Teraz w modzie robienie zapasów więc trzeba było podziałać
Sobotnie zadymianie i pierwsze kabanosy w moim wykonaniu, zrobione w trzech smakach: klasyczne (pieprz, kminek i gałka muszkatołowa), paprykowe i z ziołami prowansalskimi. Sześć godzin w dymie ciepłym i podpiekanie. Palce lizać, choć muszą podeschnąć żeby były jak trzeba.
Na razie zrobiłem wieprzowe ale następnym razem będą z dodatkiem wołowiny.
Na jednej z fotek widać serki. Również robiłem je po raz pierwszy i to głównie do zjedzenia na szybko jeszcze podczas wędzenia, jako zakąska pod coś mocniejszego
Wyszły super i chyba na stałe wejdą do programu. Przepis gdzieś kiedyś znalazłem, bardzo prosty:
Wędzony serek typu włoskiego
1. Serki typu włoskiego wyjmujemy z opakowań i układamy luźno w naczyniu.
2. Przygotowujemy solankę w proporcjach 65g soli na 1 litr wody. Ilość solanki robimy odpowiednią do ilości serków które ułożone wcześniej w naczyniu zalewamy tak aby nie wystawały. Naczynie wkładamy do lodówki na 12-14 godzin.
3. Wyjmujemy serki z solanki i kładziemy na ruszt/kratkę. Zostawiamy aby przez godzinę ociekały z nadmiaru solanki.
4. Opcjonalnie doprawiamy serki posypując je przyprawami według własnego uznania.
5. Układamy serki w wędzarni, na ruszcie tak aby się nie stykały. Wędzimy 3 godziny nie przekraczając temperatury 50°C. Dla uzyskania ciemniejszego koloru można przedłużyć czas wędzenia. W połowie przewidzianego czasu ostrożnie obracamy serki na drugą stronę.
Dwa serki przyprawiłem, jeden pieprzem a drugi papryką. Nie wpływa to jakoś spektakularnie na smak bo to tylko posypka ale zawsze coś. Polecam, forumowi zadymiacze przy kolejnym wędzeniu zróbcie sobie takie serki, nam bardzo zasmakowały.