Nasze Holowniki
-
- Fanklubowicz
- Posty: 373
- Rejestracja: czwartek, 1 kwie 2021, 10:33
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Re: Nasze Holowniki
Twoje ostatnie zdanie to wniosek wielu osób. Dodaj, ze zmienia sie trwałość silników bo te z lat 90.tych czy z 2000 to trwałe jednostki, które sa w stanie zrobic kilkaset tys. km. Czy dzisiejsze także? Dzisiaj jest tzw. produkcja planowana, produkt obliczony tylko na kilka lat.
---------------------------------------
N126e 1986r.
T4 Atlantis 1999r.
W210 1998r.
Passat B5 2004r
Ogar 205 1988r. (dwubiegowy)
SEZON 2024 20 noclegów 4 wyjazdy 5040km
N126e 1986r.
T4 Atlantis 1999r.
W210 1998r.
Passat B5 2004r
Ogar 205 1988r. (dwubiegowy)

SEZON 2024 20 noclegów 4 wyjazdy 5040km
Re: Nasze Holowniki
I powiem jeszcze jedno.
Stary 8 zaworowy diesel i święty spokój!
Przy obecnych pomysłach, wynalazkach i eko nowinkach dwumas, turbo i wtryski to pryszcz. Zepsuje się to naprawisz lub wymienisz i latasz dalej!
Wspominam o starych JTD bo taki jest u Bernadetty w Cromie. Freemont już z racji nowszej konstrukcji ma głowicę 16 zaworową, klapy w kolektorze i już jest bardziej czuły na paliwo, olej itd... Dbam o oba tak samo więc nie przewiduję problemów natury zaniedbania jedynie kwestia zużycia.
Oba mają DPFy, żaden nie ma z nim problemu.
Momenty 320 i 350 Nm. Sprzęt do wszystkiego! Moc i moment dostępny praktycznie od ręki. Przy obecnych cenach LPG koszty podróżowania praktycznie porównywalne.
Tylko ta ekonagonka... Po co to komu?
Czytam o tych hybrydach, szczególnie ostatni wpis Tomka i Kuby o spalaniu w trasie itd... Widzicie bezsens i drugie dno całej tej ekologii? Zobaczcie co się dzieje z gazem i samochodami z LPG.
Gdy gliwicki Opel produkował Astrę 4 z silnikiem 1.4 Turbo LPG (fabryczna instalacja Landirenzzo) w pewnym momencie wycofano silnik bo nie spełnia normy euro. W tym samym czasie na całego brylowały unijne programy (trwa to do dziś) wymiany kotłów CO na ekologiczne (Gaz). Minęło kilka lat i ceny ekologicznego paliwa wzrosły do chorego poziomu!
Od 2024 roku dawny mój zakład pracy, obecnie Stellantis wprowadza na rynek elektryczne wersje dostawczych "czworaczków". Za 2 lata spedycyjne hasło "bus musi latać" straci kompletnie sens

Do czego to dąży...? Jedyny pozytywny aspekt, który widzę to to, że świat zwolni...

- TomekN126N
- Fanklubowicz
- Posty: 3857
- Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 18:54
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: Nasze Holowniki
Nie ma szans na duże przebiegi. Miałem forda tourneo/blaszaka z silnikiem 1.0 / 100koni, wytrzymał 270 tys ( pełen serwis w ASO) i poszły panewki. Drugi Ford tourneo connect long 1.6tdi/115KM, co 60 tys puszczała uszczelka pod głowicą , a po 157 tys dwumasa. Jedynie skoda octavię 1.6tdi/115KM ( nie ma dwumasy przy skrzyni piątce) przez cztery lata zrobiła 370 tys i dalej ma fabryczne sprzęgło i turbinę. Wymieniłem aku po roku i dwa przednie piastolozyska ( w tym roku na jesień). Wszystkie auta serwisowane w ASO, nawet klocki pierwszego montażu mam. Firma płaciła, bo mają jeździć. Tylko wymiany oleju robię co 15, a nie co 30 tys i śmiga dalej i nie bierze oleju ( 5 w 30). Z tego auta jestem zadowolony.
Aha, jak ktoś ma nową skode, niech otworzy zbiornik płynu chłodzącego i wyciągnie taki biały woreczek z granulkami filtrującym. Po pewnym czasie ( niezależnie od przebiegu) rozpadają się, zatykając nagrzewnice i chłodnice. Ja mam wymienioną nagrzewnice i obie chłodnice. A w firmie były już trzy takie przypadki. Po wymianie już mi woreczka do nowego zbiornika nie wsadzili
Aha, jak ktoś ma nową skode, niech otworzy zbiornik płynu chłodzącego i wyciągnie taki biały woreczek z granulkami filtrującym. Po pewnym czasie ( niezależnie od przebiegu) rozpadają się, zatykając nagrzewnice i chłodnice. Ja mam wymienioną nagrzewnice i obie chłodnice. A w firmie były już trzy takie przypadki. Po wymianie już mi woreczka do nowego zbiornika nie wsadzili

Nocki/km
2023: 11/460
2022: 12/440
2021: 3/425
2020: 5/1040
2019: 3/420
2018: 30/4184
2017: 24/2850
2016: 12/2540
2015: 23/2530
2014: 15/950
2013: 16/2310
2012: 23/1665
N126N
Corolla kombi - służbówka
Octavia kombi 1.6 TDI
jawa175(59)
komar3(81)
komar sztywniak
Suzuki GSX750E(83)
Honda Hornet 900 (05)
2023: 11/460
2022: 12/440
2021: 3/425
2020: 5/1040
2019: 3/420
2018: 30/4184
2017: 24/2850
2016: 12/2540
2015: 23/2530
2014: 15/950
2013: 16/2310
2012: 23/1665
N126N
Corolla kombi - służbówka
Octavia kombi 1.6 TDI
jawa175(59)
komar3(81)
komar sztywniak
Suzuki GSX750E(83)
Honda Hornet 900 (05)
- mannt
- Fanklubowicz
- Posty: 1047
- Rejestracja: środa, 12 maja 2010, 18:48
- Lokalizacja: Kielce
- Kontaktowanie:
Re: Nasze Holowniki
TomekN126N pisze: Dobra, to i ja wtrącę swoje trzy grosze. Pare samochodów już przerobiłem, a przez ostatnie osiem lat robię po 90-100 tys km rocznie.
Szacun!
TomekN126N pisze: W połowie listopada wymienili mi octavię na corollę w hybrydzie ( 1.8 i 122KM). Dobre na miasto, bo może pokazać nawet 3,5L, ale przy 110km/h pali 5, a przy 140km 7 L benzyny ( przy zbiorniku paliwa 35L sami wyliczcie zasięg, ja tankuje codziennie). Silnik wyje do pięciu tysięcy przy wciśnięciu gazu do połowy i niezależnie, czy od zera do stu, czy od stu do 120-140, rozpędza się wyjąc tak samo.
I tu Ci współczuję corolli z tym silnikiem. Wyjec straszny i słabo wyciszony i poprostu nie jedzie...
- Mobil-Zasada
- Posty: 375
- Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 21:57
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nasze Holowniki
Murano powiedzial o prostocie starych silników. Oczywiście ma rację.
Nie mniej jednak dodam od siebie jeszcze... Kiedy jakieś 6-7 lat temu kupowałem Golfa 4 w dieslu, to nie patrzyłem za bardzo który to będzie wariant. Wypadło niechcący na silniku AHF na pompie w odmianie 110km. Po zakupie zacząłem pluc sobie w brodę, że mogłem poszukać czegoś na pompowtrysksch, miałbym klasę euro wyższą. Chociaż i tak finalnie nie miala dla mnie znaczenia owa norma. No dobra, wielu teraz by powiedziało, a czemu wybrałeś 110km, przecież tam już jest zmienna geometria, mogłeś kupić 90km. No tak, ale czy jest sens w 2022roku, cofać się do ery starych i mało wydajnych motorów? Czy jest sens bać się wszystkiego co potencjalnie może się zepsuć? Niezupełnie.
Zrobiłem golfem jakieś 90tys, w międzyczasie profilaktycznie wyczyszczony dolot z EGR, z nieplanowanych trzeba było uszczelniać pompę wtryskową. I auto jeździ.
Był czas zmienić auto. (Golf dalej w rodzinie) chciałem Skodę 2.0 tdi. Niechcący kupiłem Volvo D3. Jeden czy drugi, każdy powie że to już jeżdżący komputer, skomplikowany układ wtryskowy, turbo na zmiennej geometrii, dwumasy, blablabla. No tak jest, ale taki mamy świat. O ile można jeździć na codzien 20 letnim autem i może ono wyglądać jak nowe, i spełniać kilka wymogów komfortu, o tyle jeżdżenie 30 letnim autem na codzien, już może byc sporo mniej komfortowe. Dzisiaj każdy ma klimę, troszkę zapasu pod pedałem przyspieszenia, choćby podgrzewanie foteli które osobiście do golfa dokładałem.
Dlatego owe Volvo nie kupiłem w strachu, ile to mnie czeka wydatków, tylko z radością, że odswiezylem swoje auto, będę miał trochę koni więcej, przyjemność i komfort jazdy są naprawdę w stosunku do golfa spore. A to że się sprzęgło skończy, a to że coś tam jeszcze trzeba będzie naprawić, no tak, naprawie.
I tak mam ten komfort, że nie kupiłem nowego z salonu kota w worku, tylko używane, sprawdzone od kolegi auto, które było i jest sprawne. I tak naprawdę przez ostatnie 10tys km nic się nie dzieje z nim. Zaraz jedzie na serwis ponaprawiac jakieś pierdolki, powymieniac płyny i dalej w drogę.
Mój wniosek jest taki, owszem co stare to dobre, zgadzam się z tym. Ale nie bójmy się na siłę, kupić czegoś nowocześniejszego, tłumacząc się że wszystko się zaraz popsuje i koszty nas zjedzą.
Nie mniej jednak dodam od siebie jeszcze... Kiedy jakieś 6-7 lat temu kupowałem Golfa 4 w dieslu, to nie patrzyłem za bardzo który to będzie wariant. Wypadło niechcący na silniku AHF na pompie w odmianie 110km. Po zakupie zacząłem pluc sobie w brodę, że mogłem poszukać czegoś na pompowtrysksch, miałbym klasę euro wyższą. Chociaż i tak finalnie nie miala dla mnie znaczenia owa norma. No dobra, wielu teraz by powiedziało, a czemu wybrałeś 110km, przecież tam już jest zmienna geometria, mogłeś kupić 90km. No tak, ale czy jest sens w 2022roku, cofać się do ery starych i mało wydajnych motorów? Czy jest sens bać się wszystkiego co potencjalnie może się zepsuć? Niezupełnie.
Zrobiłem golfem jakieś 90tys, w międzyczasie profilaktycznie wyczyszczony dolot z EGR, z nieplanowanych trzeba było uszczelniać pompę wtryskową. I auto jeździ.
Był czas zmienić auto. (Golf dalej w rodzinie) chciałem Skodę 2.0 tdi. Niechcący kupiłem Volvo D3. Jeden czy drugi, każdy powie że to już jeżdżący komputer, skomplikowany układ wtryskowy, turbo na zmiennej geometrii, dwumasy, blablabla. No tak jest, ale taki mamy świat. O ile można jeździć na codzien 20 letnim autem i może ono wyglądać jak nowe, i spełniać kilka wymogów komfortu, o tyle jeżdżenie 30 letnim autem na codzien, już może byc sporo mniej komfortowe. Dzisiaj każdy ma klimę, troszkę zapasu pod pedałem przyspieszenia, choćby podgrzewanie foteli które osobiście do golfa dokładałem.
Dlatego owe Volvo nie kupiłem w strachu, ile to mnie czeka wydatków, tylko z radością, że odswiezylem swoje auto, będę miał trochę koni więcej, przyjemność i komfort jazdy są naprawdę w stosunku do golfa spore. A to że się sprzęgło skończy, a to że coś tam jeszcze trzeba będzie naprawić, no tak, naprawie.
I tak mam ten komfort, że nie kupiłem nowego z salonu kota w worku, tylko używane, sprawdzone od kolegi auto, które było i jest sprawne. I tak naprawdę przez ostatnie 10tys km nic się nie dzieje z nim. Zaraz jedzie na serwis ponaprawiac jakieś pierdolki, powymieniac płyny i dalej w drogę.
Mój wniosek jest taki, owszem co stare to dobre, zgadzam się z tym. Ale nie bójmy się na siłę, kupić czegoś nowocześniejszego, tłumacząc się że wszystko się zaraz popsuje i koszty nas zjedzą.
-
- Fanklubowicz
- Posty: 373
- Rejestracja: czwartek, 1 kwie 2021, 10:33
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Re: Nasze Holowniki
Teraz cofjnimy sie jedno pokolenie do tylu... jak nasi rodzice jeździli za granice fiatem 126p do Hiszpanii, czy polonezem do Grecji. O mały włos a tak bysmy jeździli i taki stary golf to obecnie S klasa. Ja pamiętam te czasy aczkolwiek w 2003 roku pojechalem na Sylwestra do Paryża fiatem 126p i do Wiednia. Młodzieńcza ulańska fantazja, dziś nie mial bym juz chyba odwagi
---------------------------------------
N126e 1986r.
T4 Atlantis 1999r.
W210 1998r.
Passat B5 2004r
Ogar 205 1988r. (dwubiegowy)
SEZON 2024 20 noclegów 4 wyjazdy 5040km
N126e 1986r.
T4 Atlantis 1999r.
W210 1998r.
Passat B5 2004r
Ogar 205 1988r. (dwubiegowy)

SEZON 2024 20 noclegów 4 wyjazdy 5040km
- Mobil-Zasada
- Posty: 375
- Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 21:57
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nasze Holowniki
Ja jak zrobiłem prawko w 2013r to mieliśmy kupionego z rok wcześniej fiata Cinquecento. Taki gruzek na dojazdy do pracy mojego taty. Tak byłem w nim zakochany, że myślałem że kupię drugiego jak się rozsypie. Mało tego, przyjaciel że szkoły też miał takiego, ale w lepszym stanie, prawie perełkę, jeszcze na japońskim gaźniku. I tak sobie nimi jeździliśmy zadowoleni że w ogóle mamy czym jeździć. na wakacje również swoim pojechałem. Moje pierwsze wakacje z obecną żona. Są wspomnienia.
No ale te czasy minęły. Przyjacielowi jakiś oszołom wymusił pierwszeństwo, auto dachowało. Kupil "kultowego" passata. My naszego sprzedaliśmy, kupiłem opla omegę. I tak oto zażywając "luksusu" oboje stwierdziliśmy, że Cinquecento niegdyś tak przez nas kochane, już nie jest tak fajne. Było fajne, dla młodzika, bo młodzik cieszy się że wszystkiego co jedzie i na dodatek niedużo pali.
Jeszcze po kilku latach miałem chwilowo Seicento, krótka przypadkowa historia. Był potrzebny, był tani i dobry. Chwilę pojeździł, przyjemnie się jeździło. Ale dlaczego przyjemnie? Bo w perspektywie że to nie auto docelowe, a chwilowo na przeczekanie. O tym że nie miał klimatyzacji myślę że nie muszę wspominać, bo mało który miał.
Potem oddałem wspomnianemu przyjacielowi, dla jego partnerki jako pierwszy samochód do nauki. Ale też już go dawno nie ma, też zapragnęła "luksusu" kupując VW polo z klimą i grzanymi tyłkami.
Takie mamy czasy, ludzie oczekują od życia komfortu.
Chyba że kolekcjoner motoryzacyjny, kupi jakąś 30 letnią czy starszą perełkę. Ale pamiętajmy że to nie będzie pojazd do codziennego użytku.
No ale te czasy minęły. Przyjacielowi jakiś oszołom wymusił pierwszeństwo, auto dachowało. Kupil "kultowego" passata. My naszego sprzedaliśmy, kupiłem opla omegę. I tak oto zażywając "luksusu" oboje stwierdziliśmy, że Cinquecento niegdyś tak przez nas kochane, już nie jest tak fajne. Było fajne, dla młodzika, bo młodzik cieszy się że wszystkiego co jedzie i na dodatek niedużo pali.
Jeszcze po kilku latach miałem chwilowo Seicento, krótka przypadkowa historia. Był potrzebny, był tani i dobry. Chwilę pojeździł, przyjemnie się jeździło. Ale dlaczego przyjemnie? Bo w perspektywie że to nie auto docelowe, a chwilowo na przeczekanie. O tym że nie miał klimatyzacji myślę że nie muszę wspominać, bo mało który miał.
Potem oddałem wspomnianemu przyjacielowi, dla jego partnerki jako pierwszy samochód do nauki. Ale też już go dawno nie ma, też zapragnęła "luksusu" kupując VW polo z klimą i grzanymi tyłkami.
Takie mamy czasy, ludzie oczekują od życia komfortu.
Chyba że kolekcjoner motoryzacyjny, kupi jakąś 30 letnią czy starszą perełkę. Ale pamiętajmy że to nie będzie pojazd do codziennego użytku.
-
- Fanklubowicz
- Posty: 748
- Rejestracja: niedziela, 1 cze 2014, 22:07
- Lokalizacja: Świdnica, Dolny Śląsk
Re: Nasze Holowniki
Przymierzam się do wymiany holownika. Zafira zła nie jest, ale... No właśnie. W benzie 1.8 rewelacyjne autko, ale do holowania to zdecydowanie za słaba. Momentu jak na lekarstwo, raptem 170Nm. Zdecydowanie za mało. Szukam, czytam, oglądam i czym więcej się dowiaduje to tym bardziej jestem głupi. Raczej chcę iść w ropniaka. Mam swoje wymagania, więc chciałbym coś ze sporym bagażnikiem i niezawodnym silnikiem. Kombi albo coś z osobowych dostawczaków. W tej chwili na "tapecie" jest mondeo mk4 2.0 (PSA). Były już galaxy, smaxy, zafiry, doblo, partnery itp. Gdyby nie przyczepa to pewnie bym nie zmienił. Szkoda mi jej oddawać, bo mechanicznie nic nie dolega, ale równiez szkoda katować ją z przyczepą. Więc jak coś sie trafi godnego to pewnie z bólem serca sie rozstaniemy. Gdyby mnie było stać to pewnie bym ja zostawił jako drugi w rodzinie. Aga nie bardzo przekonana do dostawczaków, bo to nadal dostawczak. Chorowała na mazdę 5 , ale się wyleczyła. Może, jakby się coś na zamianę trafiło sensownego to czemu nie.
Poziom alkoholu powyżej 0,5 promila zapewnia doraźną nieśmiertelność...
N126n `89 dizel edyszyn - już nic nie robię, a jednak...
N132T `84 gaz edyszyn
Opel Zafira B '08 - podrobiona pora sprzedać
Ford S-Max mk1 '14 - holownik
Ford Fiesta MK7 '09 -małe, srebrne toczydełko
Towarówka ze Świdnika
N126n `89 dizel edyszyn - już nic nie robię, a jednak...
N132T `84 gaz edyszyn
Opel Zafira B '08 - podrobiona pora sprzedać
Ford S-Max mk1 '14 - holownik
Ford Fiesta MK7 '09 -małe, srebrne toczydełko
Towarówka ze Świdnika
Re: Nasze Holowniki
Gdyby nie te wymagania co do bagażnika, mógłbym polecić mój holownik, ale w tym względzie KIA się nie popisała. Poza tym jako koń pociągowy z napędem na 4 kopytka sprawdza się rewelacyjnie. Ani zapiekanki, ani grazielli na haku nawet nie czuje. Słabsza wersja nie ma dpf i zmiennej geometrii turbiny, a po podniesieniu mocy do 140KM i momentu do 300Nm naprawdę jest żwawa.
-
- Fanklubowicz
- Posty: 748
- Rejestracja: niedziela, 1 cze 2014, 22:07
- Lokalizacja: Świdnica, Dolny Śląsk
Re: Nasze Holowniki
To moda czy fetysz że wieloryby targają białe holowniki? 

Poziom alkoholu powyżej 0,5 promila zapewnia doraźną nieśmiertelność...
N126n `89 dizel edyszyn - już nic nie robię, a jednak...
N132T `84 gaz edyszyn
Opel Zafira B '08 - podrobiona pora sprzedać
Ford S-Max mk1 '14 - holownik
Ford Fiesta MK7 '09 -małe, srebrne toczydełko
Towarówka ze Świdnika
N126n `89 dizel edyszyn - już nic nie robię, a jednak...
N132T `84 gaz edyszyn
Opel Zafira B '08 - podrobiona pora sprzedać
Ford S-Max mk1 '14 - holownik
Ford Fiesta MK7 '09 -małe, srebrne toczydełko
Towarówka ze Świdnika
Re: Nasze Holowniki
BoskiWalenty pisze:To moda czy fetysz że wieloryby targają białe holowniki?
Nowy ład

-
- Fanklubowicz
- Posty: 748
- Rejestracja: niedziela, 1 cze 2014, 22:07
- Lokalizacja: Świdnica, Dolny Śląsk
Re: Nasze Holowniki
A może zmiany w regulaminie że wieloryb MUSI być targany bialym holownikiem? 

Poziom alkoholu powyżej 0,5 promila zapewnia doraźną nieśmiertelność...
N126n `89 dizel edyszyn - już nic nie robię, a jednak...
N132T `84 gaz edyszyn
Opel Zafira B '08 - podrobiona pora sprzedać
Ford S-Max mk1 '14 - holownik
Ford Fiesta MK7 '09 -małe, srebrne toczydełko
Towarówka ze Świdnika
N126n `89 dizel edyszyn - już nic nie robię, a jednak...
N132T `84 gaz edyszyn
Opel Zafira B '08 - podrobiona pora sprzedać
Ford S-Max mk1 '14 - holownik
Ford Fiesta MK7 '09 -małe, srebrne toczydełko
Towarówka ze Świdnika
Re: Nasze Holowniki
Murano pisze:BoskiWalenty pisze:To moda czy fetysz że wieloryby targają białe holowniki?
Nowy ład.
Dobrze że mam enkę, to mogę czerwonym

Re: Nasze Holowniki
Ja mogę spokojnie polecić Opla Insignię 2.0CDTI 163km, ciągam nią budę o DMC 1100kg i na luzie jedzie, po ostatnim spocie na trasie przy prędkości 85km/h średnie spalanie 7l/100km.
Z minusów tego auta to średni bagol nawet przy kombi (w Skodzie Octavii 2 miałem większy).
Z minusów tego auta to średni bagol nawet przy kombi (w Skodzie Octavii 2 miałem większy).
Tabbert Sportiv 395/ Opel Insignia Sport Tourer
2020- 7 nocy 700km
2019-46nocy 1577km
2018-39 nocek 3963 km
2020- 7 nocy 700km
2019-46nocy 1577km
2018-39 nocek 3963 km
-
- Fanklubowicz
- Posty: 373
- Rejestracja: czwartek, 1 kwie 2021, 10:33
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Re: Nasze Holowniki
z1c00 pisze:Ja mogę spokojnie polecić Opla Insignię 2.0CDTI 163km, ciągam nią budę o DMC 1100kg i na luzie jedzie, po ostatnim spocie na trasie przy prędkości 85km/h średnie spalanie 7l/100km.
Z minusów tego auta to średni bagol nawet przy kombi (w Skodzie Octavii 2 miałem większy).
Silniki fiatowskie JTD? Bdb jednostki.
Spalanie 7 litrów? Panie, to bez budy chyba 4? O w mordę

---------------------------------------
N126e 1986r.
T4 Atlantis 1999r.
W210 1998r.
Passat B5 2004r
Ogar 205 1988r. (dwubiegowy)
SEZON 2024 20 noclegów 4 wyjazdy 5040km
N126e 1986r.
T4 Atlantis 1999r.
W210 1998r.
Passat B5 2004r
Ogar 205 1988r. (dwubiegowy)

SEZON 2024 20 noclegów 4 wyjazdy 5040km
Wróć do „Samochody Niewiadówek”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości