Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
A było to tak...
W zasadzie większość normalnych ludzi nie pracuje w niedzielę więc i ja po przebudzance w niedzielny poranek odpalam FKN i co widzę? N132 i to w Warszawie...
W tym momencie spokojna przebudzanka się zakończyła. Od razu spocone ręce, załzawione oczy, przyspieszony oddech, szczypanie włosów i swędzenie paznokci.
Niekontrolowane skurcze i tiki w palcach ciągle trykają ekran telefonu w miejscu w którym akurat w serwisie który sprzedaje miliony różnych bardziej potrzebnych rzeczy do życia to nerwotik dociska "zadzwoń do sprzedającego".
Ania krząta się gdzieś po domu, z kuchni dochodzi aromat kawy a ja nie mogę wyjść z ataku, nie mogę się ruszyć i pomimo że rogówka w oczach od wytrzeszczu który zdawał się rozdzierać czoło dawno już wyschła ja ciągle wgapiałem się w przybyłą z nie wiadomo skąd ofertę.
Wtedy okazało się że praca w niedzielę jest jednak darem losu...
Ekran telefonu zaczął przybierać jak by metamorfozę z widoku N132 na jakieś niezrozumiałe dla mnie napisy typu "Połączenie przychodzące" i jakieś imię...
AAAaaaa to moja ukochana praca dzwoni! No tak dzisiaj koncert i w zasadzie powinienem już tam być... powinienem już tam być... powinienem?!!!
Czar prysł ! Panika, bieganie, poparzona od gorącej kawy gęba, boląca noga od zakładania jednak lewego buta na prawą nogę, kąpiel w ubraniu żeby było szybciej i już stawiam się po chwili z jeszcze parującą dynią w gotowości na próbę artystów przed koncertem.
Artyści jednak zacni, skład wymagający a tu w głowie galareta z żelkotu i żywicy z dodatkiem zamarzniętego butanu....N132...Warszawa...
90 minut próby i ustawiania, chyba to mamy.. 30 minut do koncertu... nic... luzik... Trzeba się skupić. No to zerknę sobie na OLXa...
Jeszcze tam jest wisi a tu widownia się zapełnia. Za mała sala a ludzie za szybko wchodzą no i te 30 minut a potem znowu 120 minut koncert..a jak ją ktoś kupi?
Dobra... koncert start, światełko, suwaki, jedziemy, dobrze idzie. Jestem mistrzem - myślę sobie - potrafię jednocześnie machać heblami i pisać SMSa do sprzedającego że biorę ją, wysłano.. uff.. koncert trwa. Grają super i nagle wielki finał koncertu. Wszystko dobrze się skończyło! Sprzedający odpisał że zdzwonimy się jutro rano...
Tak to było panie doktorze...
[PRZEPRASZAM ZA BEZSENSOWY WSTĘP ALE NIE MOGŁEM SIĘ POWSTRZYMAĆ]
A teraz trochę faktów.
- Laminat całkiem całkiem. Prawie bez pająków (na pierwszy rzut oka)
- Szyby przód i tył spękane więc trzeba będzie pomyśleć nad nowymi? Może płaska plexa?
- Suwadło najazdu stoi jak i cepka przez ostatnie 14 lat
- Podłoga?... Jakiś kret grał w niej w chowanego - do wymiany. Ale spoko i tak robimy izolacje i ogrzewanie
- Woda tu i woda tam... uchwyty, chyba płyta okna przedniego bo odkształcona uszczelka
- tapicerka wiadomo - standard
- Przyczepa stoi na flakach zaryta prawie pod oś, 2 cm od płotu i 50 cm od nieusuwalnych przeszkód tył i 0 do przodu- najlepiej jak by ją wysunąć w bok..Jak? Widlak?
- Nie ma czasu na widlaka bo jutro do wieczora MUSI wyjechać z terenu
- Brak numerów na ramie, tabliczka z krótkim numerem na urządzeniu najazdowym z numerem wpisanym w DR - ktoś miał już taką bajkę
- Tablice stare, czarne. Dowód oryginał z 1984 roku i oczywiście brak wpisów mas itp.
- Materace do wymiany.
- Budka stoi na amortyzatorach i jeśli żyją to nas to cieszy.
Tak więc nie jest kolorowo ale jeśli N132 do roboty to tylko ta okazja bo potem będą inne priorytety.
Reasumując:
1- Lekarz polecił Magnez Doppel herz 400mg z melisą i lawendą, witaminą B6,D i wapniem (Wolno tylko jedną tabliczkę).
2- Rano ubezpieczamy przyczepkę na moje dane ale stare blachy
2a Walczymy do wieczora żeby skorupkę wydłubać z dołka
2b Walczymy ze śrubami kół, stojącymi hamulcami
2c Walczymy z oświetleniem
3- Popisujemy umowę i jak się uda na własnych kołach (z E) jedziemy..
4- Dzwonimy do Niewiadowa i prosimy o wyciąg z homologacji.
5- Umowa, wyciąg z homologacji, stary Dowód rejestracyjny zawozi mnie do Wydziału Komunikacji (Dobrowolnie tam nie pójdę).
6- Przemiły urzędnik wysyła mnie z kwitem i budą do diagnosty
7- Diagnosta dobry człowiek nabija nowe dane zgodnie z homologacją na tabliczkę i wypisuje kwita.
8- Od diagnosty tajemnicze moce znowu zasysają mnie do urzędu gdzie już w teorii mogą wydać nowe bielutkie blachy?
9- Zmieniamy dane blach u ubezpieczyciela.
Czy dobrze myślę? Jaki koszt jest tej zabawy z tabliczkami?
Jeszcze jedno spostrzeżenie. Online u żadnego z ubezpieczycieli nie da się ubezpieczyć przyczepki... czekamy do rana.
W zasadzie większość normalnych ludzi nie pracuje w niedzielę więc i ja po przebudzance w niedzielny poranek odpalam FKN i co widzę? N132 i to w Warszawie...
W tym momencie spokojna przebudzanka się zakończyła. Od razu spocone ręce, załzawione oczy, przyspieszony oddech, szczypanie włosów i swędzenie paznokci.
Niekontrolowane skurcze i tiki w palcach ciągle trykają ekran telefonu w miejscu w którym akurat w serwisie który sprzedaje miliony różnych bardziej potrzebnych rzeczy do życia to nerwotik dociska "zadzwoń do sprzedającego".
Ania krząta się gdzieś po domu, z kuchni dochodzi aromat kawy a ja nie mogę wyjść z ataku, nie mogę się ruszyć i pomimo że rogówka w oczach od wytrzeszczu który zdawał się rozdzierać czoło dawno już wyschła ja ciągle wgapiałem się w przybyłą z nie wiadomo skąd ofertę.
Wtedy okazało się że praca w niedzielę jest jednak darem losu...
Ekran telefonu zaczął przybierać jak by metamorfozę z widoku N132 na jakieś niezrozumiałe dla mnie napisy typu "Połączenie przychodzące" i jakieś imię...
AAAaaaa to moja ukochana praca dzwoni! No tak dzisiaj koncert i w zasadzie powinienem już tam być... powinienem już tam być... powinienem?!!!
Czar prysł ! Panika, bieganie, poparzona od gorącej kawy gęba, boląca noga od zakładania jednak lewego buta na prawą nogę, kąpiel w ubraniu żeby było szybciej i już stawiam się po chwili z jeszcze parującą dynią w gotowości na próbę artystów przed koncertem.
Artyści jednak zacni, skład wymagający a tu w głowie galareta z żelkotu i żywicy z dodatkiem zamarzniętego butanu....N132...Warszawa...
90 minut próby i ustawiania, chyba to mamy.. 30 minut do koncertu... nic... luzik... Trzeba się skupić. No to zerknę sobie na OLXa...
Jeszcze tam jest wisi a tu widownia się zapełnia. Za mała sala a ludzie za szybko wchodzą no i te 30 minut a potem znowu 120 minut koncert..a jak ją ktoś kupi?
Dobra... koncert start, światełko, suwaki, jedziemy, dobrze idzie. Jestem mistrzem - myślę sobie - potrafię jednocześnie machać heblami i pisać SMSa do sprzedającego że biorę ją, wysłano.. uff.. koncert trwa. Grają super i nagle wielki finał koncertu. Wszystko dobrze się skończyło! Sprzedający odpisał że zdzwonimy się jutro rano...
Tak to było panie doktorze...
[PRZEPRASZAM ZA BEZSENSOWY WSTĘP ALE NIE MOGŁEM SIĘ POWSTRZYMAĆ]
A teraz trochę faktów.
- Laminat całkiem całkiem. Prawie bez pająków (na pierwszy rzut oka)
- Szyby przód i tył spękane więc trzeba będzie pomyśleć nad nowymi? Może płaska plexa?
- Suwadło najazdu stoi jak i cepka przez ostatnie 14 lat
- Podłoga?... Jakiś kret grał w niej w chowanego - do wymiany. Ale spoko i tak robimy izolacje i ogrzewanie
- Woda tu i woda tam... uchwyty, chyba płyta okna przedniego bo odkształcona uszczelka
- tapicerka wiadomo - standard
- Przyczepa stoi na flakach zaryta prawie pod oś, 2 cm od płotu i 50 cm od nieusuwalnych przeszkód tył i 0 do przodu- najlepiej jak by ją wysunąć w bok..Jak? Widlak?
- Nie ma czasu na widlaka bo jutro do wieczora MUSI wyjechać z terenu
- Brak numerów na ramie, tabliczka z krótkim numerem na urządzeniu najazdowym z numerem wpisanym w DR - ktoś miał już taką bajkę
- Tablice stare, czarne. Dowód oryginał z 1984 roku i oczywiście brak wpisów mas itp.
- Materace do wymiany.
- Budka stoi na amortyzatorach i jeśli żyją to nas to cieszy.
Tak więc nie jest kolorowo ale jeśli N132 do roboty to tylko ta okazja bo potem będą inne priorytety.
Reasumując:
1- Lekarz polecił Magnez Doppel herz 400mg z melisą i lawendą, witaminą B6,D i wapniem (Wolno tylko jedną tabliczkę).
2- Rano ubezpieczamy przyczepkę na moje dane ale stare blachy
2a Walczymy do wieczora żeby skorupkę wydłubać z dołka
2b Walczymy ze śrubami kół, stojącymi hamulcami
2c Walczymy z oświetleniem
3- Popisujemy umowę i jak się uda na własnych kołach (z E) jedziemy..
4- Dzwonimy do Niewiadowa i prosimy o wyciąg z homologacji.
5- Umowa, wyciąg z homologacji, stary Dowód rejestracyjny zawozi mnie do Wydziału Komunikacji (Dobrowolnie tam nie pójdę).
6- Przemiły urzędnik wysyła mnie z kwitem i budą do diagnosty
7- Diagnosta dobry człowiek nabija nowe dane zgodnie z homologacją na tabliczkę i wypisuje kwita.
8- Od diagnosty tajemnicze moce znowu zasysają mnie do urzędu gdzie już w teorii mogą wydać nowe bielutkie blachy?
9- Zmieniamy dane blach u ubezpieczyciela.
Czy dobrze myślę? Jaki koszt jest tej zabawy z tabliczkami?
Jeszcze jedno spostrzeżenie. Online u żadnego z ubezpieczycieli nie da się ubezpieczyć przyczepki... czekamy do rana.
Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
Janek...szklanka wody (najlepiej tak z odrobiną spirytusu) na uspokojenie.
Będzie dobrze!
125% normy każdego dnia!
MURANO
Będzie dobrze!
125% normy każdego dnia!
MURANO
Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
vvarrior pisze:[PRZEPRASZAM ZA BEZSENSOWY WSTĘP ALE NIE MOGŁEM SIĘ POWSTRZYMAĆ]
Bardzo mi humor poprawiłeś z rana



vvarrior pisze:Jeszcze jedno spostrzeżenie. Online u żadnego z ubezpieczycieli nie da się ubezpieczyć przyczepki... czekamy do rana.
Też niestety nie znalazłem, a sporo stron TU przewertowałem i z tym jednym ciulstwem muszę latać na pocztę. Bez sensu

A co do przyczepy to wiemy, że dasz radę. To widać po Twojej zapiekance. Teraz będzie łatwiej, bo masz już duże doświadczenie i nie będziesz popełniał błędów, a jak się ma dwie sprawne rączki to można wszystko. Chciałbym mieć taki problem przed domem

Fiat Burstner 535-2 2.8 idTD , wcześniej: Knaus Sport 400 LK , Adria Unica 5204 , Chateau Cantara 908 i N126n
- kooba
- Administrator
- Posty: 5940
- Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
vvarrior pisze:[PRZEPRASZAM ZA BEZSENSOWY WSTĘP ALE NIE MOGŁEM SIĘ POWSTRZYMAĆ]
Świetna opowieść poprawiająca poranny humor

vvarrior pisze:4- Dzwonimy do Niewiadowa i prosimy o wyciąg z homologacji.
5- Umowa, wyciąg z homologacji, stary Dowód rejestracyjny zawozi mnie do Wydziału Komunikacji (Dobrowolnie tam nie pójdę).
6- Przemiły urzędnik wysyła mnie z kwitem i budą do diagnosty
7- Diagnosta dobry człowiek nabija nowe dane zgodnie z homologacją na tabliczkę i wypisuje kwita.
8- Od diagnosty tajemnicze moce znowu zasysają mnie do urzędu gdzie już w teorii mogą wydać nowe bielutkie blachy?
9- Zmieniamy dane blach u ubezpieczyciela.
Strasznie utrudniasz sobie życie już na starcie.
Weź dowód, tablice, umowę (VIN wpisz taki sam jak w dowodzie) i idź do wydziału komunikacji. Jest spora szansa, że zarejestrują Ci przyczepę bez mrugnięcia okiem. W tym kraju co urząd to obyczaj. Możliwe, że cała zabawa z diagnostą nie będzie konieczna.
Niewiadów N126n
Niewiadów N132T
Hobby 560 UFE
Dethleffs Camper 530 FSK
Adria Twin 640 SHX
KIA Sorento '21
Jeep Grand Cherokee '01 - upgrade
active
unread
Mądrość przychodzi z wiekiem, ale niestety często wiek przychodzi sam
Niewiadów N132T
Hobby 560 UFE
Dethleffs Camper 530 FSK
Adria Twin 640 SHX
KIA Sorento '21
Jeep Grand Cherokee '01 - upgrade
active
unread
Mądrość przychodzi z wiekiem, ale niestety często wiek przychodzi sam

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
kooba pisze:vvarrior pisze:vvarrior pisze:4- Dzwonimy do Niewiadowa i prosimy o wyciąg z homologacji.
5- Umowa, wyciąg z homologacji, stary Dowód rejestracyjny zawozi mnie do Wydziału Komunikacji (Dobrowolnie tam nie pójdę).
6- Przemiły urzędnik wysyła mnie z kwitem i budą do diagnosty
7- Diagnosta dobry człowiek nabija nowe dane zgodnie z homologacją na tabliczkę i wypisuje kwita.
8- Od diagnosty tajemnicze moce znowu zasysają mnie do urzędu gdzie już w teorii mogą wydać nowe bielutkie blachy?
9- Zmieniamy dane blach u ubezpieczyciela.
Strasznie utrudniasz sobie życie już na starcie.
Weź dowód, tablice, umowę (VIN wpisz taki sam jak w dowodzie) i idź do wydziału komunikacji. Jest spora szansa, że zarejestrują Ci przyczepę bez mrugnięcia okiem. W tym kraju co urząd to obyczaj. Możliwe, że cała zabawa z diagnostą nie będzie konieczna.
W bazie danych napewno masz już zarejestrowaną przyczepę typ n132 , u mnie poprosiłem urzędnika żeby odszukał w swoim komputerku taką przyczepę i prośba pomogła . O numerach lepiej nie wychylaj się ze coś nie tak.
Wtedy to musi określić rzeczoznawca o nieczytelnosci takich, potem skierowanie do diagnosty a na koncu nowa tabliczka .
Dobre słowo urzędników prostuje drogi do szybkiego załatwienia sprawy.
- Globusy
- Fanklubowicz
- Posty: 207
- Rejestracja: środa, 9 kwie 2014, 12:21
- Lokalizacja: Młochów / Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
Matko kochana, co się tu wyrabia!! Co za wiadomość z rana
Gratulacje Januszki! Oj będzie się działo
Wysłane z mojego GT-N7100 przy użyciu Tapatalka


Wysłane z mojego GT-N7100 przy użyciu Tapatalka
Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
Można powiedzieć, że przyczepa sama cię znalazła. 
Fajnie bo idzie w dobre ręce. Kolejna uratowana. Powodzenia - szczególnie w kwestii papierów, bo z resztą sobie poradzisz, przeca. Doświadczenie jest...

Fajnie bo idzie w dobre ręce. Kolejna uratowana. Powodzenia - szczególnie w kwestii papierów, bo z resztą sobie poradzisz, przeca. Doświadczenie jest...
Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
Dziękujemy. Po 90 minutach na telefonie budka ma już OC. Zbieramy mandżur, wyciągarki, koła, żaby i inne koziołki, sprzęt do elektro-reanimacji i od 13:00 akcja wydobycia. Co do numerów i tabliczek to zaryzykujemy rzeczywiście na głupa najpierw z wydrukowaną instrukcją ze strony na podkładkę. Dzięki za ochłodzenie łepetyny.
Wykręcono przez Taptalk z cyferblatu RWT "Bratek"
Wykręcono przez Taptalk z cyferblatu RWT "Bratek"

- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2620
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
vvarrior pisze:- Przyczepa stoi na flakach zaryta prawie pod oś, 2 cm od płotu i 50 cm od nieusuwalnych przeszkód tył i 0 do przodu- najlepiej jak by ją wysunąć w bok..Jak? Widlak?
Słuchaj ja swoją w bok musiałem przeciągać przy wydobyciu to podniosłem, na ziemię jakaś duża płyta, na nią olej, na to kolejna płyta, opuszczenie na kołach i tak ślizgiem wyszła w bok.
Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
Ot mądrego to miło posłuchać.
Wykręcono przez Taptalk z cyferblatu RWT "Bratek"
Wykręcono przez Taptalk z cyferblatu RWT "Bratek"

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
Gratulacje zakupu, czekamy na relację z wydobycia i zdjęcia samego nabytku 
Co do rejestracji, jak n121 mieli w systemie to i n132 bez problemu powinni wklepać. Co do blach to nie szkoda ich zmieniać?

Co do rejestracji, jak n121 mieli w systemie to i n132 bez problemu powinni wklepać. Co do blach to nie szkoda ich zmieniać?
Niewiadów n121 '93 mydelniczka (09.2016-05.2020)
Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
kaiman pisze:Co do blach to nie szkoda ich zmieniać?
Ja bym zrobił skan oryginalnego dowodu rejestracyjnego z '84 tak dla siebie na pamiątkę


- kooba
- Administrator
- Posty: 5940
- Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
kaiman pisze:Co do blach to nie szkoda ich zmieniać?
Musi. Nikt mu nie zostawi czarnej.
Niewiadów N126n
Niewiadów N132T
Hobby 560 UFE
Dethleffs Camper 530 FSK
Adria Twin 640 SHX
KIA Sorento '21
Jeep Grand Cherokee '01 - upgrade
active
unread
Mądrość przychodzi z wiekiem, ale niestety często wiek przychodzi sam
Niewiadów N132T
Hobby 560 UFE
Dethleffs Camper 530 FSK
Adria Twin 640 SHX
KIA Sorento '21
Jeep Grand Cherokee '01 - upgrade
active
unread
Mądrość przychodzi z wiekiem, ale niestety często wiek przychodzi sam

- CornBlumenBlau
- Fanklubowicz
- Posty: 4429
- Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
- Lokalizacja: Siradiensis
Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
Jak Wy się teraz będziecie odnajdywać na tak ogromej powierzchni?...
Aniu, Janku -gratuluję, oczywiście przede wszystkim odwagi
bo ten zakup jej wymagał, ale wiem, że dacie radę.
Przyczepa też pewnie przeszczęśliwa, trafiła w dobre ręcę i czeka ją nowe wspaniałe życie...
Aniu, Janku -gratuluję, oczywiście przede wszystkim odwagi

Przyczepa też pewnie przeszczęśliwa, trafiła w dobre ręcę i czeka ją nowe wspaniałe życie...
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 57 / 6121 km
2025: 65 / 5474 km
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 57 / 6121 km
2025: 65 / 5474 km
Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...
Jeśli w tym samym urzędzie jest zarejestrowana, a tylko zmiana właściciela, mogą zostać czarne tablice. Jak tak miałem w tym roku. Kupiona na czarnych i zostawiona na czarnych. Nie potrzeba wtedy płacić za tablice, a czarne też są spoko.
N126e
N126n
N126n
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości