Połamana podłoga
Re: Połamana podłoga
tu też ktoś pewnie nie zobaczył przy zakupie jaki ma zdeformowany bok. pewnie też rama wbiła się w podłoge i odkształciło całą budę:
http://allegro.pl/item394059510_tani_ni ... 10m2_.html
http://allegro.pl/item394059510_tani_ni ... 10m2_.html
Re: Połamana podłoga
Niestety mnie nie będzie w weekend Wawie. Gdyby nie to moglibyśmy się spotkać.
Na temat serwisu w Niewiadowie mam jeszcze trochę przemyśleń.
Serwis jest jeszcze trochę taki z poprzedniej epoki. Wczoraj dopiero zauważyłem, że pobrudzili wykładzinę w przyczepie. Jeszcze nie wiem co to jest, ale najprawdopodobniej jakiś klej. Czeka mnie teraz szorowanie. Mam nadzieję, że zejdzie bez problemu. Brudne są też drzwi.
Poza tym, jak już rozkręciłem meble to specjalnie nie dokręciłem śrub, żeby im było łatwiej to odkręcić. Serwis nawet ich nie sprawdził i w meblach, których nie odkręcali są takie jak je zostawiłem. Szafka kuchenna jest niedokładnie złożona, zaś płyta przednia w łóżku poplamiona. Nieprzyklejoną wykładzinę jestem w stanie zrozumieć, bo to ja ją niepotrzebnie (podobno) oderwałem do połowy, ale pozostawionego brudu już nie. Tym bardziej, że ceny mają na wysokim poziomie.
Ogólnie mówiąc wrażenia takie sobie. Wydaje mi się, że autoryzowany serwis mógłby się trochę bardziej przyłożyć. Jedyny plus to, że zrobili przyczepę szybko, a na początku straszyli, że terminy mają sierpniowe.
Na temat serwisu w Niewiadowie mam jeszcze trochę przemyśleń.

Serwis jest jeszcze trochę taki z poprzedniej epoki. Wczoraj dopiero zauważyłem, że pobrudzili wykładzinę w przyczepie. Jeszcze nie wiem co to jest, ale najprawdopodobniej jakiś klej. Czeka mnie teraz szorowanie. Mam nadzieję, że zejdzie bez problemu. Brudne są też drzwi.
Poza tym, jak już rozkręciłem meble to specjalnie nie dokręciłem śrub, żeby im było łatwiej to odkręcić. Serwis nawet ich nie sprawdził i w meblach, których nie odkręcali są takie jak je zostawiłem. Szafka kuchenna jest niedokładnie złożona, zaś płyta przednia w łóżku poplamiona. Nieprzyklejoną wykładzinę jestem w stanie zrozumieć, bo to ja ją niepotrzebnie (podobno) oderwałem do połowy, ale pozostawionego brudu już nie. Tym bardziej, że ceny mają na wysokim poziomie.
Ogólnie mówiąc wrażenia takie sobie. Wydaje mi się, że autoryzowany serwis mógłby się trochę bardziej przyłożyć. Jedyny plus to, że zrobili przyczepę szybko, a na początku straszyli, że terminy mają sierpniowe.
Pozdrawiam,
Petek
Petek
Re: Połamana podłoga
Petek to jest Polska, i jedyne co mamy na wysokim poziomie to właśnie ceny, w serwisach samochodowych nie jest wcale lepiej, grunt że przyczepka zrobiona, niech dobrze służy, pozdrawiam.
kolejna N126n '88 trzeci rok zbieram się do remontu
Re: Połamana podłoga
znajomy odbieral wczoraj swoja miesieczna Skode z wymiany szyby autoryzowanym serwisie i tak:
1. Uszkodzony - naciety plastik w drzwiach przy podlodze.
2.'Wiszaca podsufitka.
3. Cale jasne boczki przy szybie staly sie laciate od sradow palców!! Cos jak dalmatynczyk
4. Brak plynu w spryskiwaczach choc baniak byl pelen
5. Nie podlaczone spryskiwacze szyby
6. Cos tam jeszcze ale nie pamietam
Auto ma 1miesiac usluga sporo kosztowala wic niewiadow wypada o niebo lepiej
1. Uszkodzony - naciety plastik w drzwiach przy podlodze.
2.'Wiszaca podsufitka.
3. Cale jasne boczki przy szybie staly sie laciate od sradow palców!! Cos jak dalmatynczyk

4. Brak plynu w spryskiwaczach choc baniak byl pelen
5. Nie podlaczone spryskiwacze szyby
6. Cos tam jeszcze ale nie pamietam
Auto ma 1miesiac usluga sporo kosztowala wic niewiadow wypada o niebo lepiej

N-126N 88' + Citroen Berlingo 1.9d
- jarek /////+Nka
- Posty: 56
- Rejestracja: środa, 30 sty 2008, 16:30
- Lokalizacja: kiedyś Wałbrzych...
Re: Połamana podłoga
[quote="petek"]
Z ciekawostek dodam, że załatali mi przyczepę nie zrywając wykładziny z podłogi.quote]
Ja też bym nie zrywał wykładziny, mam dziwne przeczucie co do sposobu wykonania tej naprawy. Widać w ogóle czy było cos wyjmowane z przyczepy, szafki itp. bo jak wkrętów nie dokręcili...Masz może zdjęcia po naprawie?
Z ciekawostek dodam, że załatali mi przyczepę nie zrywając wykładziny z podłogi.quote]
Ja też bym nie zrywał wykładziny, mam dziwne przeczucie co do sposobu wykonania tej naprawy. Widać w ogóle czy było cos wyjmowane z przyczepy, szafki itp. bo jak wkrętów nie dokręcili...Masz może zdjęcia po naprawie?
Re: Połamana podłoga
Były wyjęte meble tylko od strony naprawy. Zrobili to tak, że odchylili wykładzinę na ile było można i przepiłowali wzdłuż płytę podłogową. Po sklejeniu budy przykleili też częściowo płytę podłogową do ściany przy pomocy maty i skręcili ją z ramą.
Chciałem reklamować taki sposób naprawy i nawet sprawa otarła się o UOKiK. Nic nie wskórałem, bo sposób naprawy mieści się w fabrycznych normach i podobno każdą przyczepę z takim uszkodzeniem naprawiają w ten sam sposób. Na naprawę dają gwarancję, więc dalej się nie upieram. Przejechałem już sporo km z przyczepą i jest wszystko ok i niech tak zostanie.
Gdybym sam naprawiał przyczepę pewnie zerwałbym całą podłogę zamiast ją kroić. Jak już pisałem zrezygnowałem z własnoręcznej naprawy, więc mam zrobione metodą serwisu. Ważne, że jest wszystko ok. Mam fakturę, a więc i gwarancję. Śpię spokojnie.
Chciałem reklamować taki sposób naprawy i nawet sprawa otarła się o UOKiK. Nic nie wskórałem, bo sposób naprawy mieści się w fabrycznych normach i podobno każdą przyczepę z takim uszkodzeniem naprawiają w ten sam sposób. Na naprawę dają gwarancję, więc dalej się nie upieram. Przejechałem już sporo km z przyczepą i jest wszystko ok i niech tak zostanie.
Gdybym sam naprawiał przyczepę pewnie zerwałbym całą podłogę zamiast ją kroić. Jak już pisałem zrezygnowałem z własnoręcznej naprawy, więc mam zrobione metodą serwisu. Ważne, że jest wszystko ok. Mam fakturę, a więc i gwarancję. Śpię spokojnie.
Pozdrawiam,
Petek
Petek
Re: Połamana podłoga
miej my nadzije ze nic sie z nia nie bedzie działo w zimie ... jak wiadomo skorupa pracuje ...
życie jak droga, kiedyś się kończy...
Re: Połamana podłoga
Skorupa sklejona jest naprawdę porządnie. Nie sądzę, żeby coś jej się stało.
Pozdrawiam,
Petek
Petek
- jarek /////+Nka
- Posty: 56
- Rejestracja: środa, 30 sty 2008, 16:30
- Lokalizacja: kiedyś Wałbrzych...
Re: Połamana podłoga
Chodziło mi o to, że jeżeli nie naprawiał bym tego przy okazji remontu wnetrza, to nie widzę przeszkód abo załatać tą niewielka dziurkę z zewnątrz. Widoczny na zdjęciu kątownik mozna bez większego kłopotu wyprostować, pęknety kawałek laminatu ustawić do jego prawidłowego położenia. Następnie obszlifować owe miejsce i nałożyć kilka warstw maty i pomaliwać. W razie dostępności mozna by nałożyć warstwę zelkotu( czy w tym wypadku topkotu?). Przecież pękło w wyniku uderzenia z dołu, zatem łata zrobiona od dołu powinna nawet lepiej zabezpieczyć to miejsce. Tak sobie to kombinuję nie tylko z powodu takiej ceny ale czy tak nie było by lepiej albo nie gorzej?
Re: Połamana podłoga
Ja myślę, że wzmocnienie tylko od zewnątrz byłoby rozwiązaniem na krótko. Pewnie kilka km byś zrobił, ale prędzej czy później by Ci się to rozpadło. Co gorsza mogłoby pęknąć w innym miejscu. Jak nie chcesz mieć zbyt dużo roboty zrób tak jak serwis. Nie odrywaj wykładziny i płyty podłogowej. Odchyl wykładzinę i przepiłuj płytę wzdłuż przyczepy - będziesz miał dostęp do uszkodzenia. Potem skręć upiłowany kawałek płyty ze skorupą i dodatkowo przyklej do jedną warstwą maty do ściany. Będzie się trzymało i będziesz miał szczelną przyczepę. Przepiłowanie płyty wzdłuż na wysokości ramy nie powoduje zmiany jej wytrzymałości, a pracy jest dużo mniej.
Ja w początkowym zapale do samodzielnej naprawy zerwałem wykładzinę do połowy. Przykleiłem ją potem butaprenem, ale nie jest idealnie prosta. Niby nie widać, ale jak wiem gdzie patrzeć to mnie trochę denerwuje, choć nie obniża to jakichkolwiek walorów użytkowych przyczepy. Ogólnie mówiąc, jestem z niej w tej chwili bardzo zadowolony.
Ja w początkowym zapale do samodzielnej naprawy zerwałem wykładzinę do połowy. Przykleiłem ją potem butaprenem, ale nie jest idealnie prosta. Niby nie widać, ale jak wiem gdzie patrzeć to mnie trochę denerwuje, choć nie obniża to jakichkolwiek walorów użytkowych przyczepy. Ogólnie mówiąc, jestem z niej w tej chwili bardzo zadowolony.
Pozdrawiam,
Petek
Petek
- jarek /////+Nka
- Posty: 56
- Rejestracja: środa, 30 sty 2008, 16:30
- Lokalizacja: kiedyś Wałbrzych...
Re: Połamana podłoga
NIe mam dziury więc nie bedę tego testował. Tylko dlaczego twierdzisz, że się rzleci? bo tak? bo tak zrobili w niewiadowie, żeby przyciąć takie pieniądze? Technologia naprawy taka sama, łata większa od dziury to nawet jak już by się odkleiła a szansa na to jest taka sama z której strony by nie kleić, to i tak nie wpadnie do srodka, a już z tym peknięciem w innym miejscu to dopiero ciekawe. Może ktoś inny to przeczyta jak będzie potrzebował i się zastanowi tzn da to komuś do myślenia. Nie widzę żadnego argumentu przeciw naprawie od spodu oprócz "bo tak zrobili w niewiadowie za 1500zł".
Re: Połamana podłoga
jarek /////+Nka pisze:NIe mam dziury więc nie bedę tego testował. Tylko dlaczego twierdzisz, że się rzleci? bo tak? bo tak zrobili w niewiadowie, żeby przyciąć takie pieniądze?
Jarek, a czemu się tak gorączkujesz? Dyskutujemy tu i nie ma co się denerwować (odbieram Twoją wypowiedź jako nieco nerwową). Już Ci wyjaśniam. Moim zdaniem, sklejenie powinno być po obu stronach, gdyż w trakcie jazdy przyczepa podskakuje. Ma więc obciążenia i od góry i od dołu. W związku z tym załatanie z jednej strony może nie wystarczyć i wcale nie jest powiedziane, że pęknie idealnie w poprzednim miejscu. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Nie wiem po co poruszasz kwestię ceny. W Niewiadowie rzeczywiście zapłaciłem sporo za naprawę, ale to moja sprawa. Na forum podałem kwestię ceny nie po to aby się nią chwalić, tylko po to żeby inni mogli się dowiedzieć ile to u nich kosztuje. Czy to dużo czy mało - decyzja klienta. Ja nie chciałem sam się grzebać więc wolałem zapłacić. Być może Ty zrobiłbyś inaczej.
Cieszę się, że nie masz dziury i szczerze życzę, żeby Ci się nie przytrafiła. Pozdrawiam!
Pozdrawiam,
Petek
Petek
- jarek /////+Nka
- Posty: 56
- Rejestracja: środa, 30 sty 2008, 16:30
- Lokalizacja: kiedyś Wałbrzych...
Re: Połamana podłoga
Nie denerwuję się przecież to nie ja płaciłem
.Czy to za wysoka cena, to zależy dla kogo. Można i z dwóch stron zakleić, nie zaszkodzi tylko czy pomoże i czy fachowcy tak zrobili? Prawdopodobnie to moje rozwiązanie jest dobre tylko dla tych co szkoda im kasy albo nie maja nic lepszego do roboty i zdecydowali by się zaryzykować wydając ok 10% tej ceny. Moze ktoś to już sprawdził lub sprawdzi
i kiedyś napisze, ciekawy jestem bardzo.


Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości