naal pisze:Dawid zapytał jak zrobić instalację i tylko ja mu odpisałem.
W moim przypadku nie napisałem dlatego, że to wszystko jest dokładnie opisane na forum i wystarczy poszperać.
naal pisze:Teraz nagle wywiązuje się dyskusja co lepsze i dlaczego.
A widzisz. Przynajmniej dla mnie to nie tak. Nie oceniam co lepsze, choć mam swoje preferencje. Jedno i drugie jest dobre, ale jedno łatwiej i przyjemniej się kładzie a drugie nieco trudniej.
Fiacior75 pisze:Rafał cały temat kreci się w temacie instalacji Faro którą to ty sobie zrobiłeś w przyczpie i na siłę chcesz wszystkich przekonać, że to jest dobre bo jak napisales" każdy ma swój rozum" przypadku gazu nie ma kompromisu tylko sztywnie określone przepisy. Podałem ci przyklad kolegów z servisu nie po to żeby sie pochwalić, tylko uświadomić ci że oni robia testy szczelności i żaden z nich w życiu by ci nie podpisał się pod ta instalacją.
Myślę że Damian już ma dość naszych przepychanek.
Absolutnie nie piszę tego aby kogokolwiek do czegokolwiek przekonywać. A już zapewniam, że nie dlatego, że sam mam taką instalację. Zgadzam się przecież, że nie jest to typowe dla karawaningu. Czuję się jednak w obowiązku odbić argumenty jakoby instalacja na Faro była niebezpieczna bądź już samo jego zastosowanie było druciarstwem. Nawet jeśli nie jest dedykowane i przeznaczone do caravaningu to nic nie zmienia faktu, że można na nim oprzeć bezpieczną instalację ale jak zawsze wszystko trzeba robić z głową. To się tyczy też miedzi przecież. Błagam, podawajmy tutaj i w ogóle na forum czysto merytoryczne i obiektywne argumenty bo samo pisanie, że kolega/gazownik/serwisant/ktoś tam odradzał, do niczego nie prowadzi. Albo, że "ja to tyle i tyle przyczep rozbierałem i tam tak nie było". Jestem na to wyczulony.
Pokażę teraz montaże Faro w przyczepie mojej i Krzycha. Pewnie zaraz będzie, że pomarańczowy wąż to też druciarstwo, nawet na dedykowanych przejściach do RVS i RST po niemal dwie dychy za sztukę
Z nich nawet bez opasek panujące tam ciśnienie gazu nie zrzuciłoby węży. Ba, pewnie ze 2 Bar też nie.
- eNka - piec
- eNka - od dołu pomarańczowym wężem od ori rurki metalowej wchodzącej do szafki. Dalej na bok pomarańcze do lodówki i kuchenki a Faro z powrotem pod przyczepę i do pieca
- 132 - Faro od dołu wprost z kuferka na butlę a w bok i z powrotem w dół do pieca. Widoczne wspomniane dedykowane króćce do pomarańczowych węży.
- 132 - piec
- 132 - wzdłuż dyszla do przodu, widać złącze 90° łączące z wężem pomarańczowym podłączenia butli. Wąż ten ma zakutą końcówkę.
Czy to jest to druciarstwo na Faro? Jeśli tak to chciałbym konkrety co jest nie tak. Jak widać piec jest podłączony zupełnie jak rurką miedzianą. Faro>złączka>pierścień dociskowy>baryłka i dalej kolanko które dostałem z piecem. Tak samo wielozawór. To ma niby wybuchnąć lub się rozszczelnić? Jeśli coś jest nieprawidłowe to na pewno to, że faktycznie nie są to komponenty typowo karawaningowe.
Padło w Twojej wypowiedzi "sztywno określone przepisy". Jak to się ma do wszystkiego co robimy w przyczepach? Nie bądźmy takimi legalistami bo gdyby zweryfikować nasze remonty to wyjdzie, że 80-90% wszelkich prac można podważyć, nie za to czy są OK i nie druciarskie a za to, że "tak się nie robi w karawaningu" lub "tego się nie montuje w przyczepach" czy po prostu nie ma homologacji.
Ja tutaj w ogóle nie poruszam takich kwestii, interesują mnie techniczne konkrety co się może stać, dlaczego, itd. A to czy jakiś fachowiec by się pod czymś podpisał czy nie, to wiesz... Przynajmniej dla mnie nie jest to wyznacznikiem.
Ta dyskusja uważam, że i tak wielu może się przydać. Kto ma otwarty umysł wyciągnie konkrety.