Lakierowanie Niewiadowek
Lakierowanie Niewiadowek
Witajcie!
Chciałbym zasięgnąć informacji na temat lakierowania mojej niewiadowki n126e. Z grubsza wiem o co chodzi miałem do czynienia z naprawa różnych rzeczy a potem z ich lakierowaniem, ale nigdy nie miałem okazji malować nic z zelkotu. Dlatego mam pytanie do Was bo wiem ze nie jeden już tu malował swoje cepki, tak wiec do rzeczy. Ile potrzebuje litrów farby poliuretanowej do pomalowania całej N126E minimum dwoma warstwami ? I jakie farby koloru białego polecacie ? Na razie tyle, z reszta sobie powinienem poradzić ale jakby coś, to będę pisał w tym temacie. Z góry wielkie dzięki za informacje !
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Chciałbym zasięgnąć informacji na temat lakierowania mojej niewiadowki n126e. Z grubsza wiem o co chodzi miałem do czynienia z naprawa różnych rzeczy a potem z ich lakierowaniem, ale nigdy nie miałem okazji malować nic z zelkotu. Dlatego mam pytanie do Was bo wiem ze nie jeden już tu malował swoje cepki, tak wiec do rzeczy. Ile potrzebuje litrów farby poliuretanowej do pomalowania całej N126E minimum dwoma warstwami ? I jakie farby koloru białego polecacie ? Na razie tyle, z reszta sobie powinienem poradzić ale jakby coś, to będę pisał w tym temacie. Z góry wielkie dzięki za informacje !
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Lakierowanie Niewiadowek
W podpisie jest link do mojego wątku remontowego. Znajdź fragment o malowaniu, tam jest odpowiedź na wszystkie pytania.
- Beata&Radek
- Posty: 42
- Rejestracja: niedziela, 23 kwie 2017, 12:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Lakierowanie Niewiadowek
A dlaczego chcesz lakierować na 2 warstwy?
Wysłane z mojego F8331 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego F8331 przy użyciu Tapatalka
-
- Posty: 64
- Rejestracja: czwartek, 21 gru 2017, 12:43
Re: Lakierowanie Niewiadowek
Ja też jestem na etapie malowania części przyczepki, bo na raz całej nie mogę. Na razie przemalowałem raz dach i miejsca gdzie było szpachlowane. Nie dawałem podkładu, bo w sklepie lakierniczym doradzili mi, że nie ma sensu stosować podkładu na szpachlę ponieważ pierwsza warstwa poliuretanu spełni taką samą rolę. Ale w innych miejscach jedna warstwa chyba mi wystarczy.
Maluję wałkiem welurowym. Nie wiem od czego to zależy, ale na powierzchni malowanej w pierwszym momencie powstają bańki powietrza. Ale po paru minutach wałkuję po tej powierzchni jeszcze raz prawie suchym wałkiem i bańki ładnie znikają. Chyba, że może powinienem rozcieńczyć farbę. Sądzę, że 1,3 litra farby z utwardzaczem nie wystarczy na pokrycie całej cepki.
Maluję wałkiem welurowym. Nie wiem od czego to zależy, ale na powierzchni malowanej w pierwszym momencie powstają bańki powietrza. Ale po paru minutach wałkuję po tej powierzchni jeszcze raz prawie suchym wałkiem i bańki ładnie znikają. Chyba, że może powinienem rozcieńczyć farbę. Sądzę, że 1,3 litra farby z utwardzaczem nie wystarczy na pokrycie całej cepki.
Re: Lakierowanie Niewiadowek
StaryDziad pisze:Ja też jestem na etapie malowania części przyczepki, bo na raz całej nie mogę. Na razie przemalowałem raz dach i miejsca gdzie było szpachlowane. Nie dawałem podkładu, bo w sklepie lakierniczym doradzili mi, że nie ma sensu stosować podkładu na szpachlę ponieważ pierwsza warstwa poliuretanu spełni taką samą rolę. Ale w innych miejscach jedna warstwa chyba mi wystarczy.
Maluję wałkiem welurowym. Nie wiem od czego to zależy, ale na powierzchni malowanej w pierwszym momencie powstają bańki powietrza. Ale po paru minutach wałkuję po tej powierzchni jeszcze raz prawie suchym wałkiem i bańki ładnie znikają. Chyba, że może powinienem rozcieńczyć farbę. Sądzę, że 1,3 litra farby z utwardzaczem nie wystarczy na pokrycie całej cepki.
Napisz czy rozcieńczenie farby pomogło?
Marysia i Tomek
-
- Posty: 64
- Rejestracja: czwartek, 21 gru 2017, 12:43
Re: Lakierowanie Niewiadowek
bonsai pisze:Napisz czy rozcieńczenie farby pomogło?
Myślę, że tak, bo odrobinę rzadsza farba lepiej się rozprowadza. Poza tym, miałem wrażenie, że na te bańki ma wpływ mieszanie farby z utwardzaczem i rozpuszczalnikiem, bo tuż po mieszaniu farba jest jakby więcej spieniona i mikrobaniek było więcej z początku.
Re: Lakierowanie Niewiadowek
Mój lakiernik również nie zastosował podkładu tylko malował bezpośrednio na przeszlifowaną (oczywiście odtłuszczoną) powierzchnię. Do lakieru dodał za to jakiś plastyfikator aby powierzchnia była trochę bardziej elastyczna.
Niewiadów n121 '93 mydelniczka (09.2016-05.2020)
Re: Lakierowanie Niewiadowek
Do malowania wałkiem tylko wałek z gąbki.
Bąble powietrza się robią bo włókna na sucho ciągną farbę za sobą a przed sobą wyłączają powietrze pod wałek.
Poza tym po włosie weluru powstaje większy "baranek"
Gąbkowe walki praktycznie nie zostawiają struktury przy odpowiedniej gęstości farby i temperaturze.
Bąble powietrza się robią bo włókna na sucho ciągną farbę za sobą a przed sobą wyłączają powietrze pod wałek.
Poza tym po włosie weluru powstaje większy "baranek"
Gąbkowe walki praktycznie nie zostawiają struktury przy odpowiedniej gęstości farby i temperaturze.
Re: Lakierowanie Niewiadowek
Murano pisze:Do malowania wałkiem tylko wałek z gąbki.
Bąble powietrza się robią bo włókna na sucho ciągną farbę za sobą a przed sobą wyłączają powietrze pod wałek.
Poza tym po włosie weluru powstaje większy "baranek"
Gąbkowe walki praktycznie nie zostawiają struktury przy odpowiedniej gęstości farby i temperaturze.
Nie mogę się zgodzić, w przypadku Jothuna którym również malowałem swoją cepke w grę wchodziły tylko wałki z przeznaczeniem malowania farbami agresywnym. Gąbkowe starczały na kilkadziesiąt sekund i zaczynało się z nich sypać.
Więcej info na temat malowania tą farba w moim wątku remontowym.
- Zielony
- Fanklubowicz
- Posty: 510
- Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontaktowanie:
Re: Lakierowanie Niewiadowek
Samoogon pisze:Murano pisze:Do malowania wałkiem tylko wałek z gąbki.
Bąble powietrza się robią bo włókna na sucho ciągną farbę za sobą a przed sobą wyłączają powietrze pod wałek.
Poza tym po włosie weluru powstaje większy "baranek"
Gąbkowe walki praktycznie nie zostawiają struktury przy odpowiedniej gęstości farby i temperaturze.
Nie mogę się zgodzić, w przypadku Jothuna którym również malowałem swoją cepke w grę wchodziły tylko wałki z przeznaczeniem malowania farbami agresywnym. Gąbkowe starczały na kilkadziesiąt sekund i zaczynało się z nich sypać.
Więcej info na temat malowania tą farba w moim wątku remontowym.
