Remont, hmmm ciężko to remontem nazwać bo póki co nic po za zmianą koła i umyciem się nie działo

Dziś, to jest 18.05.2014r pojechałem spisałem umowę i dokonałem zakupu wcześniej zadatkowanej niewiadówki. Rok produkcji 1981r, natomiast rok rejestracji 1984. Zrzucenie poprutej plandeki, napompowanie 33 letnich kół

, podniesienie nóżek, metr do przodu i huk, zdrowe pier....nięcie, a mianowicie jedna z opon i dętek nie wytrzymała. Po wyciągnięciu z pod płotu zmiana koła na zapas, myjnia i tymczasowe miejsce postoju. Remont się rozpocznie kiedyś

mam nadzieję że wkrótce, ale to wszystko zależy jak wiadomo od kasy i czasu. Na chwilę obecną wrzucę kilka fotek tego co mam i niech temat wisi, kiedyś się rozwinie. Przy rejestracji muszę chyba wyprostować literkę bo na tabliczce mam E a w dowodzie B ale numery się zgadzają. Narazie widać iż skorupa jest do poprawek w kilku miejscach po naprawach poprzedniego właściciela, z oświetleniem są małe problemy ale sądzę że może to być bardziej wina wtyczki (izolacja w okolicach wtyczki), kółko manewrowe stawia opory, felgi do piaskowania i malowania, dętki i opony do wywalenia, stolik się złożyć nie chciał, wykładzina wewnątrz co będę pisał, chyba wielu to przerabiało i jeszcze nie jeden będzie przerabiał, bo oczywiście odkleja się prawie cała, brak rączek z tyłu, kliny robione przez poprzedniego właściciela z... czegoś, przy przednim oknie wisi uszczelka i brak jednego zatrzasku okna, no i jak na zdjęciach widać jest kawałek rury na antenę którą trzeba będzie oczywiście usunąć bo i po co mi antena do TV jak ja tego nawet w domu prawie nie oglądam bo w 90% korzystam z kompa. Chyba tyle wypatrzyłem na szybko. Poniżej fotki.
Holownik i podobno obiekt westchnień wielu osób czyli owiewka/spojler


i sama niewiadówka




I po umyciu wstępnym na myjni



