![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Panowie, wedle Waszego rozumienia przepisów.
Kupuję dziś Opla Vectrę C z 2011 roku.
Na umowie piszę, że samochód wymaga znacznej naprawy i kosztował mnie 999 zł
Robię zdjęcia jakiegoś rozjeb...go szrota żeby mieć spokojną głowę.
Mam świadka transakcji w osobie sprzedającego i zdjęcia wykonane "mojego" samochodu "przy transakcji"
Idę rejestruje samochód, cieszę się zaoszczędzonymi 700 zł od kwoty 35000 zł, śpię spokojnie.
I nie piszcie tylko, " nie tak to nie bo to nowy samochód prawie"
Nowy samochód, przyczepa, telewizor i inne pierdoły mogą nie być warte przysłowiowej złotówki. Wszystko zależy od stanu danej rzeczy.
Trochę nie chce mi się w to wierzyć ale jeśli tak jest na prawdę i zrobiona jest furtka dla handlarzy masowo sprowadzających samochody zza granicy i wszystkie okazyjnie do remontu kupione za mniej jak 1000 zł.
Hmmmmmmmm
Czekam więc teraz na odbicie piłeczki przez US i jak przyjdzie następnym razem pan z przyczepką w opłakanym stanie do remontu ze zdjęciami jaki to szrot. To pani postawi pieczątkę "Zwolniony z opłaty skarbowej"
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
I wręczy kwit na badania techniczne jak już będzie sprawny i żeby na tym poprzestała bo dla wytrwałych i lubiących mieć wszystko hoho może jeszcze wręczyć kwit na powtórną homologację tak jak w przypadku SAMów
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)