Karawaning z dziećmi

Piszcie o wszystkim nie związanym z Niewiadówkami i karawaningiem
Regulamin forum
W dziale "na każdy temat" został utworzony wątek Hydepark

Hydepark czyli specjalny dział ub wątek występujący na forach internetowych, czatach i innych serwisach internetowych, pozwalający na wolną dyskusję nieograniczoną żadnym tematem przewodnim. Hydepark wziął swoją nazwę od Królewskiego Londyńskiego Parku o tej samej nazwie, który zawdzięcza swoje potoczne znaczenie - jako forum swobodnego wypowiadania wszelkich poglądów w imię wolności słowa - od Speakers' Corner, położonego w pobliżu Marble Arch, które jest tradycyjnym miejscem przemówień i debat.

Hydepark występujący na wielu forach internetowych (głównie specjalistycznych, poświęconych wąskiemu zagadnieniu), charakteryzuje się tym, iż nie jest ściśle moderowany. W miejscu tym zazwyczaj dopuszczone są wątki off-topic (czyli zagadnienia nie związane z profilem tematycznym forum).

Obowiązują zasady poprawnej pisowni (w tym bez wulgaryzmów) i zakaz obrażania osób, ich poglądów, opinii lub uczuć religijnych.
grzesiek0

Karawaning z dziećmi

Postautor: grzesiek0 » poniedziałek, 7 mar 2016, 23:24

kooba pisze:Tu nie chodzi o poddawanie się czy koniec świata. Ja jestem realistą i wiem, że na lipiec i sierpień mam pozamiatane, a we wrześniu może być za zimno na wypady karawaningowe z dwu miesięcznym dzieckiem.


Dwumiesięczny bobas już ciekawy świata jest i chce go oglądać. Może przy pierwszym dziecku tego nie wiedziałem, ale teraz ...
Wrzesień zazwyczaj jest ładny, więc wypad w góry, a jeszcze lepiej nad może dla takiego malca może przynieść tylko korzyści zdrowotne.

A więc

Nigdy nie mów nigdy :)


Było w wątku Prawie jak remont

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 11024
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Prawie jak remont

Postautor: reflexes » wtorek, 8 mar 2016, 07:14

Tu nie chodzi o poddawanie się czy koniec świata. Ja jestem realistą i wiem, że na lipiec i sierpień mam pozamiatane, a we wrześniu może być za zimno na wypady karawaningowe z dwu miesięcznym dzieckiem.

Oczywiście sprawa jest bardzo indywidualna zarówno od strony dziecka jak i rodziców ale faktycznie mój małolat urodził się 6 lipca, a we wrześniu byliśmy z nim w Ustroniu (ponad 500km) na przedłużonym weekendzie. Co prawda w domkach ale nie wiem czy te domki było choć trochę lepsze od przyczepy z ogrzewaniem. Jako doświadczony tata polecam rozsądek, a nie histerię. Dziecko delikatne stworzenie jest ale z drugiej strony dość mało wymagające, bo przecież musi mieć względnie ciepło, sucho i pełny żołądek.
Sorrki za kolejny OT. Mówiłem, że trzeba osobny wątek założyć, bo wychowanie szkodników to niekończący się temat :mrgreen: :lol:

ttaber
Posty: 196
Rejestracja: piątek, 29 sie 2014, 10:22

Re: Prawie jak remont

Postautor: ttaber » wtorek, 8 mar 2016, 20:07

Ponoć koło 2040 ma pier.... system emerytalny, bo mało dzieci się rodzi. Model rodziny 2+1 nie wystarczy. :)
Hehe

Awatar użytkownika
DIZZY
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2019
Rejestracja: sobota, 30 sie 2014, 10:40
Lokalizacja: PL

Re: Prawie jak remont

Postautor: DIZZY » wtorek, 8 mar 2016, 20:32

kooba pisze:Tu nie chodzi o poddawanie się czy koniec świata. Ja jestem realistą i wiem, że na lipiec i sierpień mam pozamiatane, a we wrześniu może być za zimno na wypady karawaningowe z dwu miesięcznym dzieckiem.


W pełni się zgadzam, nawet gdyby było ciepło nie wyjechałabym z dwumiesięcznym niemowlęciem dalej jak 100 km od domu.
Obrazek

N126 z 1988 r. "Budka Torci"
N126 z 1980 r.
N250 z 1990 r.


Kliknij proszę http://www.zbiorkanaburka.pl

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 11024
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Prawie jak remont

Postautor: reflexes » wtorek, 8 mar 2016, 21:02

W pełni się zgadzam, nawet gdyby było ciepło nie wyjechałabym z dwumiesięcznym niemowlęciem dalej jak 100 km od domu.

A co to za różnica czy 2, 100 czy 500 km od domu :wtf: ? Jak ma się stać coś złego to stanie się i w domu. Mówię to ja wyrodny ojciec dwójki dzieci, które od pierwszych miesięcy życia robiły trasy przez 3/4 Polski autem lub pociągiem i żyją :shock: :lol: .

Awatar użytkownika
DIZZY
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2019
Rejestracja: sobota, 30 sie 2014, 10:40
Lokalizacja: PL

Re: Prawie jak remont

Postautor: DIZZY » wtorek, 8 mar 2016, 21:07

Dla mnie różnica przede wszystkim klimatu.
Ale z każdy rodzic ma prawo do własnego zdania w tej sprawie.
Obrazek

N126 z 1988 r. "Budka Torci"
N126 z 1980 r.
N250 z 1990 r.


Kliknij proszę http://www.zbiorkanaburka.pl

Awatar użytkownika
kooba
Administrator
Administrator
Posty: 5803
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Prawie jak remont

Postautor: kooba » wtorek, 8 mar 2016, 21:30

Spokojnie. Jeszcze się nie urodziło, a my tu o wyjazdach z nim. Zobaczymy jak będzie. Wolę się nastawiać psychicznie na najgorsze, czyli brak wyjazdów z cepką w tym sezonie. Rozczarowania pesymistów są mega pozytywne :)

Awatar użytkownika
dworek
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1457
Rejestracja: sobota, 30 cze 2012, 18:18
Lokalizacja: Opole

Re: Prawie jak remont

Postautor: dworek » wtorek, 8 mar 2016, 21:38

:?

Jeśli ktoś nie ma dzieci to nigdy nie zrozumie jak to jest gdy się je ma...

wcześniej najważniejszym dla nas może być żona, kochanka, komputer, samochód, pies czy przyczepa ale jak już jest się rodzicem to centrum naszego postrzegania się zmienia :wink:

kooba pisze:... Wolę się nastawiać psychicznie na najgorsze, czyli brak wyjazdów z cepką w tym sezonie...


...za jakiś czas "najgorsze" będzie dla Was miało zupełnie inny wymiar

...dziecko się ma na długo wcześniej zanim się urodzi ...no chyba że ktoś zupełnie nie czuje blusa...

A potem jechać 10, 100 czy 1000 km, pociągiem, samolotem, rowerem czy samochodem... to nie ma żadnego znaczenia bo nie jest to cel sam w sobie...



To mówiłem ja, dworek, wygodny ojciec czwórki dzieci :wink:

P.S. może faktycznie wydzielić wątek "rodziców rady dla rodziców" :lol:
To napisałem ja, dworek 8-)

mariusz724

Re: Prawie jak remont

Postautor: mariusz724 » wtorek, 8 mar 2016, 21:44

Z jakim nim ??? Kuba a jak będą bliźniaki ..... :lol: no co system emerytalny trzeba ratować . :roll:

grzesiek0

Re: Prawie jak remont

Postautor: grzesiek0 » wtorek, 8 mar 2016, 21:45

dworek pisze::?

Jeśli ktoś nie ma dzieci to nigdy nie zrozumie jak to jest gdy się je ma...

wcześniej najważniejszym dla nas może być żona, kochanka, komputer, samochód, pies czy przyczepa ale jak już jest się rodzicem to centrum naszego postrzegania się zmienia :wink:

kooba pisze:... Wolę się nastawiać psychicznie na najgorsze, czyli brak wyjazdów z cepką w tym sezonie...


...za jakiś czas "najgorsze" będzie dla Was miało zupełnie inny wymiar

...dziecko się ma na długo wcześniej zanim się urodzi ...no chyba że ktoś zupełnie nie czuje blusa...

A potem jechać 10, 100 czy 1000 km, pociągiem, samolotem, rowerem czy samochodem... to nie ma żadnego znaczenia bo nie jest to cel sam w sobie...



To mówiłem ja, dworek, wygodny ojciec czwórki dzieci :wink:


Dworek, ubiegłeś mnie w pisaniu. Nic dodać nic ująć.

Szczególnie podoba mi się twoje pierwsze napisane zdanie
Jeśli ktoś nie ma dzieci to nigdy nie zrozumie jak to jest gdy się je ma..

:thumbup: :clap:

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 11024
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Karawaning z dziećmi

Postautor: reflexes » wtorek, 8 mar 2016, 22:13

Jak już weszliśmy na właściwy temat to ja jeszcze dodam, że nie ma się co ograniczać i traktować dziecka jako przeszkody. Na Mont Everest z nim nie wejdziemy ale wszelkie wyjazdy w cywilizowane rejony kraju czy świata są jak najbardziej wskazane. Niech się małolat przyzwyczaja od najmłodszych lat, bo wiadomo, że czym skorupka za młodu itp itd. Faktycznie jednak zmienia się trochę przygotowanie do takiego wyjazdu, bo trzeba odpowiednio zaopatrzyć apteczkę, zabezpieczyć zapas pieluch, ubrań na każdą pogodę i okazję, dobrze wiedzieć gdzie szukać lekarza i apteki w razie awarii jakiejkolwiek. Zimna też się nie ma co bać. Moje starsze dziecię uwielbiało spać na dworze więc woziliśmy ją zimą po dwie godziny do minus 10-15 stopni, a jak się nam nie chciało tak długo do wystawialiśmy żeby dospała na balkon. Z małolatem było łatwiej, bo mieliśmy już taras, na którym też spał nie raz. Zahartowane były i zanim poszły do przedszkola nie chorowały w ogóle. Choroby zaczynają się właśnie gdy dzieciak trafia do stada, gdzie jak wiadomo zawsze ktoś ma katar albo innego wirusa. Po 2 latach się uodparnia i jest spokój.

Awatar użytkownika
Tarapukuara
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 549
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2009, 18:57
Lokalizacja: Radom
Kontaktowanie:

Re: Karawaning z dziećmi

Postautor: Tarapukuara » środa, 9 mar 2016, 06:25

No rekordów pewnie nie pobiłem, ale starszy miał 8 miesięcy, w maju, nad Wisłą, pod namiotem, motorem ;)
Bartek bartekatsp5brhkreukrorg 609-220-575 frotka a sport+126e
https://pomagam.pl/fundacjadlamartyny
http://www.ledats.pl żarówki led i panele słoneczne- załatwię spory rabat ;)
http://sp5brh.eu.org

globens
Posty: 43
Rejestracja: sobota, 3 maja 2014, 23:27
Lokalizacja: Kraków Nowa Huta

Re: Karawaning z dziećmi

Postautor: globens » środa, 9 mar 2016, 19:46

mój syn w wieku 3 miesiecy był już na 3 kempingach, i szczerze mówiąc lepiej sie czuł niż w domu

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 11024
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Karawaning z dziećmi

Postautor: reflexes » środa, 9 mar 2016, 19:57

Bo problemy to się zaczynają jak dzieciak zaczyna raczkować, a później chodzić. To jest czas gdy trzeba pilnować żeby nie wlazło w dziwne miejsce, żeby paluchów nie wsadziło do kontaktu, żeby ze schodów nie spadło itp. itd.


Wróć do „Na każdy temat”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości