Miałem ją wywalić, ale pomyślałem sobie (bo osiągnąłem tam wg. swojej oceny, swoich możliwości, wyżyny pisarskie), a nuż jeszcze, może komuś, coś się stamtąd przyda?! Przepraszam z góry jeśli są tam jakieś słowa lub zwroty, nie zupełnie "czyste" językowo, ale pamiętajmy, że pisałem tę wiadomość do dość dobrych znajomych, także...
Zresztą zaraz to jeszcze, dodatkowo przejrzę i postaram się wyłapać jeśli by coś było.
Zdaję sobie sprawę również z tego, że nie w całości można odnieść zawartą tam treść do zakupu Niewiadki, ale wydaje mi się, że jest tam sporo "myśli", które i przy zakupie tych cepek, mogą być czasem przydatne.
Wiem też, że z niektórymi moimi spostrzeżeniami część z Was się nie zgodzi, ale może właśnie dzięki temu i Waszym opiniom, uda nam się stworzyć mały poradnik "SZUKACZA-ZAKUPNIKA PRZYCZEPKOWCA"



Powiem tylko tyle - cepka, którą dla nich znalazłem ( wg. moich kryteriów) i jeszcze wtedy im przyciągnąłem (bo nawet haka w aucie jeszcze wtedy nie mieli), jeździ- ma się świetnie, a nawet (hehe mamo chwalą nas) chciano od nich odkupić, na którymś z wyjazdów za większą kwotę o prawie 2000zł - niż Oni zapłacili...
Dodam tylko jeszcze, że tekst NIE POWSTAŁ jedynie na podstawie moich własnych doświadczeń, zebranych podczas zakupu pepki mojej i w/w znajomych, bowiem kilka innych pepek już "widziałem", ale trzeba koniecznie zaznaczyć, że OGROMNY wpływ na to, miały uwagi i informacje zapodane przez kolegów, a wyczytane przeze mnie na forach.
A teraz treść @:















"Cześć, tak przeglądam i przeglądam i zaznaczam.
Moje typy takie na które wpadłem po obejrzeniu zdjęć!!!, (w rzeczywistości mógł bym typować inaczej- zresztą chyba wiadomo, o co biega...) pokażę za chwilę.
Kilka rad na wstępie, to czego nie dopowiedziałem przez telefon:
Przyczepę kupuje się troszkę inaczej niż samochód!!!!
Tu mniej ważny jest rocznik i marka.
- Ważne jest to na co nas stać i co może ciągnąć nasz holownik (samochód)
- Ważny jest stan ogólny (w tym techniczny, bo pamiętajmy, że przyczepa to nadal pojazd)
- Ważne jest jej wyposażenie (co ma i czy wszystko sprawne);
- Zadajemy sobie pytanie: co koniecznie potrzebne nam jest w niej do szczęścia, ja np. wg. kryteriów osobistej Małejżonki musiałem szukać budy ze sraczem. " Albo będzie kibel, albo nie będzie nic" (czyt. budy) - tak, taka jest ta Wasza koleżanka.
1) jeżeli w ogłoszeniu jest napisane "brak przykrych zapachów" to - uwaga, albo klient wie na co zwraca się uwagę (bo zna się na tym lub interesuje), albo handlarz. To drugie gorzej, bo może handlować szrotem i wie jak to zamaskować.
- Kontaktując się musicie dowiedzieć się o DMC przyczepy - w Waszym przypadku nie może przekroczyć 1050kg;
- Czy ona w ogóle jeździ, jeździła;
- w przypadku sprowadzanej - o rejestrację (więcej napiszę za chwilę), bo to że "przyjechała na kołach" odbierajcie tak samo jak w punkcie z zapachami;
- jak On - sprzedający (choć oczywiście wiadomo, że pewnie będzie kręcił, ale może coś Was zaniepokoi od razu - np. to że facet o niej tak nic naprawdę nie wie = najprawdopodobniej handlarz) ocenia stan budy;
Nawiązując kontakt warto zapytać, o to czy jest:
- przedsionek (koszt około 800 - .........zł),
- czy jest kompletne SPRAWNE!!!! wyposażenie, bo jak nie, to zakupy dość drogie, a na pewno w setkach zł za UŻYWANE.
Lodówka od 500zł do ........., piecyk od 900zł - 1800zł, kuchenka (......zł), zlew (.......)itp...
W przypadku budki z toaletą:
- umywalka (250 - 500zł)
- kibel (jeżeli jest to buda, w której powinien być wbudowany tzw. kasetowy - jak brak, nowy około 2000zł).
Można to sobie (a nawet bym radził- bo zawsze lepiej się produkuje w nówka funkiel, nie śmigany) odpuścić w przypadku budki z kibelkiem tzw przenośnym, a koszt nie jest jakiś strasznie wielki (około 250zł) np. http://moto.allegro.pl/item963666746_to ... _high.html
-
2) jeżeli buda jest nieprzerejestrowana, warto się dowiedzieć, czy jest w stanie pomóc lub zarejestrować (nawet za dopłatą koszt około do 600zł-1000zł). Szczególnie ważne przy angielkach, ale i przy reszcie też można się czasem naciąć.
W Anglii przyczepa nie podlega rejestracji, numery zdejmuje się z tyłu samochodu i przekłada na przyczepę.
Tyle, że nasze niektóre Urzędy potrafią robić z tego problem i żądają dowodu rejestracyjnego, którego strikte nikt nie ma.
Można ewentualnie wtedy występować o tzw. wymeldowanie przyczepy, ale to XXXX w banię itp...
Ciągnie się to miesiącami i są to zupełnie niepotrzebne nerwy.
3) Na zewnątrz:
- patrzymy, czy nie ma istotnych (czytaj, mogących mieć wpływ na szczelność poszycia) uszkodzeń. Tzn dziury, uderzenia, rozszczelnienia, na łączeniach (dobrze jest też, mieć możliwość stanąć na czymś, żeby zobaczyć i na dachu).
- kładziemy się na ziemi i oglądamy podwozie, ślady kamieni są rzeczą naturalną (choć oczywiście lepiej żeby ich nie było, ale małe można samemu połatać). Głównie jednak, chodzi o biały nalot zgnilizny i otwory z wyglądu przypominające lej powstający po wybuchu bomby.
Jeśli jest lub są, to jeszcze leżąc pod budą mówimy sprzedającemu grzecznie do widzenia i "robimy śmigające pięty" spod spodu, bowiem istnieje ryzyko, że podłoga może XXXXX (poprawiłem na spaść

- Patrzymy, czy są wszystkie szyby nie popękane, nie połamane itp... Koszt takiego okna jest niczym w porównaniu z szansą w ogóle jego znalezienia. A jeżeli już je znajdziemy to robimy się naprawdę sporo lżejsi z kasiorki )przykłady tutaj:
http://moto.allegro.pl/listing/search.p ... y=XXXXXXXX)
4) Jeśli już do budy wejdziemy:
- od razu stawiając tylko stopę - zwracamy uwagę, czy ugina się podłoga, jeśli tak (i tu zdania są mocno podzielone) ja wiem, że w miejscach mocno nasilonego ruchu pieszego


Jest taka jakby tylko trochę bardziej miękka. Są jednak zdania i takie, że prawidłowa podłoga powinna być WSZĘDZIE jednakowo sztywna.
- wąchamy, czy nie śmierdzi, ale uwaga (NIE ŚMIERDZI ZGNILIZNĄ) w przyczepie zawsze zapach jakiś tam delikatny (wilgoci) jest.
Toć przeca ona stoi na dworze przez cały rok. Uwaga tylko na milion choinek zapachowych jak są, znaczyć to może, że ktoś chce coś ukryć.
- otwiera się min. szafki i patrzy (warto wziąć latarkę) czy w narożnikach nie ma jakichś zacieków, tapeta nie odchodzi i ogólnie czy nie ma gdzieś śladów wody.
- Prosimy sprzedającego o uruchomienie wszystkich mediów tzn. wodę można sobie odpuścić, bo nawet jeśli coś jest nie tak to koszty naprawy nie są jakieś straszliwie drogie. 3m rurki gumowej to jest koszt około 15-30zł zależy gdzie, a nawet jeśli to pompka wody 25-50zł, najdroższe są krany (50zł- .......)
Aj tam, to jest takie XXXX w banie.
Powiedzmy sobie szczerze, to co wydaliłem z siebie powyżej, to jest teoria.
Rzeczywistość jest taka, że kupując przyczepę, tak jak i ja kupowałem, 20 letnią, za 4-6 tyś zł, fajnie jest jak najwięcej z tych punktów jest spełnionych, ale nie czarujmy się.
Z taką budą na objazd Antypodów, raczej się nikt nie wybiera.
Nie uda się też raczej, kupić takiej budki, co by XXXXX choć 2 weekendy w niej nie musiał spędzić, żeby coś poprawić.
Po prostu, wchodzicie do budy:
- nie śmierdzi,
- koła ma na miejscu,
- podłoga na miejscu,
- nie ma śladów, że przecieka,
- jest ładna,
- czujecie się w niej dobrze,
- da się ją zarejestrować.
- Modlicie się o fart i podpisujecie umowę.
I teraz, albo macie szczęście i buda posłuży jeszcze lata, albo po sezonie przerabiacie budę na kurnik, a podwozie na bagażówkę.
50%/50% - taki jest współczynnik szczęścia dla wszystkich.
Nasz znajomy, kupił budę za 38000zł, 3 letnią i na wakacjach okazało się, że była bita.
Woda się leje, kibel nie działa, a łózko się zarwało.
Podstawowe wyposażenie, gdybym to ja był na waszym miejscu, które wg. mnie tak jak dla Waszej rodzinki (zaznaczam WG. MNIE) powinno być przy wyjazdach.
- przyczepa - nieprzeciekająca
- przedsionek
- oddzielne łóżko dla Was, oddzielne dla dziewczynek (np. piętrowe)
- miejsce na kibelek (łazienka)
- sprawna lodówka
- zasilanie 220V/12V (ale to jest w zasadzie standard- choć warto sprawdzić, czy działa - szczególnie 12V)
To jest taka wyjściówka, resztę z biegiem czasu się samemu doposaża.
Albo zmienia się na budę, co to ma.
Sejfy, alarmy, solary, systemy samo manewrujące, bojlery, klimatyzacje.........itp.
W zależności tylko od potrzeb i głębokości portfela....
A zabawa przy tym, jest przednia.
................."

















Dziękuję za uwagę, proszę o konstruktywne słowa krytyki i zapraszam do rozbudowy poradniczka ...