Mam na imie Krzysztof , mam 42 lata Mieszkam w Lodzi .Od Niedzieli stalem sie dumnym posiadaczem N-126n

. Jest wspaniala , ma 23 lata i wszystko ma oryginalne , sprawne i na swoim miejscu . Oczywiscie juz mi skubana pokazala swoja rogata duszyczke . Sprzedajacy ( notabene bardzo sympatyczny i solidny czlowiek ) stwierddzil ze ja sprawdzil i przygotowal do jazdy , jednak zapomnial o takim detalu jak kontrola dokrecenia srub w kolach . No i stalo sie . Na peryferiach Konina o godz 23 w ulewnym deszczu zauwazylem ze przyczepa jakos dziwnie sie przechylila . Okazalo sie ze odpadlo kolo bo odkrecily sie trzy sruby a czwarta wyrwala sie z felgi . Na poczatku sie zalamalem , chcialem dzwonic po pomoc drogowa , ale jakos powoli udalo mi sie ja podniesc , odnalezc zgubione kolo i powoli powoli na 2 srubach z kazdej strony dotoczylem sie do calodobowej wulkanizacji gdzie udalo sie dokrecic kola i dalej w droge . Przy wypinaniu po domem zrobila mi jeszcze tylko mala ryse hakiem na zderzaku i mam nadzieje ze to juz koniec jej damskich kaprysow

))
Pozdrawiam :
Mr.Makarena