Witam.
Jako, że nasz kolega z fanklubu jest organizatorem to wybieram się do Połańca na zlot motocyklistów może ktoś jeszcze będzie?
My oczywiście jedziemy z przyczepą.
https://www.facebook.com/photo?fbid=572 ... 5228422475
Rain Raiders Zlot motocyklowy 23-25.06
Rain Raiders Zlot motocyklowy 23-25.06
Burstner Ventana 400 ts
N 126 NL
była - N 250
była NIEWIADÓW SKŁADANA ŁÓDŹ WĘDKARSKA TYP 10
N 126 NL
była - N 250
była NIEWIADÓW SKŁADANA ŁÓDŹ WĘDKARSKA TYP 10
- Pająk
- Fanklubowicz
- Posty: 380
- Rejestracja: poniedziałek, 15 cze 2009, 07:23
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Rain Raiders Zlot motocyklowy 23-25.06
Ja w tym terminie atakuję 24 godzinny rajd motocyklowy w Gliwicach.
Re: Rain Raiders Zlot motocyklowy 23-25.06
Pająk pisze:Ja w tym terminie atakuję 24 godzinny rajd motocyklowy w Gliwicach.
Swoją 125ką ze spuszczoną głową w Połańcu się pokaże a 24 godziny ciekawe czy by wytrzymała
Burstner Ventana 400 ts
N 126 NL
była - N 250
była NIEWIADÓW SKŁADANA ŁÓDŹ WĘDKARSKA TYP 10
N 126 NL
była - N 250
była NIEWIADÓW SKŁADANA ŁÓDŹ WĘDKARSKA TYP 10
- Pająk
- Fanklubowicz
- Posty: 380
- Rejestracja: poniedziałek, 15 cze 2009, 07:23
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Rain Raiders Zlot motocyklowy 23-25.06
Wytrzymała by. Mam nadzieję ze wyjazd się udał bo u mnie jak najbardziej.
W piątek popędziłem do Gliwic 300km. W sobotę o 12godz wystartowaliśmy, jeździliśmy dzień i noc ( z przerwami co 100km na podbicie pieczątki, wypicie kawy, zjedzenie ciastka lub zupy, średnio 20-40minut postoju) i w niedzielę ok godz 11, miałem zaliczoną ostatnią pętle czyli lekko ponad 1100km. Jazda była przez kawałek Gliwic, okoliczne wsie i lasy a więc normalnie skrzyżowania, przejazdy kolejowe a nie autostradą. W dzień fajnie, w nocy mgliście, zimno, śpiąco. Po ukończeniu miałem niedosyt (żarcik) i wróciłem od razu do domu 300km. Podsumowując weekend trochę ponad 1700km w siodle, bez większych przygód, bolący tyłek, boląca łapa od sprzęgła.
W piątek popędziłem do Gliwic 300km. W sobotę o 12godz wystartowaliśmy, jeździliśmy dzień i noc ( z przerwami co 100km na podbicie pieczątki, wypicie kawy, zjedzenie ciastka lub zupy, średnio 20-40minut postoju) i w niedzielę ok godz 11, miałem zaliczoną ostatnią pętle czyli lekko ponad 1100km. Jazda była przez kawałek Gliwic, okoliczne wsie i lasy a więc normalnie skrzyżowania, przejazdy kolejowe a nie autostradą. W dzień fajnie, w nocy mgliście, zimno, śpiąco. Po ukończeniu miałem niedosyt (żarcik) i wróciłem od razu do domu 300km. Podsumowując weekend trochę ponad 1700km w siodle, bez większych przygód, bolący tyłek, boląca łapa od sprzęgła.
Wróć do „Zloty, Spotkania i Wydarzenia Karawaningowe”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości