Remont a'la tomcat
- tomcat
- Moderator
- Posty: 3941
- Rejestracja: niedziela, 24 sie 2014, 22:39
- Lokalizacja: Gostyń,Wielkopolska
Remont a'la tomcat
Witam!
Rozpoczynam wątek dotyczący remontu mojej świeżo zakupionej N126e.
Prace remontowe rozpocząłem już kilka dni temu ale dopiero teraz znalazłem trochę czasu żeby coś napisać.
Na początek wziąłem się za podwozie.Jako,że poprzedni właściciel już dłuższy czas nie eksploatował przyczepy elementy osi złapały trochę nalotu z rdzy mimo iż przez cały czas przyczepa była garażowana.Element ten nie jest oryginalny-został przerobiony-podobno w Austrii;(i tu miałem problem zaraz po zakupie ).Co było trzeba oczyściłem i zabezpieczyłem farbą antykorozyjną.Efekty widać na załączonym zdjęciu
Nie zdecydowałem się zdejmować "budy" z ramy dlatego,że według mojej oceny było to zbędne.Rama jest ocynkowana w BDB stanie (tylko trochę brudna ale to załatwi myjka),spód-podłoga przyczepy tak samo.
Następnie zabrałem się za dolną krawędź nadwozia,tj miejsce w którym podłoga łączy się ze skorupą.Przy pomocy szlifierki i tarczy lamelowej usunąłem łuszczące się elementy masy uszczelniającej oraz wygładziłem powierzchnię.Na miejsca w których były ubytki nałożyłem matę szklaną z żywicą.Żywicą wzmocniłem także cały "szew" dookoła przyczepy,wewnętrzne powierzchnie nadkoli oraz miejsca w których były "odpryski" laminatu.
Później przyszedł czas na demontaż wyposażenia i odpadającej tapicerki.Generalnie nie miałem problemów,tylko jeden wkręt mocujący szafkę wymagał użycia siły co zaskutkowało wyłamaniem listwy mocującej,ale to akurat da się łatwo naprawić.
Budka po rozbiórce wnętrza na załączonych zdjęciach.
Jak widać wnętrze jest suche-zero zacieków.Myślę,że w głównej mierze to zasługa garażu.
Po "wypatroszeniu" wnętrza przyszedł czas na elementy zewnętrzne.I tu nie miałem większych problemów,tylko jeden z zawiasów drzwi stawiał opór(śruba wykręciła się wraz z wewnętrzną nakrętką zatopioną w obudowie).Dobry klej załatwił sprawę.Obawy miałem przy demontażu okien stałych,ale z drobną pomocą małżonki udało mi się je wydostać w całości.
Zdemontowałem wszystko poza listwami aluminiowymi i tu mam dylemat czy je odkręcić czy też odpuścić i okleić taśmą
Czytając niektóre wątki mam obawy że narobię sobie dodatkowej roboty przy nich.
Tak wygląda pokrótce mój remont do dnia dzisiejszego."Walczę" popołudniami więc pewnie jeszcze długo potrwa,ale gdzieś tam już widać światełko w głębokim tunelu
Jutro planuję rozpoczęcie przygotowań do malowania,tj szpachlowanie ubytków,czyszczenie,itd.
C.D.N.
Rozpoczynam wątek dotyczący remontu mojej świeżo zakupionej N126e.
Prace remontowe rozpocząłem już kilka dni temu ale dopiero teraz znalazłem trochę czasu żeby coś napisać.
Na początek wziąłem się za podwozie.Jako,że poprzedni właściciel już dłuższy czas nie eksploatował przyczepy elementy osi złapały trochę nalotu z rdzy mimo iż przez cały czas przyczepa była garażowana.Element ten nie jest oryginalny-został przerobiony-podobno w Austrii;(i tu miałem problem zaraz po zakupie ).Co było trzeba oczyściłem i zabezpieczyłem farbą antykorozyjną.Efekty widać na załączonym zdjęciu
Nie zdecydowałem się zdejmować "budy" z ramy dlatego,że według mojej oceny było to zbędne.Rama jest ocynkowana w BDB stanie (tylko trochę brudna ale to załatwi myjka),spód-podłoga przyczepy tak samo.
Następnie zabrałem się za dolną krawędź nadwozia,tj miejsce w którym podłoga łączy się ze skorupą.Przy pomocy szlifierki i tarczy lamelowej usunąłem łuszczące się elementy masy uszczelniającej oraz wygładziłem powierzchnię.Na miejsca w których były ubytki nałożyłem matę szklaną z żywicą.Żywicą wzmocniłem także cały "szew" dookoła przyczepy,wewnętrzne powierzchnie nadkoli oraz miejsca w których były "odpryski" laminatu.
Później przyszedł czas na demontaż wyposażenia i odpadającej tapicerki.Generalnie nie miałem problemów,tylko jeden wkręt mocujący szafkę wymagał użycia siły co zaskutkowało wyłamaniem listwy mocującej,ale to akurat da się łatwo naprawić.
Budka po rozbiórce wnętrza na załączonych zdjęciach.
Jak widać wnętrze jest suche-zero zacieków.Myślę,że w głównej mierze to zasługa garażu.
Po "wypatroszeniu" wnętrza przyszedł czas na elementy zewnętrzne.I tu nie miałem większych problemów,tylko jeden z zawiasów drzwi stawiał opór(śruba wykręciła się wraz z wewnętrzną nakrętką zatopioną w obudowie).Dobry klej załatwił sprawę.Obawy miałem przy demontażu okien stałych,ale z drobną pomocą małżonki udało mi się je wydostać w całości.
Zdemontowałem wszystko poza listwami aluminiowymi i tu mam dylemat czy je odkręcić czy też odpuścić i okleić taśmą
Czytając niektóre wątki mam obawy że narobię sobie dodatkowej roboty przy nich.
Tak wygląda pokrótce mój remont do dnia dzisiejszego."Walczę" popołudniami więc pewnie jeszcze długo potrwa,ale gdzieś tam już widać światełko w głębokim tunelu
Jutro planuję rozpoczęcie przygotowań do malowania,tj szpachlowanie ubytków,czyszczenie,itd.
C.D.N.
- Załączniki
Ostatnio zmieniony piątek, 12 wrz 2014, 08:38 przez tomcat, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 727
- Rejestracja: czwartek, 6 mar 2014, 07:41
Re: Remont a'la tomcat
Prosiłbym więcej zdjęć osi, resorow amorów i... sprężyn?
-
- Fanklubowicz
- Posty: 471
- Rejestracja: niedziela, 2 mar 2014, 17:22
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Remont a'la tomcat
Jeśli chodzi o listwy aluminiowe to ich demontaż jest dość uciążliwy ale np. w mojej przyczepie laminat pod nimi był że się tak wyrażę bardzo skorodowany.Demontując je i szpachlując ubytki masz pewność że przyczepa nie będzie przeciekać.Po wyklejeniu okładziny jakakolwiek naprawa będzie praktycznie niemożliwa.Można też uszczelniać żywicą od środka ale nie ma pewności że woda i tak się tam nie dostanie, bo zawsze znajdzie sobie jakąś nieszczelność a potem to już tylko smród i wilgoć w przyczepie i cala robota psu na budę. .A skoro i tak wszystko już zdemontowałeś to te dwie listwy jeszcze to myślę że warto zadać sobie jeszcze trochę trudu.
-
- Fanklubowicz
- Posty: 471
- Rejestracja: niedziela, 2 mar 2014, 17:22
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Remont a'la tomcat
Albo poddaj przyczepę ciężkim testom i wystaw ją na deszcz po prostu.
Re: Remont a'la tomcat
I ja wtrącę swoje 5 groszy. Swego czasu z listwami mialem podobny dylemat. Jednak zdjąłem je i zamontowałem ponownie. Teraz uważam, ze to jedna z najważniejszych prac przy remoncie i nie powinna być pominięta. U mnie przyczepa byla garażowaną a i tak śruby skorodowały, rozsadzajac w paru miejscach laminat i prędzej czy później pojawiłyby się przecieki.
- CornBlumenBlau
- Fanklubowicz
- Posty: 4379
- Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
- Lokalizacja: Siradiensis
Re: Remont a'la tomcat
No i proszę, da się również wozić Niewiadówkę na sprężynach. Kiedyś Kmicic rozważał taką możliwość w teorii, a tu wszystko gotowe.
Również prosiłbym o więcej zdjęć tego zawieszenia. A jak to się sprawuje w czasie jazdy?
Również prosiłbym o więcej zdjęć tego zawieszenia. A jak to się sprawuje w czasie jazdy?
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 11 / 1400 km
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 11 / 1400 km
- tomcat
- Moderator
- Posty: 3941
- Rejestracja: niedziela, 24 sie 2014, 22:39
- Lokalizacja: Gostyń,Wielkopolska
Re: Remont a'la tomcat
Zgodnie z prośbą dodałem kilka zdjęć osi mojej przyczepy w nowym wątku w związku z ograniczeniem.
- tomcat
- Moderator
- Posty: 3941
- Rejestracja: niedziela, 24 sie 2014, 22:39
- Lokalizacja: Gostyń,Wielkopolska
Re: Remont a'la tomcat
Po krótkich przemyśleniach jednak posłuchałem Waszej rady i dziś zdemontowałem listwy aluminiowe.Tak jak przeczuwałem miałem z nimi sporo roboty.Tylko nieliczne wkręty udało się wykręcić "normalnie"-większość musiałem rozwiercić.Na szczęście listwy nie ucierpiały.Skorupa pod nimi jest ok ale są pewne niedoróbki fabryczne,tzn niedokładnie uszczelnione połączenie.Po oczyszczeniu spoiny potraktowałem ją żywicą w celu wzmocnienia.Ubytki uszczelnienia mam w planie wypełnić elastycznym klejem montażowym lub silikonem.
Podczas demontażu listew już myślałem w jaki sposób zamontować je spowrotem i wpadłem na pomysł żeby zastosować nity aluminiowe zrywalne zamiast wkrętów.Nit aluminiowy,a więc wiadomo - nie koroduje.Według mnie połączenie równie stabilne i trwałe co fabryczne.
Czy ktoś z Was stosował może taką metodę? Co sądzicie na ten temat?
A jak Wy poradziliście sobie z tym problemem
Z góry dziękuje za Wasze opinie
Podczas demontażu listew już myślałem w jaki sposób zamontować je spowrotem i wpadłem na pomysł żeby zastosować nity aluminiowe zrywalne zamiast wkrętów.Nit aluminiowy,a więc wiadomo - nie koroduje.Według mnie połączenie równie stabilne i trwałe co fabryczne.
Czy ktoś z Was stosował może taką metodę? Co sądzicie na ten temat?
A jak Wy poradziliście sobie z tym problemem
Z góry dziękuje za Wasze opinie
-
- Fanklubowicz
- Posty: 471
- Rejestracja: niedziela, 2 mar 2014, 17:22
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Remont a'la tomcat
Ja skręcałem śrubkami chyba 4mm od spodu podkładka i nakrętka i oczywiście dużo silikonu na łączeniu.Potem od spodu to wszystko potraktowane jeszcze żywicą. Ogólnie często używam nitów zrywanych ale dlaczego wtedy na to nie wpadłem nie wiem i jakoś nie do końca jestem do tego pomysłu przekonany.Oczywiście trzeba by pod nit od wewnątrz podkładać dobrze spasowaną podkładkę żeby nit nie właził w laminat.No i dobrze uszczelnić połączenie. Chyba powinno trzymać.A w ogóle pod listwę dobrze jest dać coś na całej długości.Czytałem że inni dają taśmę butylową .Listwa nie powinna odstawać od powierzchni ponieważ zbiera się tam syf i wszystko gnije.Ani to estetyczne ani trwałe.pewnie od tego laminat "koroduje" a i wilgoć w zimie robi swoje".
Re: Remont a'la tomcat
Witam!
Koledzy pamiętajcie,że nity zrywalne to są rurki i nie zawsze kulka zostanie w nicie.Czasami nit może mieć dziurkę.
Koledzy pamiętajcie,że nity zrywalne to są rurki i nie zawsze kulka zostanie w nicie.Czasami nit może mieć dziurkę.
