Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Tak się zmienia koła
Popatrzcie jak ważne w życiu są szczegóły...
Ta sytuacja powstała dlatego, że podczas wymiany osi użyłem śrub które w niej były wkręcone. Dlaczego? Nie wiem dlaczego, bo były "świeże", bo mi się nie chciało iść po swoje? Bo byłem zamarznięty i zmęczony?
Dobrze wiem, że śruby do alufelg mają inna budowę, wiem dlaczego, wszystko to wiem.
Nie wiem tylko dlaczego wkręciłem te śruby, to był pech.
Dalej miałem już tylko szczęście, bardzo dużo szczęścia.
Dokręcenie sprawdziłem dwa razy, aż sok podszedł i pojechałem do Łodzi, po drodze sprawdziłem czy wszystko jest OK.
Objechałem, szczęście nr 1.
W sobotę jedziemy kilka kilometrów do rodziny, na imprezę. To co widzicie to 7km od domu, rondo.
Uderzenie, spada koło, podbija przyczepę, resztę widać.
Prędkość minimalna, może 10km/h, może mniej. Następne szczęście, Kamila znalazła dwie śruby, kolejne szczęście. Zatrzymało się dwóch młodych chłopaków, pomogli, mieli klucz (mój w bakiście, raczej nie miałem ochoty go wydobywać).
Uszkodzenia są, ale można powiedzieć on wielkim szczęściu, że mała prędkość itp.
Całość uderzenia przyjął kątowniki od mocowania chlapacza, wygięty, nieduża dziura w laminacie, naprawi się.
Wewnątrz nic się nie stało, no prawie, wypadła lodówka.
Oczywiście jestem kozak, więc nie zakręcam gazu no i....
Kolejne szczęście, nie odłączył się wąż. Chyba dużo szczęścia.
Nie było w środku krzeseł, bo może nie miałbym okna, i znów szczęście...
Ile rzeczy w tej sytuacji mogło pójść gorzej.
Udało się ją opuścić delikatnie i odjechać.
Szczegóły, drobne szczegóły...
Śruba, porządne mocowanie węża, zamocowanie wszystkiego, niby głupoty, niby...
Ja to zawsze mam jakieś przygody, coś zrobię źle, pomylę się i w ogóle. Innych to omija, mam też teorię, że może wcale tak nie jest. Może tylko ja piszę otwarcie o takich rzeczach?
Każdy chciałby być zarąbisty, ja też, ale cóż zrobić jak przykręciłem te właśnie śruby do stali w aluminiowych felgach?
Piszę to ku przestrodze, zwracajcie uwagę na szczegóły.
Popatrzcie jak ważne w życiu są szczegóły...
Ta sytuacja powstała dlatego, że podczas wymiany osi użyłem śrub które w niej były wkręcone. Dlaczego? Nie wiem dlaczego, bo były "świeże", bo mi się nie chciało iść po swoje? Bo byłem zamarznięty i zmęczony?
Dobrze wiem, że śruby do alufelg mają inna budowę, wiem dlaczego, wszystko to wiem.
Nie wiem tylko dlaczego wkręciłem te śruby, to był pech.
Dalej miałem już tylko szczęście, bardzo dużo szczęścia.
Dokręcenie sprawdziłem dwa razy, aż sok podszedł i pojechałem do Łodzi, po drodze sprawdziłem czy wszystko jest OK.
Objechałem, szczęście nr 1.
W sobotę jedziemy kilka kilometrów do rodziny, na imprezę. To co widzicie to 7km od domu, rondo.
Uderzenie, spada koło, podbija przyczepę, resztę widać.
Prędkość minimalna, może 10km/h, może mniej. Następne szczęście, Kamila znalazła dwie śruby, kolejne szczęście. Zatrzymało się dwóch młodych chłopaków, pomogli, mieli klucz (mój w bakiście, raczej nie miałem ochoty go wydobywać).
Uszkodzenia są, ale można powiedzieć on wielkim szczęściu, że mała prędkość itp.
Całość uderzenia przyjął kątowniki od mocowania chlapacza, wygięty, nieduża dziura w laminacie, naprawi się.
Wewnątrz nic się nie stało, no prawie, wypadła lodówka.
Oczywiście jestem kozak, więc nie zakręcam gazu no i....
Kolejne szczęście, nie odłączył się wąż. Chyba dużo szczęścia.
Nie było w środku krzeseł, bo może nie miałbym okna, i znów szczęście...
Ile rzeczy w tej sytuacji mogło pójść gorzej.
Udało się ją opuścić delikatnie i odjechać.
Szczegóły, drobne szczegóły...
Śruba, porządne mocowanie węża, zamocowanie wszystkiego, niby głupoty, niby...
Ja to zawsze mam jakieś przygody, coś zrobię źle, pomylę się i w ogóle. Innych to omija, mam też teorię, że może wcale tak nie jest. Może tylko ja piszę otwarcie o takich rzeczach?
Każdy chciałby być zarąbisty, ja też, ale cóż zrobić jak przykręciłem te właśnie śruby do stali w aluminiowych felgach?
Piszę to ku przestrodze, zwracajcie uwagę na szczegóły.
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Ja pirdl.... Ależ szczęścia jest....
Ja powiem Wam wszystkim udając się na zlot ogólnopolski też miałem przygody - 2km od domu.
Niby nie wiem jak - koła szukałem tydzień. U mnie to zrobiło większe spustoszenie - szafka kuchenna poszła w górę i rozpier..... bojler itd.... ścianę dużo by gadać...
Co można powiedzieć - niektórzy jeżdżą i nic niektórym koła się odkręcają...
Nie wiem, teraz sprawdzam przed każdym wyjazdem ale widać to i tak mało...
No cóż - żałuję bardzo że Ci się to stało Przemku ale powiem Ci że szczęście w nieszczęściu że nic można powiedzieć sie nie stało...
Tutaj dziekuj Bogu że tak wyszło...
Pozdrawiam i głowa do góry
Ja powiem Wam wszystkim udając się na zlot ogólnopolski też miałem przygody - 2km od domu.
Niby nie wiem jak - koła szukałem tydzień. U mnie to zrobiło większe spustoszenie - szafka kuchenna poszła w górę i rozpier..... bojler itd.... ścianę dużo by gadać...
Co można powiedzieć - niektórzy jeżdżą i nic niektórym koła się odkręcają...
Nie wiem, teraz sprawdzam przed każdym wyjazdem ale widać to i tak mało...
No cóż - żałuję bardzo że Ci się to stało Przemku ale powiem Ci że szczęście w nieszczęściu że nic można powiedzieć sie nie stało...
Tutaj dziekuj Bogu że tak wyszło...
Pozdrawiam i głowa do góry
Mój remont N126N "nr.1" i "nr. 2"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=3072
N126NT - robi się:) Remont "nr. 3"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=9891
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=3072
N126NT - robi się:) Remont "nr. 3"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=9891
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Wcale się nie nie łamię, królenka to królowa szos, ma jeździć. Może szaty potargane, lico przykurzone, ale kilometry kręci dość szybko, więc ma prawo być zmęczona
Patrząc na to:
Widać ile miałem szczęścia
Karol, podobno Twoja?
Patrząc na to:
Widać ile miałem szczęścia
Karol, podobno Twoja?
- tomcat
- Moderator
- Posty: 3941
- Rejestracja: niedziela, 24 sie 2014, 22:39
- Lokalizacja: Gostyń,Wielkopolska
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Najważniejsze, że nic nikomu się nie stało.
Szczęście w nieszczęściu, że stało się to w takim miejscu i przy znikomej prędkości.
Nawet nie chcę myśleć co mogło by się wydarzyć gdzieś na przelotówce z większą prędkością...
Szczęście w nieszczęściu, że stało się to w takim miejscu i przy znikomej prędkości.
Nawet nie chcę myśleć co mogło by się wydarzyć gdzieś na przelotówce z większą prędkością...
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Moje przygody..... Po odkręceniu koła..... Zlot w Miedznej, a spałem na pokoju na zlocie bo cepka nie nadawała się do jazdy.... Ale na zlocie byłem
Mój remont N126N "nr.1" i "nr. 2"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=3072
N126NT - robi się:) Remont "nr. 3"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=9891
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=3072
N126NT - robi się:) Remont "nr. 3"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=9891
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Kurde, szok.
Burstner Ventana 400 ts
N 126 NL
była - N 250
była NIEWIADÓW SKŁADANA ŁÓDŹ WĘDKARSKA TYP 10
N 126 NL
była - N 250
była NIEWIADÓW SKŁADANA ŁÓDŹ WĘDKARSKA TYP 10
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Przemo, sorry. Moja wina, zapomniałem Ci powiedzieć, że oś ma mechanizm samokiprowania
A reszta, wiesz. Gadaliśmy. Najważniejsze, że brama prosto wisi
Enkę pokleimy. Tylko kwestia miejsca. U Naala, Ciebie, lub u nas
A reszta, wiesz. Gadaliśmy. Najważniejsze, że brama prosto wisi
Enkę pokleimy. Tylko kwestia miejsca. U Naala, Ciebie, lub u nas
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
O kurczę
Jeszcze trochę i rok 2021 okrzyknięty zostanie "rokiem odpadających kół" Drugi przypadek w fanklubie a ledwo skończył się pierwszy kwartał... Oby na tym się skończyło. Z tego wątku płynie przesłanie odnośnie śrub, z mojego popłynie odnośnie łożysk.
Dobrze, że tylko lekkie uszkodzenia. Przemo, wiem, że sytuacja nieciekawa ale druga fotka do kolejnego kalendarza
Gdy ogarnę przyczepę i będzie dokumentacja foto, opiszę naszą przygodę.
Jeszcze trochę i rok 2021 okrzyknięty zostanie "rokiem odpadających kół" Drugi przypadek w fanklubie a ledwo skończył się pierwszy kwartał... Oby na tym się skończyło. Z tego wątku płynie przesłanie odnośnie śrub, z mojego popłynie odnośnie łożysk.
Dobrze, że tylko lekkie uszkodzenia. Przemo, wiem, że sytuacja nieciekawa ale druga fotka do kolejnego kalendarza
Samoogon pisze:(...) mam też teorię, że może wcale tak nie jest. Może tylko ja piszę otwarcie o takich rzeczach?
Gdy ogarnę przyczepę i będzie dokumentacja foto, opiszę naszą przygodę.
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Spoko, teraz się z tego śmieję i przynajmniej mam faworyta do kalendarza
Słuchacie, taka sytuacja. Kamila poszła szukać śrub, znalazła dwie. Przychodzi dała mi je, tych dwóch chłopaków mi tam pomaga, a ja: teraz idź robić zdjęcia
Jakby ktoś tego nie zobaczył to by nie uwierzył.
A i oni też mnie pytają czy mogą sobie zrobić fotki, że będzie widać tylko nogi, bo im nikt nie uwierzy dlaczego się spóźnili
Rafał, ja z tym nie do Ciebie, po prostu się zastanawiam czy tylko mi się zdarzają takie jazdy Zawsze coś się odwali.
Słuchacie, taka sytuacja. Kamila poszła szukać śrub, znalazła dwie. Przychodzi dała mi je, tych dwóch chłopaków mi tam pomaga, a ja: teraz idź robić zdjęcia
Jakby ktoś tego nie zobaczył to by nie uwierzył.
A i oni też mnie pytają czy mogą sobie zrobić fotki, że będzie widać tylko nogi, bo im nikt nie uwierzy dlaczego się spóźnili
Rafał, ja z tym nie do Ciebie, po prostu się zastanawiam czy tylko mi się zdarzają takie jazdy Zawsze coś się odwali.
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Przecież ja wiem, że nie do mnie. Tak tylko wspomniałem co będzie w następnym odcinku mojego tasiemca z linku w podpisie
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Ruciak dzisiaj podrzucił temat reduktora z ograniczeniem wypływu, zakupiliśmy sobie po takim wlaśnie:
https://www.igaz.pl/p378,reduktor-igt-a ... plywu.html
Konrad widział za żywo jak to działa, i że to działa Przecięcie węża spowodowało zamknięcie zaworu, myślę że to dobre rozwiązanie jeśli ktoś jeździ np z odpaloną lodówką. Jak widać nie wiadomo kiedy, nie wiadomo gdzie, licho nie śpi...
Takie szczegóły
https://www.igaz.pl/p378,reduktor-igt-a ... plywu.html
Konrad widział za żywo jak to działa, i że to działa Przecięcie węża spowodowało zamknięcie zaworu, myślę że to dobre rozwiązanie jeśli ktoś jeździ np z odpaloną lodówką. Jak widać nie wiadomo kiedy, nie wiadomo gdzie, licho nie śpi...
Takie szczegóły
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Znam temat i niestety z tego co pamiętam w instrukcji reduktora napisane jest, że zabezpieczenie działa poprawnie jeśli długość węża na odcinku reduktor-odbiornik nie przekracza 1 metra. Mam (nie w budzie) reduktor z igaz-u, może nie ten sam ale sprawdź czy czasem tak nie jest.
Podejrzewam, że może chodzić o opór przepływu jaki sam w sobie generuje długi przewód, redukujący wypływ na tyle, że zabezpieczenie może nie zadziałać jak należy. Takie moje gdybanie ale innego związku z długością przewodu nie widzę.
Ja polecam taki: https://www.igaz.pl/p210,reduktor-gok-e ... mping.html lub ewentualnie ze wskaźnikiem który naprawdę działa: https://www.igaz.pl/p211,reduktor-30-mb ... g-gok.html
Wyposażone są w inny, ważny patent:
Podejrzewam, że może chodzić o opór przepływu jaki sam w sobie generuje długi przewód, redukujący wypływ na tyle, że zabezpieczenie może nie zadziałać jak należy. Takie moje gdybanie ale innego związku z długością przewodu nie widzę.
Ja polecam taki: https://www.igaz.pl/p210,reduktor-gok-e ... mping.html lub ewentualnie ze wskaźnikiem który naprawdę działa: https://www.igaz.pl/p211,reduktor-30-mb ... g-gok.html
Wyposażone są w inny, ważny patent:
Wydmuchowy zawór bezpieczeństwa.
W przypadku pojawienia się podwyższonego ciśnienia na wyściu reduktora np. pod wpływem promieni słonecznych, zawór PRV w reduktorze otwiera się automatycznie i wypuszcza nadwyżkę ciśnienia na zewnątrz (do atmosfery).
Po wydmuchu zawór zamyka się i reduktor podejmuje pracę na ciśnieniu nominalnym.
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Karolus pisze:Moje przygody..... Po odkręceniu koła..... Zlot w Miedznej, a spałem na pokoju na zlocie bo cepka nie nadawała się do jazdy.... Ale na zlocie byłem
Nie żebym się czepiał ale nie w Miedznej a w Sielpi
Może wartało by założyć jakiś wewnętrzny klub "gubicieli kół", bo widzę że kilkoro już nas jest
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
naal pisze:Karolus pisze:Moje przygody..... Po odkręceniu koła..... Zlot w Miedznej, a spałem na pokoju na zlocie bo cepka nie nadawała się do jazdy.... Ale na zlocie byłem
Nie żebym się czepiał ale nie w Miedznej a w Sielpi
Może wartało by założyć jakiś wewnętrzny klub "gubicieli kół", bo widzę że kilkoro już nas jest
Zgadza się, mój błąd....
Dzięki za czujność
Mój remont N126N "nr.1" i "nr. 2"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=3072
N126NT - robi się:) Remont "nr. 3"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=9891
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=3072
N126NT - robi się:) Remont "nr. 3"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=9891
- kooba
- Administrator
- Posty: 5548
- Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Re: Koła, śruby, wyczyny cyrkowe...
Jako organizator kalendarzy ogłaszam, że miejsce w kwietniu 2022 jest już zajęte
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości