Napiszę teraz kilka uwag na temat przyrządu do montażu klina uszczelek okien otwieranych. Jak już pisałem, przy pracach nad oknami skorzystałem z doskonałej instrukcji z wątku
viewtopic.php?f=36&t=7086&start=135. Kol. Rafał odwołuje się do opisu przyrządu z postu
http://fanklub-niewiadowek.com/forum/vi ... 11#p108111. Ja też bazowałem na tych informacjach, ale dołożę teraz coś od siebie. Na początek usiłowałem zrobić narzędzie z aluminiowej rurki ze stelaża przedsionka. Średnica odpowiada, 22mm a na dodatek taka rurka leżała w garażu. Niestety, nastąpiła porażka. Aluminium, a przynajmniej wykorzystany do produkcji rurek stelaża jego stop, jest zbyt kruche, pękało przy gięciu i kształtowaniu. Trzeba się więc było udać do sklepu i nabyć rurkę miedzianą 22mm. Tu było zupełnie inaczej. Materiał okazał się bardziej plastyczny i dało się z niego ukształtować porządny przyrząd.
Szerokość listków wynosi 27mm, czyli tyle, ile szerokość taśmy.

Istotne jest, by oba listki leżały w jednej płaszczyźnie, wtedy przyrząd nie ma tendencji do wyskakiwania z uszczelki. Trzeba też dobrać kąt między rurką, a płaszczyzną listków. Z punktu widzenia wygody prowadzania przyrządu zwłaszcza na łukach, najlepiej jakby był to kąt prosty. Jednak wtedy taśma klina potrafi pękać. W związku z tym pochyliłem nieco rurkę w kierunku przesuwu przyrządu tak, że taśma wychodzi pod niewielkim kątem rozwartym. Zbyt duże pochylenie bardzo utrudnia, lub wręcz uniemożliwia pokonywanie łuków. Na zakończenie wykonywania narzędzia dokładnie wygładziłem wszystkie krawędzie drobnym (240) papierem ściernym, aby przyrząd nie kaleczył ani uszczelki, ani klina. Trzeba tu zwrócić uwagę na miejsca, gdzie taśma wychodzi z rurki i na koniec rurki, gdzie jest do niej wprowadzana. Dla powodzenia operacji klinowania bardzo istotne jest porządne nasmarowanie uszczelki. Najlepiej zrobić to silikonowym smarem w sprayu. Dzięki tak zrobionemu narzędziu mamy gwarancję, że klin wskoczy w uszczelkę bez większych problemów. I tak właśnie stało się u mnie.


Więcej szczegółów o montażu klinów nie piszę, gdyż jest to wszystko dokładnie opisane przez Rafała.
Po zakończeniu walk z klinami nadszedł czas na montaż szyb otwieranych.
Listwa zawiasowa tej szyby to przycięty na odpowiednią długość fragment listwy oryginalnej szyby przedniej. Końce listwy, po założeniu klina ozdobnego zostaną osłonięte nakładkami od N126N.
Tylną listwę zostawiłem bez zmian. Obie listwy zostały przykręcone wkrętami do drewna 3,5x30mm wykonanymi ze stali nierdzewnej. Uszczelniłem je taśmą butylową 25x2.5mm, tą samą, co listwę kiedrową. Tu mogę śmiało zdementować pogłoski, że nowa szyba nie pasuje do starej listwy zawiasowej. Wszystko współgra idealnie, szyba dobrze przylega do uszczelki i otwiera się na pełną szerokość, tak samo jak stara.
Pozostało jeszcze przykręcenie zaczepów zamknięć szyb. Ale tu czekam na pomocnika, który od zewnątrz nieco dociśnie szyby do uszczelek dla dokładnego określenia położenia zaczepów. I jeszcze dopomoże w montażu lewej szyby stałej, mam nadzieję, że tym razem obejdzie się bez wypadku.
W międzyczasie zamontowałem gniazdo zasilające 230V typu CEE. Ponieważ siły potrzebne do włożenia i wyjęcia wtyki CEE są spore, zdecydowałem się dać ramkę wzmacniającą brzegi otworu gniazda. Wykonana została z listew 20x20mm sklejonych Mamutem i Mamutem przyklejona do ściany przyczepy.
Gniazdo przykręciłem wkrętami nierdzewnymi 3,5x30mm. Między kołnierz gniazda i uszczelkę oraz między uszczelkę a ścianę budy nałożyłem uszczelniacz Sika Lastomer710.
W następnej kolejności wkleiłem uszczelkę otworu drzwi. Nakładkę pod rygiel zamka przykręciłem dwoma śrubami M4.
Zostało mi jeszcze tylko wklejenie uszczelek otworu dachowego, co też już wykonałem.
Teraz tylko trzeba poczekać, aż bezdeszczowa pogoda zgra się z wolną chwilą Kooby. Wtedy wyciągniemy przyczepę z garażu, zamontujemy szybę boczną i zamki otwieranych i wreszcie będę miał budę w stanie zamkniętym.