Ja zrobiłem jeden podstawowy błąd, a mianowicie w pierwszej wersji wogóle nie zrobiłem wymuszonej wentylacji tylko kratki i lipa była straszna. Lodówka chłodziła marnie, a w szafie było chyba z 50 stopni
viewtopic.php?p=65206#p65206Później kombinowałem jak koń pod górę, bo nie chciałem żeby lodówka wystawała mi z szafy w której stała, a na górnej kratce nie dało się już wcisnąć wentylatorów, bo lodówka praktycznie dotykała ściany. Ostatecznie dałem dwa komputerowe wiatraczki pod radiartor lodówki na trytytkach tak żeby dmuchały w radiator. Poprawiło to bardzo działanie lodówki, mimo, że tylko delikatnie było czyć ruch powietrza na kratkach. Teraz w Chateau też będę przerabiał chłodzenie, bo tu oryginalnie na dole był jakiś wiatraczek skierowany w górę ale go wymieniłem na dwa komputerowe, bo piszczał. Umiejscowienie ich jest jednak słabe, moim zdaniem, więc cały czas rozmyślam na zrobieniem dokładnie takiego samego manewru jak w N126N czyli podpiąć je pod radiator albo przełożyć na górną kratkę żeby wyciągały ciepłe powietrze. Podsumowując: daj dwa wiatraczki na górną kraktę wentylacyjną i będzie gitarra
