Po podłączeniu wszystkiego czas na mała próbę

i co dziwne wszystko działa
Za holownik posłużył oczywiście Fso Polonez 1.5 z 91 roku




I muszę przyznać, że dzielnie sobie radził
25 km później przyczepka była gotowa do wprowadzenia do garażu. Trzeba było ściągnąć koła aby weszła do środka.




No i się zaczęło...
szyby wyciągnięte, tapicerka zerwana (sama odpadała


Pomimo ogromu pracy jaki będę musiał w nią włożyć nie załamuję się i jestem optymistą
Na pewno będę was często prosił o pomoc techniczną bo pierwszy raz zabieram się za coś takiego. Z góry przepraszam za głupie pytania
p.s czym najlepiej pozbyć się silikonu, którym było zakitowane okno?