To nie wiem co używaliście. Też słuchałem takich głosów, że gąbkowe wałki nie dają rady i całą przyczepę pomalowałem wałkiem z włosiem. Przy kufrze nie mając na szybko takiego wałka wziąłem wałek z gąbki, który wykorzystywałem do mebli. Najtańszy wałek gąbkowy ze sklepu budowlanego w wielopaku. Dał radę. Nie zepsuł się. Jedynie końcówka się urwała, ale to ze względu na próby dotarcia do wszystkich zakamarków wewnętrznych kufra.
Re: Lakierowanie Niewiadowek
I właśnie o tą końcówkę chodzi, jeśli się z niej "sypnie" to jeśli chodzi o efekt jest pozamiatane. Oczywiście ja piszę o swoich doświadczeniach z farbą Jothun, nie zaprzeczam że z innymi farbami zupełnie inaczej to wygląda.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
- Zielony
- Fanklubowicz
- Posty: 510
- Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontaktowanie:
Re: Lakierowanie Niewiadowek
Jeżeli mówimy o farbie Jotun, to jej używałem. I jestem pewny, że rozpad końcówki walka w moim przypadku wynikał tylko z krzywizn wnętrza kufra i dociskania. I rwal się w całym kawałku bez drobinek. Można bylo tego uniknąć, bo przy drugiej warstwie i drugim walku nic nie odpadło.
Re: Lakierowanie Niewiadowek
Chyba cała tajemnica tkwi w zdaniu "wnętrze kufra".
Jakbym malował wnętrze kufra chyba również nie zauważyłbym drobinek, którymi już po chwili sypał wałek(właśnie z końcówki). Gąbka robi się miękka, pęcznieje i zaczyna się rozsypywac.
Tutaj wałek którym w miarę(bo trwa szału nie robił) udało się pomalować przyczepę. Potrafił zgubić włos, ale jak się okazało wszystko zeszło po polerce.
Jakbym malował wnętrze kufra chyba również nie zauważyłbym drobinek, którymi już po chwili sypał wałek(właśnie z końcówki). Gąbka robi się miękka, pęcznieje i zaczyna się rozsypywac.
Tutaj wałek którym w miarę(bo trwa szału nie robił) udało się pomalować przyczepę. Potrafił zgubić włos, ale jak się okazało wszystko zeszło po polerce.
Re: Lakierowanie Niewiadowek
Czy do poprawy uszczelnienia łączenia ścian laminatu z podłogą od spodu można zastosować masę Boll?
I czy ma sens walić konserwację-baranek na spód jeśli laminat jest dobry?
I czy ma sens walić konserwację-baranek na spód jeśli laminat jest dobry?
N126n
Remont eNki
Remont eNki
Re: Lakierowanie Niewiadowek
Osobiście nie rozumiem zamysłu dawania baranka od spodu ale jeśli ktoś lubi to nie wnikam.
Natomiast jeżeli chodzi o łączenia na dole to znowu polecę tkaninę szklaną.
Ja wycinałem paski 4-5 cm i po zeszlifowaniu ostrych i wystających krawędzi przyklejałem 2 warstwy.
Potem delikatna obróbka sterczących "włosów" i na to od razu lakier bez szpachli.
2 warstwy tkaniny i żywicą dość szczelnie wypelniają powierzchnię i nie trzeba tam już nic szpachlować, no chyba, że ktoś chce mieć gładko.
U mnie wygląda to tak i powiem wam, że po 4 latach ani jednej ryski czy pęknięcia.
Natomiast jeżeli chodzi o łączenia na dole to znowu polecę tkaninę szklaną.
Ja wycinałem paski 4-5 cm i po zeszlifowaniu ostrych i wystających krawędzi przyklejałem 2 warstwy.
Potem delikatna obróbka sterczących "włosów" i na to od razu lakier bez szpachli.
2 warstwy tkaniny i żywicą dość szczelnie wypelniają powierzchnię i nie trzeba tam już nic szpachlować, no chyba, że ktoś chce mieć gładko.
U mnie wygląda to tak i powiem wam, że po 4 latach ani jednej ryski czy pęknięcia.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości