He he, spokojnie możesz zacząć ;) Holuję od trzech sezonów wieloryba, zawsze z pełnym bagażnikiem i czasami mając rowery na dachu auta. Szału oczywiście nie ma ale zapewniam, że nie jestem zawalidrogą. Każdy, dosłownie każdy kto widzi ten zestaw jest pewien, że pod maską pracuje 1.5 dCi który był dostępny w tym aucie.

Niemniej, jestem fanem starych dobrych wolnossących benzyn :)

easy_rider
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 374
Rejestracja: czwartek, 1 kwie 2021, 10:33
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Re: Nasze Holowniki

Postautor: easy_rider » poniedziałek, 3 sty 2022, 18:42

Pany, każda dyskusja zimowa na forum jest antidotum na depresję przedwiosenną :lol: ... dlatego rozwinę naszą wyobraźnię.

Pierwszy 3 cylindrowy samochód rodzice kupili w 1992r. (wykorzystując jeszcze jakiś talon na malucha aby nie płacić cła z Japoni) a mianowicie Daihatsu Charade 1.0, 5 drzwiowy Made in Japan. Zakup funkel nówki w Krakowie. Pamiętam jak dziś ten zapach... Samochodem przez 4 lata zrobiliśmy 120 tyś km, palił 6.5 średnio benzynki. Były też diesle. Wspaniały samochód tylko przez młodzieńczą ciężką stopę i gaz do dechy zaczął palić litr oleju Mobil 5W40 na 1000km. Poszedł w świat i po latach kiedyś widziałem go na drodze. Tak mnie na wspomnienia wzięło... przepraszam, poniosło mnie :o
---------------------------------------
N126e 1986r.
T4 Atlantis 1999r.
W210 1998r.
Passat B5 2004r
Ogar 205 1988r. (dwubiegowy) :mrgreen:
SEZON 2024 20 noclegów 4 wyjazdy 5040km

Awatar użytkownika
mannt
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1047
Rejestracja: środa, 12 maja 2010, 18:48
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Re: Nasze Holowniki

Postautor: mannt » poniedziałek, 3 sty 2022, 19:34

RAFALSKI pisze:Nie chcąc Wam zmieniać tematu dyskusji, jedno małe wtrącenie.
Miron EZD pisze:Nie wyobrażam sobie holowania przyczepy np. 3 cylindrowym silnikiem o pojemności 999cm3

He he, spokojnie możesz zacząć ;) Holuję od trzech sezonów wieloryba, zawsze z pełnym bagażnikiem i czasami mając rowery na dachu auta. Szału oczywiście nie ma ale zapewniam, że nie jestem zawalidrogą. Każdy, dosłownie każdy kto widzi ten zestaw jest pewien, że pod maską pracuje 1.5 dCi który był dostępny w tym aucie.

Niemniej, jestem fanem starych dobrych wolnossących benzyn :)
Turbo masz? Fakt że nie można generalizować, ale miałem nową ibize o poj 999 mpi i nawet z górki czuć było brak mocy.

Awatar użytkownika
kooba
Administrator
Administrator
Posty: 5888
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Nasze Holowniki

Postautor: kooba » poniedziałek, 3 sty 2022, 22:15

Jako użytkownik hybrydy od jakiegoś czasu powiem szczerze, że to dobre rozwiązanie na jazdę dookoła komina.
Na miasto super sprawa. Duży wygodny SUV spala 8L benzyny. W poprzednim miałem 2.0 CRDi i spalał 11L ropy. A jeep to jeep i cały czas wciąga 25L gazu :mrgreen:
Jednak na trasie niezależnie czy solo czy z przyczepą traci na sexapilu. Jednak 1.6 benzyna nawet z turbo w takim kiosku ruchu lotnym jak cegła to za mało. Zaczyna to na trasie (z przyczepą i bez) palić tyle samo co poczciwy 2.0 diesel w takich samych warunkach. Tylko mocy mam mniej i nie na czym powalczyć. Owszem, na papierze jest 230KM i 320nm, ale jak jest prąd w akumulatorach. Realia są takie, ze dieslem śmigałem z budą 90-100 km/h, a tym już tylko 80. Bez budy niby nadal daje się utrzymać 160 km/h na S-kach i autostradach, ale pali więcej niż diesel.
Ot, taka to ta nowoczesna motoryzacja.

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 5550
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Nasze Holowniki

Postautor: RAFALSKI » poniedziałek, 3 sty 2022, 23:58

mannt pisze:Turbo masz?

Tak, to 0,9 TCe. Pomyślałem, że to oczywiste, dlatego nie doprecyzowałem.

Awatar użytkownika
Mobil-Zasada
Posty: 376
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 21:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Mobil-Zasada » wtorek, 4 sty 2022, 07:55

A ja tam ile będę mógł, to będę się cieszył z jazdy Dieslem.
Kiedyś miałem benzyniaka. Hybrydą też miałem okazję się przejechać. Co prawda jednorazowo.
Może gdybym kupował auto w salonie jako nowe, to bym się zastanawiał czy aby na pewno ropniak. Ale jaki że nie mam tego problemu, to się nie zastanawiam.
Ciągnik: VOLVO S60 II D3 (do sprzedania)
Ciągnik: Skoda Superb 2 Combi 2.0TDi
Przyczepa: N126ES

Awatar użytkownika
mannt
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1047
Rejestracja: środa, 12 maja 2010, 18:48
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Re: Nasze Holowniki

Postautor: mannt » wtorek, 4 sty 2022, 08:32

RAFALSKI pisze:
mannt pisze:Turbo masz?

Tak, to 0,9 TCe. Pomyślałem, że to oczywiste, dlatego nie doprecyzowałem.
Pewnie ono robi robotę. Z drugiej strony, teraz przyzwyczajeni jesteśmy do mocnych aut i narzekamy na małe pojemności. Ja pierwszego miałem Trabanta i wtedy nie czułem, żeby brakowało mu mocy (brakowało tylko kasy na paliwo). Następny był maluch po dziadku i to też była super maszyna haka miał i z przyczepą towarową śmigał jak złoto... eh. W '93 roku miałem w stodole po ŚP Stryju Syrenę 105 z przebiegiem 19000km. Piękny stan. Wstydziliśmy się tym jeździć z bratem i chcieliśmy sprzedać za 50 0000 0000 zł a przyszedł kupiec i zapłacił 450 nowych zlotych po denominacji. Byliśmy szczęśliwi że ktoś to w ogóle kupił. Syrena do dnia dzisiejszego jest na chodzie u tego samego właściciela (leśniczy w Solcu nad Wisłą użytkuje jej do jazdy po lesie) chcialem odkupić ale niestety...

Mobil-Zasada pisze:A ja tam ile będę mógł, to będę się cieszył z jazdy Dieslem.
Kiedyś miałem benzyniaka. Hybryda też miałem okazję się przejechać. Co prawda jednorazowo.
Może gdybym kupował auto w salonie jako nowe, to bym się zastanawiał czy aby na pewno ropniak. Ale jaki że nie mam tego problemu, to się nie zastanawiam.
Bardzo lubię jeździć dieslem w trasie, zwłaszcza SCANIĄ . Mieliśmy Fiata Pandę w dieslu z super oszczędnym silnikiem 1.3 mJet. Palił max 4l/100km. Wadą w mieście zwłaszcza zimą było to że, nagrzewał się dopiero po 10km a w trasie podatny na podmuchy wiatru i nie wygodny z racji wielkości. Wydaje mi się, że znalazłem kompromis w postaci Forda Kugi z silnikiem 2.5T. Pięknie brzmi, szybko się nagrzewa, przyczepy nie czuje wcale i daje przyjemność jazdy w mieście i trasie, jest w miarę kompaktowy przez co moja Madzia używa na codzień. Ciekawe kiedy mi się znudzi
Przepraszam, coś namieszałem z tymi postami bo są trzy pod rząd. Prośba o naprawienie.

Posprzątałem :) . reflexes

Awatar użytkownika
kooba
Administrator
Administrator
Posty: 5888
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Nasze Holowniki

Postautor: kooba » wtorek, 4 sty 2022, 09:37

Ja zdecydowanie wolałbym ropniaka. Do hybrydy zmusiła mnie analiza potrzeb, zasobność portfela i podatki.

easy_rider
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 374
Rejestracja: czwartek, 1 kwie 2021, 10:33
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Re: Nasze Holowniki

Postautor: easy_rider » wtorek, 4 sty 2022, 10:26

kooba pisze:Ja zdecydowanie wolałbym ropniaka. Do hybrydy zmusiła mnie analiza potrzeb, zasobność portfela i podatki.

W jakim sensie podatki?
---------------------------------------
N126e 1986r.
T4 Atlantis 1999r.
W210 1998r.
Passat B5 2004r
Ogar 205 1988r. (dwubiegowy) :mrgreen:
SEZON 2024 20 noclegów 4 wyjazdy 5040km

Awatar użytkownika
popiolekpolska
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 476
Rejestracja: piątek, 1 lip 2016, 00:47
Lokalizacja: Czeladź

Re: Nasze Holowniki

Postautor: popiolekpolska » wtorek, 4 sty 2022, 11:40

kooba pisze:Ja zdecydowanie wolałbym ropniaka.

A ja wręcz odwrotnie. Miałem dwa i o dwa za dużo. Co do jazdy hybrydą to w moim przypadku jazda z przyczepą w trybie szeregowym tj. poniżej 70km/h daje radę ale jest to męczarnią ze względu na hałas generatora , ale powyżej jak przechodzi na równoległy to już nastaje cisza i auto spokojnie daje rade.
N126e 1983
N126n 1988 -ex
N132L 1984

Awatar użytkownika
kooba
Administrator
Administrator
Posty: 5888
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Nasze Holowniki

Postautor: kooba » wtorek, 4 sty 2022, 14:26

easy_rider pisze:
kooba pisze:Ja zdecydowanie wolałbym ropniaka. Do hybrydy zmusiła mnie analiza potrzeb, zasobność portfela i podatki.

W jakim sensie podatki?

KIA wycofała silnik 2.0CRDi i zostawiła tylko 2.2, a powyżej 2L pojemności akcyza na nowe auto jest 18%, a nie 3,3%.

easy_rider
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 374
Rejestracja: czwartek, 1 kwie 2021, 10:33
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Re: Nasze Holowniki

Postautor: easy_rider » wtorek, 4 sty 2022, 15:29

Ok, to tłumaczy podjętą decyzję.
---------------------------------------
N126e 1986r.
T4 Atlantis 1999r.
W210 1998r.
Passat B5 2004r
Ogar 205 1988r. (dwubiegowy) :mrgreen:
SEZON 2024 20 noclegów 4 wyjazdy 5040km

Awatar użytkownika
TomekN126N
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 3858
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 18:54
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Re: Nasze Holowniki

Postautor: TomekN126N » środa, 5 sty 2022, 19:55

Dobra, to i ja wtrącę swoje trzy grosze. Pare samochodów już przerobiłem, a przez ostatnie osiem lat robię po 90-100 tys km rocznie. I powiem Wam tak: na miasto kupujcie, co chcecie, ale na trasę tylko diesel, lub Ew. benzyna, ale z dużą pojemnością i niewielką mocą np. 2.0 i 115-125KM, a nie 1.5 i 150 koni. Mówię o samochodach użytkowych o pojemności do 2L. Jeepy i inne suvy z wielkimi silnikami, to co innego. Inna kategoria. Wracając do użytkowych… Silnik na trasie musi mieć dość wysoki moment obrotowy i dostępny od dołu. Druga sprawa, to pięciobiegowa skrzynia na trasę, dłuższe biegi. I co z tego, ze np. Przy 140km/h piątka będzie mieć 500 obr. więcej, niż „szóstka”. Jak Wam ciężarówka dwudziesty piąty raz zajedzie lewy pas, to docenicie piąty bieg, bo nie trzeba będzie zrzucać z 6 na 4, żeby się rozpędzić. Wystarczy zdjąć nogę z gazu, a potem położyć i jedzie.
Kolejna rzecz: hybrydy. W połowie listopada wymienili mi octavię na corollę w hybrydzie ( 1.8 i 122KM). Dobre na miasto, bo może pokazać nawet 3,5L, ale przy 110km/h pali 5, a przy 140km 7 L benzyny ( przy zbiorniku paliwa 35L sami wyliczcie zasięg, ja tankuje codziennie). Silnik wyje do pięciu tysięcy przy wciśnięciu gazu do połowy i niezależnie, czy od zera do stu, czy od stu do 120-140, rozpędza się wyjąc tak samo. Oczywiście, można wolniej cisnąć gaz, ale autostrady braknie do osiągnięcia przelotowej, a podczas wyprzedzania obtrąbi Cię nawet wyprzedzany tir. Wiec trzeba cisnąć pedał. Można to porównać do startującego dreamlinera. Dopóki nie osiągnie wysokości, silnik na maksa, a po osiągnięciu prędkości przelotowej obroty spadają. Ok, pierwszy spod świateł, bo skrzynia bezstopniowa, ale czy to jest potrzebne?
Mało tego, trzy dni temu odstawiłem hybrydę do serwisu i dostałem corollę sedan z silnikiem… trzy cylindrowym 1.5 bez hybrydy i manualną szóstką. Moc coś sto kilka koni chyba. Przy 110km na tempomacie pali… 5L, a przy 140tu pod 7, dokładnie, jak hybryda. Gdzie tu sens?
Podsumowując, wole stare diesle, wysoki moment dostępny dużo niżej, niż w tych nowych wynalazkach i relatywnie mniejsza różnica w spalaniu przy ciągnięciu przyczepy. Teraz jeszcze: czy ktoś się zastanawiał, dlaczego w nowych samochodach z silnikami pojemności np. 1L i 100 Km, czy 1.5 i 150 KM są skrzynie szóstki? Bo biegi są krótsze i taki silnik musi się kręcić wysoko , żeby moment obrotowy był dostępny i aby takie auto w miarę żwawo jechało. To nie ma nic wspólnego z oszczędnością paliwa. Tak mi się zdaje. Dwanaście lat temu, moja astra I sedan z silnikiem 1.4 / 85 KM na trasie przy 110ciu paliła 5,5 benzyny, a w mieście 7L. Z przyczepą przy 80KM/h 7L, a 1L więcej co każde 10km/h więcej. Octavia 2017r 1.6 tdi / 115 KM w trasie przy 110km/h 5,5L ropy, w mieście 6,5, a z przyczepą 7,5-8L. Za to hybryda, jak wyżej, a z przyczepą jeszcze nie jechałem. I gdzie te oszczędności? Auta coraz droższe i bardziej skomplikowane, a spalanie cały czas podobne.
Nocki/km
2023: 11/460
2022: 12/440
2021: 3/425
2020: 5/1040
2019: 3/420
2018: 30/4184
2017: 24/2850
2016: 12/2540
2015: 23/2530
2014: 15/950
2013: 16/2310
2012: 23/1665

N126N
Corolla kombi - służbówka
Octavia kombi 1.6 TDI
jawa175(59)
komar3(81)
komar sztywniak
Suzuki GSX750E(83)
Honda Hornet 900 (05)


Wróć do „Samochody Niewiadówek”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości