Jak już wcześniej wpomniałam rozpoczeliśmy remont naszej N126N.
Planujemy się wywczasować w niej w tym sezonie

No i tak.
Z zewnątrz nie jest najgorzej, wypucujemy, wymienimy oczywiście oświetlenie ( popękane klosze, trójkąty itp) uszczelki, koła? i tyle, natomiast środek jest w stanie opłakanym.
Po konsultacji, przeliczeniu świnki skarbonki i przeczytaniu kilku wątków remontowych doszliśmy do wniosku że w tym roku skupimy się na wnętrzu.
Na początek zdemontowaliśmy meble, zerwaliśmy co się dało i przemyśleliśmy plan działania.
W tak zwanym międzyczasie poczyniliśmy zakupy u Dariusa, potem zakupiliśmy matę zagrzejnikową oraz wykładzinę remontową, farby, kleje, pędzle i takie tam ee listewki.
Na "przydasiowym strychu" znaleźliśmy troche materiałów po budowie domu, wykorzystamy podbitkę i panele.
A własnie panele (dokupiliśmy nieco)......fajnie i pięknie tyle że ciężko

Wczoraj szanowny małżonek przyklejał listewki do sufitu i grzebał przy oświetleniu, ja robiłam nic


Wstępnie meble już odkurzyłam i umyłam, mam zamiar je przemalować, co do tkanin....hmm...zasłonki i firanki uszyję nowe (może namówie małżonka na jakieś hafty albo naklejki? tyle że szewc...) a co do obić gąbek, to jeszcze nie wiem.
Na chwile obecną budżet się prawie wyczerpał

To że czeka nas dużo roboty to wiedziałam, ale że tyle kasy pójdzie to ekhm nie wiedziałam?

O masz,zapomniałam dodać że pierwszym poważnym zakupem był przedsionek,to ze względu na psa,dziecko i piwo


Może jutro uda się wstawić jakąś fotorelacje

A tymczasem, ide dalej podczytywać

Pozdrawiamy
Aga i Piotr