-
- Fanklubowicz
- Posty: 471
- Rejestracja: niedziela, 2 mar 2014, 17:22
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Remont a'la tomcat
A to pewnie dlatego ich nie użyłem
- tomcat
- Moderator
- Posty: 3941
- Rejestracja: niedziela, 24 sie 2014, 22:39
- Lokalizacja: Gostyń,Wielkopolska
Re: Remont a'la tomcat
Istnieją nity tzw "szczelne" i nie mają dziurki na wylot .Muszę rozeznać temat-jeszcze mam trochę czasu.Swoją drogą obojętnie jak to zamocuję i tak trzeba to solidnie uszczelnić.
Dzięki za cenne uwagi
Dzięki za cenne uwagi
- pawlo fiona n126e
- Fanklubowicz
- Posty: 945
- Rejestracja: czwartek, 15 sie 2013, 19:52
- Lokalizacja: Mielec
Re: Remont a'la tomcat
Witaj ja dawałem śrubki nierdzewne z podkładkami i nakrętkami.Wtedy miałem pewność że śrubki docisną listę,jednak tak się nie stało listwa mimo wszystko odstaje.Uszczelniałem Sika Flexem,teraz dał bym taśmę butylową.Wydaje mi się że listwa na taśmie lepiej przylega.A syf pod listwą faktycznie się zbiera i ciężko to zmyć.Pozdrawiamy
Re: Remont a'la tomcat
Tak jak Paweł napisał, jeśli chcesz mieć trwałe uszczelnienie to nie baw się w silikon ani klej uszczelniający. Uszczelnienia robi się uszczelniaczem lub taśmą butylową wszystko zależy od potrzeby. Klej-uszczelniacz to sklei i w razie potrzeby dostania się pod listwę bo coś tam będzie problem.
"dzyń, dzyń, dzyń"
- tomcat
- Moderator
- Posty: 3941
- Rejestracja: niedziela, 24 sie 2014, 22:39
- Lokalizacja: Gostyń,Wielkopolska
Re: Remont a'la tomcat
Minęło kilka dni i przyczepa jest gotowa do malowania.Poszło trochę szpachlówki i żywicy ale myślę,że powinno być ok.Ewentualne niedociągnięcia uwidocznią się po malowaniu podkładem.Całość matowałem papierem ściernym o gradacji 180-powierzchnie płaskie szlifierką a pozostałe ręcznie.Nadkola zabezpieczyłem tzw "barankiem" który tworzy elastyczną powłokę i zabezpiecza przed odpryskami których było dość sporo.Po tym etapie prac było sporo sprzątania-myślę,że najgorszą(najbrudniejszą) część prac mam już za sobą
Odnośnie farby,którą wybrałem-zdecydowałem się na akryl samochodowy.Wiem-większość osób,które remontowały swoje przyczepy poleca Olivę,ale przeglądając forum znalazłem też kolegów którzy stosowali inne farby więc myślę,że nie będę pionierem.
Mój zamierzony cel-uzyskanie lśniącej gładkiej powierzchni bez polerowania.
Jest to przemyślana decyzja i ewentualne pretensje w razie niepowodzenia mogę mieć tylko do siebie.
Malował będę sam-oczywiście natryskowo(mam swój sprzęt i troszkę doświadczenia)więc powinno byś ok
Przygotowałem sobie w garażu "niby komorę lakierniczą" żeby przy okazji nie pomalować gratów,które tam stoją.
O rezultatach poinformuję w kolejnych postach.
Odnośnie farby,którą wybrałem-zdecydowałem się na akryl samochodowy.Wiem-większość osób,które remontowały swoje przyczepy poleca Olivę,ale przeglądając forum znalazłem też kolegów którzy stosowali inne farby więc myślę,że nie będę pionierem.
Mój zamierzony cel-uzyskanie lśniącej gładkiej powierzchni bez polerowania.
Jest to przemyślana decyzja i ewentualne pretensje w razie niepowodzenia mogę mieć tylko do siebie.
Malował będę sam-oczywiście natryskowo(mam swój sprzęt i troszkę doświadczenia)więc powinno byś ok
Przygotowałem sobie w garażu "niby komorę lakierniczą" żeby przy okazji nie pomalować gratów,które tam stoją.
O rezultatach poinformuję w kolejnych postach.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości