koło zapasowe - ważna rzecz
koło zapasowe - ważna rzecz
Tak w ramach "odgrzania kotleta" przedwakacyjnego: przed wyjazdem upewnijcie się, że kolo zapasowe macie OK na 102 %.
Nigdy nie wiadomo kiedy się przyda. Poniżej mój przypadek z zeszłego roku. Miejsce: autobana w niemcowni :
Nigdy nie wiadomo kiedy się przyda. Poniżej mój przypadek z zeszłego roku. Miejsce: autobana w niemcowni :
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
Niezła demolka. Wygląda to tak, jak by ta guma poszła w niemcowni, a ty zauważyłeś to gdzieś w Lubuskiem
Napisz jak zachowała się przyczepa po wybuchy opony. Były to chwile grozy czy w miarę do opanowania?
Napisz jak zachowała się przyczepa po wybuchy opony. Były to chwile grozy czy w miarę do opanowania?
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi. Dobrze przy tym aby piach nie był ot taki sobie..."
n132d
n132d
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
Opony Dębica nie były stare - 6 latki. "Mięsa" na nich jeszcze od groma (co widać dość dokładnie na jednym ze zdjęć).
w pewnym momencie usłyszałem dziwne stukanie a w lusterku wstecznym (zewnętrznym) widziałem jak coś leci za mną (później się okazało, że to strzępy opony waliły o jej stalowy błotnik).
Początkowo nie wiedziałem jeszcze co to. Co prawda obstawiałem oponę, ale nie wiedziałem czy od samochodu czy od przyczepki.
Dopiero oględziny po zatrzymaniu ukazały rozmiar zniszczenia
Najfajniejsze było to, że stało się to TUŻ za zjazdem na tanksztele z dużym parkingiem a zatrzymałem się przed wyjazdem z tego parkingu
Zachowanie przyczepy OK - nie myszkowała, nie rzucało nią. No ale była załadowana na FULL. I oczywiście wyhamowanie "stabilne". No i mam hamulec najazdowy
w pewnym momencie usłyszałem dziwne stukanie a w lusterku wstecznym (zewnętrznym) widziałem jak coś leci za mną (później się okazało, że to strzępy opony waliły o jej stalowy błotnik).
Początkowo nie wiedziałem jeszcze co to. Co prawda obstawiałem oponę, ale nie wiedziałem czy od samochodu czy od przyczepki.
Dopiero oględziny po zatrzymaniu ukazały rozmiar zniszczenia
Najfajniejsze było to, że stało się to TUŻ za zjazdem na tanksztele z dużym parkingiem a zatrzymałem się przed wyjazdem z tego parkingu
Zachowanie przyczepy OK - nie myszkowała, nie rzucało nią. No ale była załadowana na FULL. I oczywiście wyhamowanie "stabilne". No i mam hamulec najazdowy
Ostatnio zmieniony czwartek, 30 kwie 2015, 20:19 przez Navkol, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
Co to za opona była?
Zalatuje mi bieżnikowaną, napisz coś więcej o niej.
Zalatuje mi bieżnikowaną, napisz coś więcej o niej.
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
Shadow69 pisze:[...]Zalatuje mi bieżnikowaną[...]
BINGO !
kupiłem tą przyczepkę i przyznaję, że oprócz stanu bieżnika i roku produkcji nie bardzo się przyglądałem.
Dopiero jak mi dosłownie ZESZŁA ta nalewka (co widać na jednej z foto) to sprawdziłem drugą...a tam drobnym druczkiem (ale jednak było) BIEŻNIKOWANE
Nie posądzam poprzedniego właściciela o zatajenie informacji - sądzę że sam został zrobiony w bambuko i nie wiedział, że zmieniając kapcie dostał nalewki.
No ale do czasu zdarzenia przejechałem z przyczepką ok. 8 kkm więc i tak nieźle
Po powrocie oczywiście wymieniłem opony pozbywając się (mam nadzieję) problemu na dłuższy czas.
- a.d.a.m.
- Posty: 34
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwie 2014, 08:38
- Lokalizacja: Dzięgielów
- Kontaktowanie:
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
Bieżnikowana opona nie pada sama z siebie, takie przypadki to margines, z mojego doświadczenia 90% przygód z kołem wynika z jazdy na za niskim ciśnieniu.
Ja mam w busiku bieżniki, a nacisk na tylną oś to ponad 1300kg i nigdy nie było problemu. Winny jest oczywiście użytkownik który uważa,
że opony sprawdza się raz na 5 lat. A tymczasem wypadałoby obadać ciśnienie przed każdą dłuższą trasą, szczególnie że przyczepka
większość czasu stoi, nieruchomo a to sprzyja korozji na styku felgi z oponą. U mnie zapas się przydał na nocnej trasie
kiedy robiliśmy 600km z Cieszyna do Łukęcina, a winny był puszczający wentyl. U mnie puszczające wentyle zaliczyłem z pięć razy w tym raz na Węgrzech,
a spróbujcie się tam dogadać z wulkanizatorem
Ja mam w busiku bieżniki, a nacisk na tylną oś to ponad 1300kg i nigdy nie było problemu. Winny jest oczywiście użytkownik który uważa,
że opony sprawdza się raz na 5 lat. A tymczasem wypadałoby obadać ciśnienie przed każdą dłuższą trasą, szczególnie że przyczepka
większość czasu stoi, nieruchomo a to sprzyja korozji na styku felgi z oponą. U mnie zapas się przydał na nocnej trasie
kiedy robiliśmy 600km z Cieszyna do Łukęcina, a winny był puszczający wentyl. U mnie puszczające wentyle zaliczyłem z pięć razy w tym raz na Węgrzech,
a spróbujcie się tam dogadać z wulkanizatorem
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
Ja zawsze kupuję opony nowe,bardzo rzadko używki. Nigdy nie zakładam nalewek. Raz dałem się namówić na bieżniki i to był ostatni raz ,opony były głośne i wydawały dziwne dźwięki. W ciężarówce nigdy nie pozwoliłem sobie założyć na przedniej osi nalewki albo co gorsza nacinanej . Na innych osiach niech szeryf zakłada co chce . To na tyle
N126n
Remont eNki
Remont eNki
- Mobil-Zasada
- Posty: 340
- Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 21:57
- Lokalizacja: Warszawa
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
Ja też tylko nowe. Na auto, na przyczepę, na drugie auto...
W osobówkach mam co prawda stare zapasy, ale z założenia koła zapasowego się nie korzysta, a nawet jeśli to dojechać na nim do domu się dojedzie.
Do przyczepy jedynie kupiłem nowy zapas, ale biorąc pod uwagę że moje koła tam nadawały się na złom to nie dziwne.
Przyznam że z niewiadką jak jechałem pierwszy raz to napompowałem opony ciśnieniem bodajże 2.2. Ale czwartego dnia zwróciłem uwagę na dziwne zachowanie przyczepy, na bujanie. Popatrzyłem na opony i stwierdziłem że chyba są trochę miękkie. I faktycznie zeszło powietrza. Nie pamiętam wartości, ale dobrzze poniżej 2.
Stwierdziłem więc że musi być więcej i napompowałem bodajże 2.5 bara i wreszcie przyczepka nie bujała się tak, po prostu miała twardsze opony.
Im mniejsze ciśnienie tym podejrzewam że łatwiej mu jest uchodzić, szczególnie że przyczepa bez zawieszenia cały nacisk przekłada na opony i one mocno pracują. Również na styku z felgą.
Niestety mojej teorii nie sprawdzę w tym roku, bo dłuższy wyjazd się nie szykuje, muszę się ratować tylko weekendowymi wypadami
W osobówkach mam co prawda stare zapasy, ale z założenia koła zapasowego się nie korzysta, a nawet jeśli to dojechać na nim do domu się dojedzie.
Do przyczepy jedynie kupiłem nowy zapas, ale biorąc pod uwagę że moje koła tam nadawały się na złom to nie dziwne.
Przyznam że z niewiadką jak jechałem pierwszy raz to napompowałem opony ciśnieniem bodajże 2.2. Ale czwartego dnia zwróciłem uwagę na dziwne zachowanie przyczepy, na bujanie. Popatrzyłem na opony i stwierdziłem że chyba są trochę miękkie. I faktycznie zeszło powietrza. Nie pamiętam wartości, ale dobrzze poniżej 2.
Stwierdziłem więc że musi być więcej i napompowałem bodajże 2.5 bara i wreszcie przyczepka nie bujała się tak, po prostu miała twardsze opony.
Im mniejsze ciśnienie tym podejrzewam że łatwiej mu jest uchodzić, szczególnie że przyczepa bez zawieszenia cały nacisk przekłada na opony i one mocno pracują. Również na styku z felgą.
Niestety mojej teorii nie sprawdzę w tym roku, bo dłuższy wyjazd się nie szykuje, muszę się ratować tylko weekendowymi wypadami
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
Odgrzeję kotleta
Cały czas siedzę w busach, VANach, PickUp'ach i innych dostawczakach do 3,5T.
Poza bieżnikiem ważne jest aby to były opony wzmacniane ( XL ). Dziwi mnie że niektórzy zakładają do przyczep opony jak do osobówki. Indeks nośności też powinien być brany znacznie większy niż masa przyczepy, bo działają na oponę inne siły niż w osobówce ( inny rozkład masy na oś ). Indeks poniżej 80T wcale nie powinien się pokazywać na ośkach przyczep, a niestety nie jest rzadkością.
Cały czas siedzę w busach, VANach, PickUp'ach i innych dostawczakach do 3,5T.
Poza bieżnikiem ważne jest aby to były opony wzmacniane ( XL ). Dziwi mnie że niektórzy zakładają do przyczep opony jak do osobówki. Indeks nośności też powinien być brany znacznie większy niż masa przyczepy, bo działają na oponę inne siły niż w osobówce ( inny rozkład masy na oś ). Indeks poniżej 80T wcale nie powinien się pokazywać na ośkach przyczep, a niestety nie jest rzadkością.
n126b za Chrysler Grand Voyager 3.3 V6
Minsk Roment '89
Minsk Białosuski '91 i '92
Jawa 50 "Kaczka" '78
Yamaha RS100 '79
WSK B3 1978
Minsk Roment '89
Minsk Białosuski '91 i '92
Jawa 50 "Kaczka" '78
Yamaha RS100 '79
WSK B3 1978
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
marek216 pisze:Odgrzeję kotleta
Cały czas siedzę w busach, VANach, PickUp'ach i innych dostawczakach do 3,5T.
Poza bieżnikiem ważne jest aby to były opony wzmacniane ( XL ). Dziwi mnie że niektórzy zakładają do przyczep opony jak do osobówki. Indeks nośności też powinien być brany znacznie większy niż masa przyczepy, bo działają na oponę inne siły niż w osobówce ( inny rozkład masy na oś ). Indeks poniżej 80T wcale nie powinien się pokazywać na ośkach przyczep, a niestety nie jest rzadkością.
Jeśli Niewiadów zakłada normalne to czemu założyć wzmacniane, żeby bardziej odbiło się to na belce? Proste jeśli opona będzie zbyt twarda to ucierpi oś łożyska aż do budy która w pewnym stopniu też pracuję, oponę na trasie kupisz a piastę czy łożysko wymienisz ? Nic na siłę jeśli indeks obciążeń się zgadza to trzeba mieć świeże opony i raczej markowe to jedyny ale nie 100% gwarant że coś takiego się stanie bo są jeszcze inne cyniki jak dobór właściwego ciśnienia do opony i szanowania jej np. omijanie krawężników dziur itp.
Ciekawostkę taką podam że w firmie której jeździłem z cysterną na międzynarodówce używał tylko Michelinów pękały rzadziej ale nawet nalewek tak zwanych michelina oryginalnych nie kupował bo były częste wystrzały
Burstner Ventana 400 ts
N 126 NL
była - N 250
była NIEWIADÓW SKŁADANA ŁÓDŹ WĘDKARSKA TYP 10
N 126 NL
była - N 250
była NIEWIADÓW SKŁADANA ŁÓDŹ WĘDKARSKA TYP 10
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
Ja mam inne doświadczenie.W swojej ence mam trzeci (!) komplet opon nowych w ciągu 5 lat.Najpierw miałem zalecane prze fabrykę ale był flap mimo sporo większego ciśnienia. Później założyłem większy rozmiar ale też nie było rewelacji, teraz mam wzmacniane i to jest to! Dodam że moja oś jest zrobiona na 900kg więc mocniejsza opona na pewno jej ani łożyskom nie zaszkodzi.
N126n
Remont eNki
Remont eNki
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
Dokładnie, ja robiąc remont też wymieniłem oś na mocniejszą niż fabryczna - obecnie 750kg dla n126b. Czy łożyska bardziej ucierpią - nie byłbym taki pewien, za to pewien jestem że opona wzmocniona lepiej trzyma się drogi przy obciążeniu, nie odkształca się, a co za tym idzie łatwiej się manewruje. Nie chodzi o twardość opony tylko o jej wytrzymałość pod obciążeniem i odporność na odkształcenia.
n126b za Chrysler Grand Voyager 3.3 V6
Minsk Roment '89
Minsk Białosuski '91 i '92
Jawa 50 "Kaczka" '78
Yamaha RS100 '79
WSK B3 1978
Minsk Roment '89
Minsk Białosuski '91 i '92
Jawa 50 "Kaczka" '78
Yamaha RS100 '79
WSK B3 1978
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
Z tymi oponami to nie przesadzajmy, do "Niewiadówek" wystarczą zwykłe opony. Przy DMC przyczepy od 400 do 750 kg nie ma potrzeby stosowania opon wzmacnianych. Nie popadajmy w paranoję.
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
- kooba
- Administrator
- Posty: 5549
- Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
Ty nie patrz na papiery tylko na realia. Moją przyczepa 750 to miała dużo kilo temu.
-
- Posty: 262
- Rejestracja: niedziela, 5 lip 2015, 12:05
Re: koło zapasowe - ważna rzecz
Popieram wpis Oko.
Najzwyklejsze opony
https://www.oponeo.pl/dane-opony/debica ... #241848823
takie biedronkowe mają indeks 82 czyli 475kg na oponę.
Na parę daje to 950kg. No kaman, panowie, nie mówcie że wasze Niewiadówki dociążone lodówkami, solarami itd ważą w granicach tony!
Producent podaje indeks nośności z zapasem de facto. A nawet jeśli przyjąć że jest to maks co wytrzyma opona to nadal jest to prawie tona.
Nie ma znaczenia że opona jest używana w przyczepie a nie samochodzie. Takie same boczne siły na nią działają jak w samochodzie.
No chyba że ktoś kładzie oponę 165 do Niewiadówki to i owszem, prosi się o kłopoty.
Marek216, piszesz o busach i dostawczakach do 3,5T. Wskaż busa który nie jest przeładowany
Rekordziści podczas kontroli krokodyli mieli po 10 ton na busach zarejestrowanych na 3,5T.
Najzwyklejsze opony
https://www.oponeo.pl/dane-opony/debica ... #241848823
takie biedronkowe mają indeks 82 czyli 475kg na oponę.
Na parę daje to 950kg. No kaman, panowie, nie mówcie że wasze Niewiadówki dociążone lodówkami, solarami itd ważą w granicach tony!
Producent podaje indeks nośności z zapasem de facto. A nawet jeśli przyjąć że jest to maks co wytrzyma opona to nadal jest to prawie tona.
Nie ma znaczenia że opona jest używana w przyczepie a nie samochodzie. Takie same boczne siły na nią działają jak w samochodzie.
No chyba że ktoś kładzie oponę 165 do Niewiadówki to i owszem, prosi się o kłopoty.
Marek216, piszesz o busach i dostawczakach do 3,5T. Wskaż busa który nie jest przeładowany
Rekordziści podczas kontroli krokodyli mieli po 10 ton na busach zarejestrowanych na 3,5T.
Wróć do „Niezbędnik Kierowców”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości