Postautor: stico80 » poniedziałek, 4 lut 2013, 13:42
Z elektryką na razie koniec. Na razie bo dojdą jeszcze panele ale to za jakiś czas. Nie kombinowałem i na razie musi to wystarczyć. Środek prawie cały w 12V tak jak gdzieś pisałem wcześniej lampki i gniazdka jak na zapalniczkę na ładowarki. Na krótkie wyjazdy weekendowe bez podłączenia się pod 230 V musi wystarczyć aku z samochodu, ewentualnie drugi aku będzie ... gdzieś na razie jest w kufrze ale tam znowu będzie butla i nie wiem czy może być aku. Jak korzystamy z 230 to przez zasilacz przemysłowy taki jak podał wcześniej Vvarrior tj wejście na 230 jest przeniesione a mianowicie w kufrze jest tylko wtyczka i kabel leci po przyczepą do boku tu gdzie stoi jeszcze szafka kuchenna tam na dole jest umieszczony zasilacz i jeszcze 2x2 gniazdka 230v. Cały prąd i aku został przeniesiony z mniejszego łóżka bo jakoś mi to nie leżało że będzie tam gdzie Daga będzie miała głowę jak będzie spać. Teraz sama szafka kuchenna i plany z nią związane. Jako, że jestem osobą która się często boi różnych rzeczy tak i tu nie obeszło się bez obaw. W domu co rok przegląd pieca gazowego, komina od kominka, przed wyjazdem na wakacje stacja diagnostyczna, trudno "taki jestem i mam w d...e co kto gada za plecami". Ale do sedna sprawy, oryginalna szafka na razie ląduje w magazynie a na jej miejsce ląduje nowa bardziej przystosowana do nas. Minimalizuję urządzenia zasilane gazem z butli. Zostaje jedynie Truma i do niej nowa instalacja gazowa a i tak będzie ona tylko rezerwą. Nowa szafka ma wyglądać tak:
Będzie bardzo podobna do starej ale będzie szersza. Nie będzie w niej zlewu ale będą osadzone dwie kuchenki turystyczne na naboje, całość ma się tak wkomponować aby dało się to zamknąć składanym blatem jak w oryginale, kuchenki będzie można bez problemu wyjmować żeby używać ich też na zewnątrz. Na wierzchu blatu będzie też gniazdko na 230 np. do czajnika.
Zastanawiam się ostatnio nad piętrowym łóżkiem bo teściową muszę zabrać na tydzień wakacji i gdzieś ją trzeba zmieścić.
"dzyń, dzyń, dzyń"