Sprzedawałem przyczepkę i znalazł się kupiec ale w między czasie koleś chciał wynająć przyczepkę na kilka dni więc też to zrobiłem.
Czyli przyczepka sprzedana w niedzielę a w poniedziałek pojechała na kilka dni na wycieczkę i miała wrócić w piątek lub sobotę.
Pan kupujący był poinformowany o sprawie i się zgodził więc nie było problemu a po przyczepkę ma przyjechać w niedzielę.
Otrzymałem PW od DIZZY, że moja 126 ma zakończoną aukcję i nie zwróciłem uwagi na to tylko po prostu zakończona i zamknąłem stronę. Następnie otrzymałem telefon od Pawła, że moja przyczepka (tu już opisał co i jak) została wystawiona dzisiaj i dzisiaj sprzedana na OLX!!! za 1100zł! jak to! przecież jest na wycieczce!
Dopiero po tym dotarło do mnie, że możliwe iż padłem ofiarą oszustwa.
(tu trwały długie dociekanie co gdzie i jak i dziesiątki telefonów ................)
Sprzedawca mojej cepki po prostu się rozłączył jak zapytałem go w jaki sposób mógł sprzedać moją przyczepkę.
Wynajmujący miał wyłączony telefon ............. albo brak zasięgu.
Potem się z nim skontaktowałem i wysłał mi MMSa ze z moją cepka i to trochę mnie uspokoiło.
Jak to wszystko się powiąże czyli dwa telefony wyłączone, cepka gdzieś na wczasach ...... masakra
Koniec jest taki, że właśnie odebrałem 126 i jeszcze nigdy na jej widok tak się nie cieszyłem.
Nie wiem co mam myśleć o sprawie? po co ktoś takie jazdy robi? o co chodzi?
Nawet nie wyobrażacie sobie ile na mojej łysej głowie pojawiło się siwych włosów.