Wracając do tematu drzwi i ryflowania listew. Kleje typu "silikony" w tubach są skuteczne wtedy, jak grubość kleju jest minimum 2 mm !
Inaczej puszczą. Przyklejając listwę do laminatu i ściskając ściskiem na pewno nie będzie tam 2 mm kleju pomiędzy listwą a laminatem. Dlatego ryflowanie zapewnia odpowiednią szczelinę na klej. Jak ktoś nie ma frezarki to naciąć piłą rowki w listwach. Nawet można to zrobić nieestetycznie ale będzie skutecznie, Jak leci listwa po długości to zygzakiem ponacinać albo pilnikiem do drewna i obić te listwy w miejscu styku. Obić tak, by powstały w tych listwach dziurki po pilniku. Załatwi to sprawę jak trzeba. Klejąc listwę do listwy klejem do drewna też obijanie pilnikiem miejsca styku też załatwia sprawę ! Można też w listwach ponacinać zygzakiem szczeliny piłką w ten sposób /\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
Zrobisz raz dokładnie i nie będzie rozczarowania w przyszłości. Drewno impregnowane wytrzyma spokojnie swoje i mamy drzwi jak trzeba.
Koszty to sklejka 3 zł listwy kilkanaście zł ( zależy czy deski tarasowe, czy drewno zaimpregnowane z tartaku )
kleje 10 zł, kratka wentylacyjna drzwi 20 zł Papier ścierny 12 zł Wkręty 2 zł ( kilkanaście sztuk)
Wyszło około 50 zł i to trzeba dopisać do rachunku
Bez malowania oczywiście. Ja kupiłem poliuretan plus utwardzacz. Koszt 70 zł za litr ( utwardzacza jest na 2 litry farby )
Lakier Polren z Dębicy
http://www.farby.shop.pl/product-pol-25 ... olysk.htmlUtwardzacz PU-1
http://www.farby.shop.pl/product-pol-11 ... -PU-1.htmlTeraz widzicie jak czytanie wszystkiego w całości jest ważne ? Jest ważne, bo jest trochę inaczej niż robią wszyscy. Wiecie dlaczego tak jest ?
Jeden naśladuje drugiego i tak powinno być ale musi człowiek się rozwijać wnosząc coś nowego w życie.
Ja nikogo nie namawiam do robienia tego wszystkiego w taki sam sposób jak ja to robię, używania tych samych narzędzi czy materiałów.
W jednym momencie, nie można wszystkich zadowolić a każdy z nas ma swoje własne zdanie na każdy temat.
Zacząłem posty od planu, bhp a skończę na gotowej przyczepie. W życiu też nie można iść na skróty.
Trzeba trzymać się planu i po drodze radzić sobie z problemami.
Ja pokazuję na przykładzie swojej przyczepy jak doprowadzam ją do ładu i składu. Nie robię generalnego remontu od rozbierania wszystkiego.
Ja robię to, co jest do zrobienia w moim przypadku. Nie kupiłem ruiny do całkowitego generalnego remontu ( moja przyczepa jest kupiona od pierwszego właściciela( siedemnaście lat pod zadaszeniem , na początku lipca tego roku wdowa sprzedała przyczepę klientowi a ja po dwudziestym lipca ją od kolesia odkupiłem ) Nie wiem czy to był handlarz, czy ktoś kto się przeliczył ze swoimi możliwościami i powiem szczerze mnie to nie obchodzi. Dla mnie ważna była buda i jej zewnętrzny stan. Reszta mnie nie obchodziła.
Dlatego zaznaczam, robię to, co jest w moim przypadku konieczne ! Widziały gały, co brały

Laminat i żelkot jest znacznie trwalszy i wytrzymalszy na zadrapania i starzenie się, czy warunki atmosferyczne.
Malując całą przyczepę bym praktycznie zrobił sobie źle. Jazda między gałęziami, krzakami itp i już widzę nowy lakier na budce
Tamta przyczepa też nie była malowana i nic takiego na niej strasznego nie było widać od krzaków, gałęzi itp
Nic nie zastąpi żelkotu, żadna farba, czy lakier.
Zygzak wykonany piłą w górnej części drzwi, ten element jedna stroną był już solidnie przyklejony
Tak przygotujemy sobie miejsce na klej do powtarzam każdej wklejanej do przyczepy listwy ! Nie tylko w drzwiach !