Chlebem zajmuje się moja mama i początki były trudne. Przez pierwszy tydzień piekła po 2 dziennie. Nie było obiadów, bo żyliśmy na chlebie z masłem

Teraz się unormowało i piecze co 2-3 dni.
O przepis trudno, bo tylko pierwszy był na samych drożdżach. Każdy kolejny jest robiony na wyskrobkach z poprzedniego czyli na zakwasie a wody leje się tyle ile trzeba a trzeba różnie w zależności od mąki.
Na zdjęciu jest to co czeka od chleba do chleba. Reszta z wyskrobanej miski po chlebie i posypane mąką ze stolnicy. 12H przed pieczeniem szklanka wody i na kaloryfer. Chleb nie śmierdzi drożdżami.
Postaram się zrobić relację i opis z kolejnego pieczenia.