Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

czyli nasza walka z przyczepą...
degustibus
Posty: 262
Rejestracja: niedziela, 5 lip 2015, 12:05

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: degustibus » czwartek, 1 gru 2016, 22:06

A w jakim stanie jest teraz UN? Proste/krzywe? Amortyzator nie wiesz pewnie czy działa nie? To jest podobny typ do UN w 126N?

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: RE: Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: vvarrior » piątek, 2 gru 2016, 03:49

degustibus pisze:A w jakim stanie jest teraz UN? Proste/krzywe? Amortyzator nie wiesz pewnie czy działa nie? To jest podobny typ do UN w 126N?

Na te pytania będę znał odpowiedzi jak weźmiemy się za ramę a w zasadzie będzie to pierwszy z elementów bo to można grzebać zimą pod dachem. Amortyzator zakładamy że będzie raczej do wymiany po tylu latach. Tuleje mam w zapasie bo w E okazały się całe. Jeszcze na wiosnę udało się pożenić stary typ najazdu z nowym suwadłem i amorem. Teraz ponoć jest z tym problem ale jest oferta Rafalskiego:).

Myślę teraz jak zdjąć bezpiecznie skorupę z ramy i ustawić ją na szkielecie żeby można było wchodzić do środka i robić inne krzywdy typu okna, listwy i może i malowanie.
Jeśli chodzi o skorupę i jej malowanie to poczytałem o produktach Oliva. Te farby polecane są na części denne łodzi ale nie są odporne na UV i nie nadają się raczej na skorupy (w teorii) i wg. samego producenta "talkują" po kilku latach wystawiania na bezpośrednie nasłonecznienie.
A więc wpadłem na farbę poliuretanową np.
Polren
http://allegro.pl/czerwona-farba-poliuretanowa-polren-lodzi-jachtow-i5575165519.html
Ponoć odporna na UV itp. Raczej liczymy się z malowaniem na ten moment.
Technika malowania - wałek w plenerze.
Ktoś używał Polrenu ?
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

Awatar użytkownika
mannt
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1047
Rejestracja: środa, 12 maja 2010, 18:48
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: mannt » piątek, 2 gru 2016, 04:08

Ja malowalem farbą Oliva i powiem szczerze że szału nie robi, a skoro nie widać różnicy to po co przepłacać. Jedyny plus to to, że po półtora roku nieużywania ładnie zmywał się brud z przyczepy. Ale to pewnie dlatego ze było to pierwsze mycie po mlowaniu i inne farby tez tak mają. Co do talkowania to jeszcze nie nastąpiło, ale kto wie może z czasem będzie. Na samym żelkocie tez się pojawiło w mojej N126N. Ale wiadomo że lepiej żeby nie wystąpiło.

Wysłane z mojego SM-N915FY przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony piątek, 2 gru 2016, 04:08 przez mannt, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: vvarrior » piątek, 2 gru 2016, 04:12

U naszej E to był sam talk do momentu polerki. Ale jeśli talkowanie miało by być po kolejnych 30 latach to mi to ... Polren wydaje się być chyba tańszy od Olivy a u nas budżet ma znacznie... i skoro nie widać różnicy... :) to szukamy ceny równowagi.

Wykręcono przez Taptalk z cyferblatu RWT "Bratek" ;)
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

naal

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: naal » piątek, 2 gru 2016, 08:38


degustibus
Posty: 262
Rejestracja: niedziela, 5 lip 2015, 12:05

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: degustibus » piątek, 2 gru 2016, 08:43

Na temat polrenu chodzą różne opinie. Osobiście jeśli miałbym lakierować przyczepę to w wersji ekonomicznej wybrałbym zestaw:

- przyczepę umyć i zmatowić szlifierką oscylacyjną
- pękniecie poszpachlować
- podkład akrylowy dwuskładnikowy Novola (zestaw 1L kosztuje ok 30-40zł). Pójdą pewnie 2 litry.
- poszlifować,
- lakier akrylowy Novola jakiś przemysłowy bo są tańsze. Lub jakiś tani akryl z mieszalni (jest teraz dużo wynalazków typu colormix itd). Ewentualnie lakier typy Autorenolak.

Szlify, mycie, szpachlowanie zrobicie sami.
Do podkładu i lakierunku - poszukaj kogoś kto nawet hobbystycznie coś lakieruje. Wstawić pod wiatę - i można lakierować. Jak w/w osoba nie będzie się czuła pewnie przy tej powierzchni - lakierowanie można rozłożyć na etapy - najpierw dach prysnąć a resztę okleić by się nie osiadł odkurz. Potem np. lakierować ścianę przód i tył. Potem boki. Resztę oczywiście oklejając i robiąc odcięcia na linii listew aluminiowych.
Jeśli nie chcesz dużego połysku - to lakierów można dodać talk techniczny - wyjdzie bardziej matowy lakier.
Uważam że nie ma co oszczędzać na siłę na lakierowaniu, bo malowanie wałkiem będzie potem latami kłuło w oczy i będzie to poniekąd Twoja wizytówka podejścia do przyczepy. A i przy sprzedaży jak ktoś zobaczy mazy z wałka to powie "panie, idź pan stąd..." :)

Awatar użytkownika
kooba
Administrator
Administrator
Posty: 5863
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: kooba » piątek, 2 gru 2016, 09:07

A nie lepiej kupić najazd zamiast reanimować stary. Jako policzysz tuleje, suwadło, amortyzator to za niewielką dopłatą będziesz miał nowy i mocniejszy bo do 1000 kg http://allegro.pl/hamulec-najazdowy-zac ... 33389.html , ewentualnie używka wyjdzie za te same pieniądze http://allegro.pl/urzadzenie-najazdowe- ... 45462.html .

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 5549
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: RAFALSKI » piątek, 2 gru 2016, 11:26

vvarrior pisze:Na te pytania będę znał odpowiedzi jak weźmiemy się za ramę a w zasadzie będzie to pierwszy z elementów bo to można grzebać zimą pod dachem. Amortyzator zakładamy że będzie raczej do wymiany po tylu latach. Tuleje mam w zapasie bo w E okazały się całe. Jeszcze na wiosnę udało się pożenić stary typ najazdu z nowym suwadłem i amorem. Teraz ponoć jest z tym problem ale jest oferta Rafalskiego:).

Jeśli po sobotniej nocy będę na chodzie i w niedzielę nie będzie padało to zdejmuję najazd. Jak już będę miał w ręku zdemontowane suwadło, zapytam machera czy i za ile to dorobi. Gdyby odmówił to uderzę do: http://www.narzedziownia-lucznik.pl/. To jest konkretna firma w której dorabiałem już części do motocykli.
vvarrior pisze:A więc wpadłem na farbę poliuretanową np.
Polren
http://allegro.pl/czerwona-farba-poliur ... 65519.html
Ponoć odporna na UV itp. Raczej liczymy się z malowaniem na ten moment.

Co prawda nie używałem tej farby ale czytałem, że żółknie po jakimś czasie. Nie wiem czy to prawda ale lepiej się upewnić.
vvarrior pisze:Jeśli chodzi o skorupę i jej malowanie to poczytałem o produktach Oliva. Te farby polecane są na części denne łodzi ale nie są odporne na UV i nie nadają się raczej na skorupy (w teorii) i wg. samego producenta "talkują" po kilku latach wystawiania na bezpośrednie nasłonecznienie.

Według opisu na stronie http://farbyoliva.pl/produkty/16-farba-poliuretanowa-dekoracyjna-z-polyskiem-emapur-marina-2 jest trochę inaczej. Ta z linka przeznaczona jest do nawodnej części kadłuba a więc nadaje się do naszych przyczep.
OLIVA Emapur MARINA
Dwuskładnikowa emalia poliuretanowa, dekoracyjna o wysokim połysku. Daje twardą powłokę odporną na działanie czynników mechanicznych, promieniowanie UV oraz wodę słodką i słoną. Aplikować na podkład epoksydowy firmy Oliva. Apljkacja wałkiem, pędzlem lub natryskowo.

Co do Olivy to opinie ma bardzo dobre, gdybym miał malować skorupę wybrałbym tą farbę. Przeczytaj wątek remontowy Murano, on malował wałkiem i polerował.
kooba pisze:A nie lepiej kupić najazd zamiast reanimować stary. Jako policzysz tuleje, suwadło, amortyzator to za niewielką dopłatą będziesz miał nowy i mocniejszy bo do 1000 kg http://allegro.pl/hamulec-najazdowy-zac ... 33389.html , ewentualnie używka wyjdzie za te same pieniądze http://allegro.pl/urzadzenie-najazdowe- ... 45462.html .

Jak regenerowałem najazd w eNce to wyszło sporo taniej niż nówka. Z tego co pamiętam to mniej więcej tak:
- amortyzator: 140,-
- tuleje: 30,-
- rozwiercenie tulei: 20,-
- suwadło: 40,-
- zaczep kulowy: 60,-
- mieszek gumowy: 30,-
- linka zabezpieczająca: 15,-

To daje razem 335zł więc połowa cenny nowego najazdu. Tyle, że to był najazd niewiadowski a ten w 132 jest AL-KO. Wyglądają prawie identycznie, czy nasz krajowy nie jest przypadkiem kopią?

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2619
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: stachu_gda » piątek, 2 gru 2016, 14:15

stachu_gda pisze:Dziś wysłałem zapytanie do BOK-u z pytaniem o części, zobaczymy czy zechcą odpisać. Dam znać czy się udało.


Dzisiaj odpisali :)

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7116
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: Murano » piątek, 2 gru 2016, 14:16

Skoro Rafalski wywołał mnie do tablicy to melduję co następuje...

Żeby było jasne, ja używałem Olivy od rozcienczalnika przez podkład, utwardzacz, na bazowym lakierze skończywszy.

Nie mam zatem wiedzy jak się mają do Olivy inne marki jeżeli chodzi o ceny, jakość, wydajność itd.

Generalnie jestem zwolennikiem używania całego zestawu jednej firmy i jednego rodzaju lakierów. Tzn nie mieszania epoxydu z poliuretanem, akrylem itd.
Jeśli poliuretan to od podkładu po bazę, jeśli akryl to podobnie.

Moja skorupa była stalkowana dość mocno, poza tym wiele pęknięć i "tarantuli" bo ciężko to nazwać pajączkami.

Malowania wałkiem się nie bój!
Efekt końcowy jest uzależniony od twojego poczucia estetyki i chęci poświęcenia czasu. Ja "pojechałem" trochę z polerką ale efekt jest więcej niż zadowalający a najlepsze jest to że poza własnym czasem i kosztem lakieru i wałków nie kosztowało mnie to ani złotówki.

Po trzech latach lakier jest jak nowy po umyciu. Żadnego utleniania itd.

Najlepiej efekt widać na fotkach "przed" i "po"....:-)

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

Na ostatniej fotce widać różne fazy obróbki lakieru.
Zaraz nad bocznymi szybami jest surowa warstwa po wałku a na zaokrągleniu dachu po polerce.
Obrazek

Sandwiche mają młotkowaną blachę w oryginale więc lekki baranek na Niewiadówce to chyba nic strasznego.
Fakt że dużo łatwiej utrzymać laminat w czystości po polerce...

Po szczegóły zapraszam na mój wątek remontowy. Jest dość skrupulatnie opisane wszystko....

Do dzieła Janku!

125% normy każdego dnia!
MURANO

Awatar użytkownika
kaiman
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 846
Rejestracja: czwartek, 10 gru 2015, 14:29
Lokalizacja: KR / RDE

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: kaiman » piątek, 2 gru 2016, 18:08

stachu_gda pisze:
stachu_gda pisze:Dziś wysłałem zapytanie do BOK-u z pytaniem o części, zobaczymy czy zechcą odpisać. Dam znać czy się udało.


Dzisiaj odpisali :)

Na jaki e-mail pisałeś? Spróbuję uderzyć w to samo miejsce... Do 3 razy sztuka.
Niewiadów n121 '93 mydelniczka (09.2016-05.2020)

degustibus
Posty: 262
Rejestracja: niedziela, 5 lip 2015, 12:05

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: degustibus » piątek, 2 gru 2016, 18:21

kooba pisze:A nie lepiej kupić najazd zamiast reanimować stary. Jako policzysz tuleje, suwadło, amortyzator to za niewielką dopłatą będziesz miał nowy i mocniejszy bo do 1000 kg http://allegro.pl/hamulec-najazdowy-zac ... 33389.html , ewentualnie używka wyjdzie za te same pieniądze http://allegro.pl/urzadzenie-najazdowe- ... 45462.html .



Ja bym raczej regenerował oryginał Kuba.
Do lawety kupiłem UN ALKO 1600dmc za 1100zł (bo na dyszel typu kwadrat). Gów,o jakich mało. po 2500 km stukają tuleje, mimo konserwacji co i rusz.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2619
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: stachu_gda » piątek, 2 gru 2016, 21:34

kaiman pisze:
stachu_gda pisze:
stachu_gda pisze:Dziś wysłałem zapytanie do BOK-u z pytaniem o części, zobaczymy czy zechcą odpisać. Dam znać czy się udało.


Dzisiaj odpisali :)

Na jaki e-mail pisałeś? Spróbuję uderzyć w to samo miejsce... Do 3 razy sztuka.


Na bok@

Awatar użytkownika
kooba
Administrator
Administrator
Posty: 5863
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: kooba » piątek, 2 gru 2016, 22:24

degustibus pisze:
kooba pisze:A nie lepiej kupić najazd zamiast reanimować stary. Jako policzysz tuleje, suwadło, amortyzator to za niewielką dopłatą będziesz miał nowy i mocniejszy bo do 1000 kg http://allegro.pl/hamulec-najazdowy-zac ... 33389.html , ewentualnie używka wyjdzie za te same pieniądze http://allegro.pl/urzadzenie-najazdowe- ... 45462.html .



Ja bym raczej regenerował oryginał Kuba.
Do lawety kupiłem UN ALKO 1600dmc za 1100zł (bo na dyszel typu kwadrat). Gów,o jakich mało. po 2500 km stukają tuleje, mimo konserwacji co i rusz.

Ja do N-ki kupiłem właśnie taki najazd i zero problemów.

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: vvarrior » sobota, 3 gru 2016, 02:39

Dzięki za jak zwykle konkretne odpowiedzi. Patrząc na malowanie Murano wydaje się że jest to do wykonania bez angażowania magii i sił ponadprzyrodzonych i chyba pozwolimy  sobie na eksperyment a więc i ewentualne niepowodzenie. Generalnie lekki baranek nam nie przeszkadza i nasze podejście do budki jest takie że ma ;) chronić i służyć i nie mamy ciągot do robienia z niej galerii perfekcyjnej pani domu choć podziwiamy cudeńka jakie są też tu prezentowane.
Jeśli chodzi o najazd  to j.w. najpierw diagnostyka potem decyzja.

Wykręcono przez Taptalk z cyferblatu RWT "Bratek" ;)
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości