Wyroby domowe

[CornBlumenBlau]

Porterówkę na pewno przetestuję na własnym organizmie

[marcinek94]

Zrobilem w niedziele 5l ....moze jak narobicie cudow z mieska i sie "zapchacie" poleje jakiś popychacz. Jutro mam na obiad zapiekanke wg przepisu forumowego

[reflexes]

Porterówkę na pewno przetestuję na własnym organizmie

Tu Ci od razu mówię, że jest super. Co do porterów (piwa) to ostatnio czytałem, że najlepsze portery to są portery przeterminowane i to mocno, minimum rok. Porter z względu na jakieś swoje składniki dojrzewa jak wino. Im dłużej stoi tym podobno lepszy. Mam na takie cudo ochotę ale jak pomyślę, że mam czekać 2-3 lata to mi się odechciewa.
A dla smakoszy porterówki polecam również nalewkę, która się robi z ziaren kawy, wódki i cukru. Przepis w googlach. Polecam, bo pyszna.

[TomekN126N]

No, jak tam przygotowania do świąt? Mówią, że jak lodówka i barek pełne, to można świętować... Nie do końca się zgadzam, ale o lodówkę zadbałem, jak poniżej

[b.b tulipan]

Jak co roku od niepamiętnych czasów w naszym domu podawany był na śniadanie Wielkanocne barszcz na wodzie z kiszonych ogórków.

[reflexes]

Po 3 dniach diety chińsko-włosko-kiełbasianej wczoraj na kolację na szybko zrobiłem sałatkę, która była totalną improwizacją, a wyszła całkiem smacznie.
Na tacę porwałem pół sałaty lodowej, na to wrzuciłem drobno pokrojonego pomidora, ogórka, cebulkę, starłem kawałek twardego sera typu parmezan, posypałem kukurydzą z puszki a na koniec dałem filet z kurczaka podsmażony z przyprawą do kebaba/gyrosa. Sos to gotowy sos z paczki z jogurtem naturalnym. Do tego podana była bagietka z masłem czosnkowym. Miodzio!

[dworek]

winogrona obrodziły w tym roku ...

[TomekN126N]

No Mości Panowie(Panie), jak przed każdymi świętami, wczorajszy dzień upłynął pod znakiem zadymy... w wędzarni Szyneczki pachną, aż miło (foto poniżej). Jutro kolej na karpia, a dziś "sprzedam" Wam przepis przywieziony ze Szwecji (specjaliści od śledzi) na pyyyyysznego śledzika w sosie musztardowym. Podobnego sprzedają w Ikea w słoiczkach, ale za większą kasę hehe.
Ano tak:
Primo, składniki:
1) 4-6 sztuk słonych filetów śledziowych
2) 1 czerwona cebula
3) 4 łyżki słodkiej musztardy
4) 2 łyżki octu 12%
5) 4 łyżki wody
6) 2 łyżki oliwy
7) 8-10 zgniecionych ziaren białego pieprzu
świeży-suszony koperek

Drugie primo, przygotowanie:
1) Filety wypłukać i pozostawić chwilę do odcieknięcia, potem pokroić na kawałki ok. 2 x 2 cm.
2) Cebulę obrać i pociąć w cienkie plasterki
3) Wymieszać wszystkie składniki, ALE... koperek dodać na końcu. Jeśli sos będzie za mało słodki, dodać troszkę cukru pudru.
4) Poukładać śledzia w słoiku, innym naczyniu zamkniętym warstwami: śledź - cebula - śledź,,, itd.
5) Zalać sosem i pozostawić w lodówce na 1-2 dni
6) Smacznego

[DIZZY]

Brzmi smakowicie
Gdzie kupujesz solone śledzie, bo mnie się wydaje, że już nigdzie nie ma takich śledzi solonych jak kiedyś, w beczkach tylko takie w wiaderkach plastikowych lekko tylko słone i doprawione octem

[Nacia]

"sprzedam" Wam przepis przywieziony ze Szwecji (specjaliści od śledzi) na pyyyyysznego śledzika w sosie musztardowym.

Na świąteczny stół śledziki już mam ... ale te z musztardą słodką przyrządzę po świętach. Sam przepis brzmi apetycznie więc trzeba go wypróbować. Smaczne są też śledzie przyrządzane na słodko, cebulka podsmażona na masełku do tego dodajemy rodzynki, które dusimy razem z cebulką. Po wystygnięciu przekładamy śledzia warstwami - śledź - przyrządzoną zasmażkę - śledź i odstawiamy na 1-2 dni do lodówki. Jak dla mnie to palce lizać

[TomekN126N]

Śledzie kupuję... w sklepie rybnym, bo... mam za daleko nad morze. Nie da się zatem wybrzydzać. A tych z rodzynkami jeszcze nie jadłem, trza spróbować. Jedynie po karpia i pstrąga jeżdżę od lat na zaprzyjaźnione stawy, a mięso z szyneczki do wędzenia też w zaprzyjaźnionym sklepie mięsnym. Trochę drożej, niż w markecie (ok. 3zł na kilogramie), ale "wiem, co jem"

[reflexes]

Ja w tym roku wykazać się zbytnio nie mogę, bo wigilia u rodziców ale tradycyjnie karpik w galarecie, pierogi, rybka "po grecku" itp. itd. Jutro za to będę szalał, bo obiad mam u siebie. Na to szaleństwo szykuję gęś faszerowaną kaszą z boczkiem i wątrobą. Parę razy już tak faszerowałem kurczaka, a teraz przyszedł czas na większego ptaka. W sumie raz w życiu jadłem gęś i bardzo mi smakowała. Myślę, że z moim wypróbowanym już wielokrotnie farszem będzie zajefajna. Do tego tradycyjny rosołek, a na dokładkę zraziki (na Śląsku zwane roladami) i może kluski śląskie. A co, żonę też mam ze Śląska .
Jak nie zapomnę to jutro wrzucę fotki.

[CornBlumenBlau]

a teraz przyszedł czas na większego ptaka.

Żonka na pewno będzie zadowolona

[reflexes]

Żonka na pewno będzie zadowolona

Mam nadzieję, że w końcu tak będzie

[vvarrior]

Moja działka świąteczna to zrazy wołowe zawijane z boczkiem, papryczką, cebulką i ogórkiem, pierogi z kapustą i grzybami oraz niedoszłe niestety wędliny. Miałem jechać na działkę podwędzić kilka kawałków ale pogoda skutecznie pokrzyżowała plany. Wiatr i ulewy uniemożliwiają rozpalenie paleniska. Mówię sobie że jest plan awaryjny i okopcę wiórkami i będę grzał je na płytce elektrycznej. I tu też klops bo awaria elektryki, drzewo zerwało linię energetyczną więc cały nakład wędruje do pieca.