Remont N126N by Miron
- Miron EZD
- Fanklubowicz
- Posty: 2098
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Remont N126N by Miron
Witam wszystkich forumowiczów po dłuższej przerwie.
Chciałbym w tym wątku przedstawić moje zmagania z remontem przyczepki.
Zacznę jak wszyscy od wstawienia zdjęć mojej przyczepki.
Na samym początku muszę zaznaczyć, że remont zacząłem w kwietniu, czyli nie jest to relacja na żywo...
Tak wyglądała w dniu zakupu.
Na wyposażeniu: białe mebelki,lodówka,kuchenka gazowa, butla,zlew z patentem na wodę ciepłą i zimną poprzez dwie pompki,
przełączane dodatkowym hebelkiem i uruchamiane nożnym przyciskiem.
Woda ciepła realizowana poprzez wkręcenie w plastikowy zbiornik na wodę ,grzałki od czajnika 1500W,
oczywiście bez żadnego termostatu, trzeba było czuwać aby woda się nie zagotowała !
Ogrzewanie elektryczne poprzez grzejnik 400W z termostatem, dodatkowo webasto typu Eberspacher (chyba dobrze napisałem)
zasilane benzyną.
O radiu i głośnikach nie wspomnę.
Reszta, standard jak na przyczepkę przystało.
Rocznik 1991, zawieszenie i koła także seryjne.
Pierwszą zmianą była wymiana kół na 13" od poloneza.
Teraz trochę zdjęć środka.
Jak widać, czerwona, odklejająca się tapicerka....
Uszkodzony przez wilgoć ekran okna...
Odpadającej wykładziny ciąg dalszy...
Webasto w czasie prób z uruchomieniem....
Jak widać na zdjęciach, stan techniczny chyba typowy dla przyczep nieużywanych dłuższy czas, czyli ogólna dewastacja wnętrza
i problemy z uruchomieniem czegokolwiek co kiedyś działało.
Nie pozostało więc nic innego jak rozebranie wnętrza go gołego laminatu.
Na pierwszy rzut, wszystko co dało się usunąć bez narzędzi, czyli materace, zasłonki i wszystko to co samo odleciało...
Następnie drzwiczki i reszta mebelków.
Spuchnięta płyta.....
Powoli odsłaniała.....
Ogrom zniszczeń.....
spowodowanych przez przeciek w miejscu przedniej lampki pozycyjnej.
Na tym chyba muszę skończyć pierwszą część mojej fotorelacji ponieważ nie mogę wstawić
więcej zdjęć
Ciąg dalszy niebawem..
Chciałbym w tym wątku przedstawić moje zmagania z remontem przyczepki.
Zacznę jak wszyscy od wstawienia zdjęć mojej przyczepki.
Na samym początku muszę zaznaczyć, że remont zacząłem w kwietniu, czyli nie jest to relacja na żywo...
Tak wyglądała w dniu zakupu.
Na wyposażeniu: białe mebelki,lodówka,kuchenka gazowa, butla,zlew z patentem na wodę ciepłą i zimną poprzez dwie pompki,
przełączane dodatkowym hebelkiem i uruchamiane nożnym przyciskiem.
Woda ciepła realizowana poprzez wkręcenie w plastikowy zbiornik na wodę ,grzałki od czajnika 1500W,
oczywiście bez żadnego termostatu, trzeba było czuwać aby woda się nie zagotowała !
Ogrzewanie elektryczne poprzez grzejnik 400W z termostatem, dodatkowo webasto typu Eberspacher (chyba dobrze napisałem)
zasilane benzyną.
O radiu i głośnikach nie wspomnę.
Reszta, standard jak na przyczepkę przystało.
Rocznik 1991, zawieszenie i koła także seryjne.
Pierwszą zmianą była wymiana kół na 13" od poloneza.
Teraz trochę zdjęć środka.
Jak widać, czerwona, odklejająca się tapicerka....
Uszkodzony przez wilgoć ekran okna...
Odpadającej wykładziny ciąg dalszy...
Webasto w czasie prób z uruchomieniem....
Jak widać na zdjęciach, stan techniczny chyba typowy dla przyczep nieużywanych dłuższy czas, czyli ogólna dewastacja wnętrza
i problemy z uruchomieniem czegokolwiek co kiedyś działało.
Nie pozostało więc nic innego jak rozebranie wnętrza go gołego laminatu.
Na pierwszy rzut, wszystko co dało się usunąć bez narzędzi, czyli materace, zasłonki i wszystko to co samo odleciało...
Następnie drzwiczki i reszta mebelków.
Spuchnięta płyta.....
Powoli odsłaniała.....
Ogrom zniszczeń.....
spowodowanych przez przeciek w miejscu przedniej lampki pozycyjnej.
Na tym chyba muszę skończyć pierwszą część mojej fotorelacji ponieważ nie mogę wstawić
więcej zdjęć
Ciąg dalszy niebawem..
Re: Remont N126N by Miron
Ach te nasze niezniszczalne i nie cieknące laminaty... 200 godzin pracy i będzie lalka.
Paweł i Kinga. N250
- Miron EZD
- Fanklubowicz
- Posty: 2098
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Re: Remont N126N by Miron
W tej części opiszę dalsze zmagania remontowe. Tak nawiasem mówiąc, zwracam się przy okazji
do bardziej wtajemniczonych, chodzi o ilość zdjęć jaką można wstawić jednocześnie, naliczyłem 10 sztuk.
Czy są jakieś ograniczenia, czy może ja robię coś nie tak?
Przejdźmy jednak do sedna sprawy, czyli do prucia wnętrza przyczepy.
Ale na początek miejsce przecieku:
Nie wiem czy jest to fabryczne uszczelnienie, coś w dotyku przypominające plastelinę,
w każdym razie nie spełniło swojego zadania
Z drugiej strony wyglądało tak:
Przednia pozycyjna lampka zapaćkana silikonem, który oczywiście przepuszczał wodę.
Dalsze odsłanianie tajemnic przyczepy...
To co zobaczyłem pod wykładziną w okolicy drzwi, o mało co spowodowałoby moje odejście do krainy wiecznych łowów...
Totalna zgnilizna spowodowana jak się później okazało uszczelnieniem ramy drzwi w górnej części.
Foto poniżej.
Widać,że ktoś próbował ratować sytuacje silikonem, lecz niestety bez skutku.
Po przyjrzeniu się płycie podłogowej, stwierdziłem że coś jest chyba nie tak, bo jest tu wstawka a nie cała płyta.
Jak się okazało ktoś wcześniej już wymienił gnijący kawałek na nowy dodatkowo wtryskując pod spód piankę PUR.
Efekt był taki,że pianka wciągnęła wodę i dodatkowo zatkała otwory odpływowe w laminacie w okolicy nadkola.
Chciał ktoś dobrze a wyszło jak zawsze.
Tu już po wyczyszczeniu pianki i wstępnym suszeniu..
Ciąg dalszy nastąpi.
do bardziej wtajemniczonych, chodzi o ilość zdjęć jaką można wstawić jednocześnie, naliczyłem 10 sztuk.
Czy są jakieś ograniczenia, czy może ja robię coś nie tak?
Przejdźmy jednak do sedna sprawy, czyli do prucia wnętrza przyczepy.
Ale na początek miejsce przecieku:
Nie wiem czy jest to fabryczne uszczelnienie, coś w dotyku przypominające plastelinę,
w każdym razie nie spełniło swojego zadania
Z drugiej strony wyglądało tak:
Przednia pozycyjna lampka zapaćkana silikonem, który oczywiście przepuszczał wodę.
Dalsze odsłanianie tajemnic przyczepy...
To co zobaczyłem pod wykładziną w okolicy drzwi, o mało co spowodowałoby moje odejście do krainy wiecznych łowów...
Totalna zgnilizna spowodowana jak się później okazało uszczelnieniem ramy drzwi w górnej części.
Foto poniżej.
Widać,że ktoś próbował ratować sytuacje silikonem, lecz niestety bez skutku.
Po przyjrzeniu się płycie podłogowej, stwierdziłem że coś jest chyba nie tak, bo jest tu wstawka a nie cała płyta.
Jak się okazało ktoś wcześniej już wymienił gnijący kawałek na nowy dodatkowo wtryskując pod spód piankę PUR.
Efekt był taki,że pianka wciągnęła wodę i dodatkowo zatkała otwory odpływowe w laminacie w okolicy nadkola.
Chciał ktoś dobrze a wyszło jak zawsze.
Tu już po wyczyszczeniu pianki i wstępnym suszeniu..
Ciąg dalszy nastąpi.
Re: Remont N126N by Miron
Ciekawe czy ten silikon pod lampą to fabryka czy ktoś ratował sytuację.
Re: Remont N126N by Miron
Miron EZD pisze:chodzi o ilość zdjęć jaką można wstawić jednocześnie, naliczyłem 10 sztuk.
Tak, można wstawić do 10 fotek. Chcesz więcej to wal posta pod postem
Miron EZD pisze:Nie wiem czy jest to fabryczne uszczelnienie, coś w dotyku przypominające plastelinę,
Tak, to fabryczny towar uszczelniający.
Miron EZD pisze:Efekt był taki,że pianka wciągnęła wodę i dodatkowo zatkała otwory odpływowe w laminacie w okolicy nadkola.
No właśnie, tam nie powinno być pianki tylko wolna przestrzeń. Ostatnio w którymś wątku było o pianowaniu podłogi.
Z tą podłogą w okolicach drzwi trochę lipa ale ogólnie buda na zdjęciach wygląda dobrze, laminat ładny, okna też i to nowego typu. Będzie fajna przyczepka
- Miron EZD
- Fanklubowicz
- Posty: 2098
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Re: Remont N126N by Miron
Witam ponownie!
Poprzedni post skończyłem na zgnitej podłodze i cieknącej ramie od drzwi.
Płyta została wymieniona, resztki pianki usunąłem tak aby pod podłogą był swobodny przepływ powietrza
i nie gromadziła się tam woda w razie jakiegoś przecieku.
Udrożniłem także dziurki odpływowe w okolicach nadkola.
Rama niestety musiała zostać wyjęta i oczyszczona z reszek silikonu i fabrycznej uszczelki.
Piszę niestety, ponieważ odkręcenie śrub które ją trzymały graniczy z cudem.
Dobrze,że monter który je wkręcał w fabryce nie słyszał moich komentarzy....
Zdecydowałem się na uszczelnienie ramy drzwi taśmą butylową, bez fabrycznej uszczelki.
Przy dokręcaniu śrub, butyl pięknie uszczelniał ramę do drzwi.
Przy okazji wymieniłem także uszczelkę przyklejoną do drzwi.
Teraz nadszedł czas na wykonanie ocieplenia przyczepki.
Zdecydowałem się na wyklejenie skorupy styropianem o grubości 10mm, w miejscu ekranów okiennych dałem 20mm
Na początku brałem też pod uwagę ekrany styropianowo-aluminiowe, ale ostatecznie wybór padł na stryropian.
Styropian kleiłem na pianę do montażu płyt styropianowych , takiej samej jaką używa się do ocieplania budynków.
Pierwszym etapem było wyrównanie wszelkich przetłoczeń budki.
A następnie wyklejenie sufitu i ścian.
Po ukończeniu prac związanych z ociepleniem, przystąpiłem do klejenia tapicerki.
Na ściany i sufit zakupiłem obicie podobne do tego jakie było oryginalnie w przyczepach tzn. z wierzchu warstwa materiału
a pod spodem gąbka.
Do klejenia używałem zależnie od miejsca: klej polimerowy, natryskowy klej do tapicerki i taśma klejąca dwustronna.
Przy okazji wymienione zostały zawiasy i pokrętła od okienka dachowego, nie wiem z jakiego rodzaju plastiku były wykonane,
po prostu się skruszyły.
Na miejsce trafiły także nowe ekrany okienne, tym razem w kolorze szarym, oryginał był biały.
W następnym poście: wykładzina podłogi i renowacja mebelków....
Poprzedni post skończyłem na zgnitej podłodze i cieknącej ramie od drzwi.
Płyta została wymieniona, resztki pianki usunąłem tak aby pod podłogą był swobodny przepływ powietrza
i nie gromadziła się tam woda w razie jakiegoś przecieku.
Udrożniłem także dziurki odpływowe w okolicach nadkola.
Rama niestety musiała zostać wyjęta i oczyszczona z reszek silikonu i fabrycznej uszczelki.
Piszę niestety, ponieważ odkręcenie śrub które ją trzymały graniczy z cudem.
Dobrze,że monter który je wkręcał w fabryce nie słyszał moich komentarzy....
Zdecydowałem się na uszczelnienie ramy drzwi taśmą butylową, bez fabrycznej uszczelki.
Przy dokręcaniu śrub, butyl pięknie uszczelniał ramę do drzwi.
Przy okazji wymieniłem także uszczelkę przyklejoną do drzwi.
Teraz nadszedł czas na wykonanie ocieplenia przyczepki.
Zdecydowałem się na wyklejenie skorupy styropianem o grubości 10mm, w miejscu ekranów okiennych dałem 20mm
Na początku brałem też pod uwagę ekrany styropianowo-aluminiowe, ale ostatecznie wybór padł na stryropian.
Styropian kleiłem na pianę do montażu płyt styropianowych , takiej samej jaką używa się do ocieplania budynków.
Pierwszym etapem było wyrównanie wszelkich przetłoczeń budki.
A następnie wyklejenie sufitu i ścian.
Po ukończeniu prac związanych z ociepleniem, przystąpiłem do klejenia tapicerki.
Na ściany i sufit zakupiłem obicie podobne do tego jakie było oryginalnie w przyczepach tzn. z wierzchu warstwa materiału
a pod spodem gąbka.
Do klejenia używałem zależnie od miejsca: klej polimerowy, natryskowy klej do tapicerki i taśma klejąca dwustronna.
Przy okazji wymienione zostały zawiasy i pokrętła od okienka dachowego, nie wiem z jakiego rodzaju plastiku były wykonane,
po prostu się skruszyły.
Na miejsce trafiły także nowe ekrany okienne, tym razem w kolorze szarym, oryginał był biały.
W następnym poście: wykładzina podłogi i renowacja mebelków....
- Miron EZD
- Fanklubowicz
- Posty: 2098
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Re: Remont N126N by Miron
Witam ponownie.
W tym odcinku: podłoga i mebelki.
Czytając forum, zastanawiałem się co będzie najlepsze na podłogę?
Opcje były różne, najbardziej popularny jest chyba tzw.: "gołyleon" ale mnie osobiście się nie podoba,
panele są ładne, ale niestety ważą swoje.
Zdecydowałem się na wykładzinę dywanową.
Wiem że niektórzy mogą zarzucić ,że jest ciężka w utrzymaniu w czystości. I ja im powiem: Macie rację!
Wszystko jest pięknie dopóki do przyczepki wchodzi się bez butów, niestety życie jest brutalne i trzeba częściej używać odkurzacza.
Mnie zależało na tym aby moja przyczepka była przytulna i nie wyobrażam sobie chodzenia na boso po zimnej wykładzinie, dlatego jest:
Wykończenie wykładziną spodobało mi się do tego stopnia, że postanowiłem to samo zrobić z mebelkami:
Górne szafki z zamontowanym radiem.
Druga strona przyczepki.
Szafki nad kuchnią. Tu muszę dodać że są to oryginalne drzwiczki,które zostały polakierowane na biało.
Fabryczne podpory zastąpiłem gazowymi. Efekt jest taki,że drzwiczki podnoszą się dużo wyżej
i dostęp do wnętrza szafki jest dużo lepszy.
Głośniki, czyli pokładowy system nagłośnienia Hi-Fi
Skoro mowa o szafkach nad kuchnią, to szafka kuchenna udała się skomponować w ten sposób:
Na zdjęciu jest jeszcze stary kran, który został zastąpiony nowym z opcją ciepłej i zimnej wody z mikrowyłącznikiem
kupiony w sklepie internetowym Niewiadowa.
Dodatkowo,po obu stronach okna kuchennego zamontowałem kolumny, w których umieściłem gniazda 230V oraz wyłączniki
do świateł wewnętrznych i podgrzewacza wody.
W tym odcinku: podłoga i mebelki.
Czytając forum, zastanawiałem się co będzie najlepsze na podłogę?
Opcje były różne, najbardziej popularny jest chyba tzw.: "gołyleon" ale mnie osobiście się nie podoba,
panele są ładne, ale niestety ważą swoje.
Zdecydowałem się na wykładzinę dywanową.
Wiem że niektórzy mogą zarzucić ,że jest ciężka w utrzymaniu w czystości. I ja im powiem: Macie rację!
Wszystko jest pięknie dopóki do przyczepki wchodzi się bez butów, niestety życie jest brutalne i trzeba częściej używać odkurzacza.
Mnie zależało na tym aby moja przyczepka była przytulna i nie wyobrażam sobie chodzenia na boso po zimnej wykładzinie, dlatego jest:
Wykończenie wykładziną spodobało mi się do tego stopnia, że postanowiłem to samo zrobić z mebelkami:
Górne szafki z zamontowanym radiem.
Druga strona przyczepki.
Szafki nad kuchnią. Tu muszę dodać że są to oryginalne drzwiczki,które zostały polakierowane na biało.
Fabryczne podpory zastąpiłem gazowymi. Efekt jest taki,że drzwiczki podnoszą się dużo wyżej
i dostęp do wnętrza szafki jest dużo lepszy.
Głośniki, czyli pokładowy system nagłośnienia Hi-Fi
Skoro mowa o szafkach nad kuchnią, to szafka kuchenna udała się skomponować w ten sposób:
Na zdjęciu jest jeszcze stary kran, który został zastąpiony nowym z opcją ciepłej i zimnej wody z mikrowyłącznikiem
kupiony w sklepie internetowym Niewiadowa.
Dodatkowo,po obu stronach okna kuchennego zamontowałem kolumny, w których umieściłem gniazda 230V oraz wyłączniki
do świateł wewnętrznych i podgrzewacza wody.
Re: Remont N126N by Miron
Wszystko to wygląda naprawdę efektownie, szafeczka prezentuje się mega.
Będziesz odkurzał i podłogę i meble
Powiem Ci że mnie też ten gołyleon odstręcza, chciałem pogodzić te dwie rzeczy i położyć Leona A na wierzch wyjmowane do trzepania wykładzinę, taką na kształt chodnika.
Będziesz odkurzał i podłogę i meble
Powiem Ci że mnie też ten gołyleon odstręcza, chciałem pogodzić te dwie rzeczy i położyć Leona A na wierzch wyjmowane do trzepania wykładzinę, taką na kształt chodnika.
- Miron EZD
- Fanklubowicz
- Posty: 2098
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Re: Remont N126N by Miron
Ja rozwiązałem to w inny sposób, położyłem na dywanówkę miękką matę i ganiam wszystkich, którzy mają odwagę wejść w butach!!!
Re: Remont N126N by Miron
Wizualnie fajnie tylko zastanawia mnie słuszność doboru ocieplenia i spoiwa.
Styropian na pianie spisuje się w budynkach, które....stoją w miejscu
Buda swoje robi w czasie jazdy i mam wątpliwości co do trwałości połączenia...
Tak samo z taśmą dwustronną, pierwsza zima a potem kilka upalnych dni i po kleju na taśmie zostanie tylko wspomnienie.
Obym się mylił bo na prawdę kupe roboty włożyłeś.
A wykładzina dywanowa....no cóż, bajer! Ale życie zweryfikuje jej zasadność.
Przynajmniej u mnie z dwójką maluchów odpada zupełnie.
Styropian na pianie spisuje się w budynkach, które....stoją w miejscu
Buda swoje robi w czasie jazdy i mam wątpliwości co do trwałości połączenia...
Tak samo z taśmą dwustronną, pierwsza zima a potem kilka upalnych dni i po kleju na taśmie zostanie tylko wspomnienie.
Obym się mylił bo na prawdę kupe roboty włożyłeś.
A wykładzina dywanowa....no cóż, bajer! Ale życie zweryfikuje jej zasadność.
Przynajmniej u mnie z dwójką maluchów odpada zupełnie.
- Miron EZD
- Fanklubowicz
- Posty: 2098
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Re: Remont N126N by Miron
Czas na elektrykę.
Fabryczne wyposażenie elektryczne zamontowane w naszych przyczepach nie jest zbyt skomplikowane,
ja zastałem taki widok po zakupie.
Prostownik do ładowania akumulatora , oczywiście bez akumulatora ,jakieś gniazda 12V oraz 230V i na dodatek antena tv.
Uważam, że umiejscowienie akumulatora pod łóżkiem nie jest rozwiązaniem dobrym, ponieważ podczas ładowania akumulatora
zawsze wydziela się w choćby minimalnie gaz jakim jest siarkowodór, mówimy tu o tradycyjnych akumulatorach kwasowych.
Jak wiadomo nie jest to zdrowe.
A co wtedy gdy akumulator na skutek awarii ładowarki i wzrostu prądu ładowania zaczyna się "gotować"?
Wtedy sytuacja staje się podwójnie niebezpieczna, gaz jest trujący a na dodatek wybuchowy.
Dlatego w mojej przyczepie miejsce akumulatora jest w bagażniku na dyszlu przyczepy, po pierwsze akumulator
znajduję się poza częścią "mieszkalną", po drugie bagażnik jest na tyle przewiewny,że nie spowoduje tego aby stężenie gazu
było wystarczające do zainicjowania wybuchu.
Część instalacji elektrycznej była w dobrym stanie i nie trzeba było robić poprawek.
Ale zdarzały się także takie instalacje.
Ogólnie jeśli chodzi o instalację 12V starałem się wykorzystać maksymalnie to co było w oryginale,
oczywiście z małymi usprawnieniami o których napiszę nieco później.
Natomiast instalację 230V postanowiłem wykonać od nowa , począwszy od wymiany gniazda przyczepy na nowe typu CEE.
Oczywiście wymagało to zwiększenia otworu w budce.
Instalację 230V wykonałem od podstaw z wykorzystaniem bezpieczników typu S zamontowanych w skrzynce elektrycznej umieszczonej
w lewej skrzyni przedniego łóżka.
Po zamknięciu obudowy wyglądało tak.
Trzy obwody elektryczne, z podziałem na oświetlenie wnętrza 230V, gniazda 230V do zasilania lodówki, mikrofali , grzejnik elektryczny, ładowarka do aku
i ogrzewacz do wody, dodatkowo dwa styczniki, jeden z nich do automatycznego uruchamiania ładowania akumulatora po podłączeniu do 230V
a drugi jako włącznik ogrzewacza wody.
Dodatkowo zamontowałem termostat który utrzymuje zadaną temperaturę w zbiorniku z grzałką.
W bocznej części skrzynki elektrycznej , czego nie widać na zdjęciu zamontowałem gniazdo z bezpiecznikami 12V także na kilka obwodów.
Z ciekawostek jakie zrobiłem we wnętrzu przyczepy to zamiana zwykłych żarówek rurkowych w lampkach pod szafkami na oświetlenie LED
Wkleiłem w oryginalną obudowę dwa paski LED koloru białego ciepłego i jeden pasek LED koloru czerwonego.
Dodatkowo w kloszu lampki zainstalowałem przełącznik dwupozycyjny aby można było załączyć kolor biały lub czerwony.
Ten drugi kolor bardzo się przydaje jako oświetlenie nocne.
Rozwiązanie takie powieliłem we wszystkich lampkach wnętrza
Dodatkowo moduł sterowania webasto, miernik napięcia akumulatora i radio.
To tyle jeśli chodzi o wewnętrzne prądy...
Fabryczne wyposażenie elektryczne zamontowane w naszych przyczepach nie jest zbyt skomplikowane,
ja zastałem taki widok po zakupie.
Prostownik do ładowania akumulatora , oczywiście bez akumulatora ,jakieś gniazda 12V oraz 230V i na dodatek antena tv.
Uważam, że umiejscowienie akumulatora pod łóżkiem nie jest rozwiązaniem dobrym, ponieważ podczas ładowania akumulatora
zawsze wydziela się w choćby minimalnie gaz jakim jest siarkowodór, mówimy tu o tradycyjnych akumulatorach kwasowych.
Jak wiadomo nie jest to zdrowe.
A co wtedy gdy akumulator na skutek awarii ładowarki i wzrostu prądu ładowania zaczyna się "gotować"?
Wtedy sytuacja staje się podwójnie niebezpieczna, gaz jest trujący a na dodatek wybuchowy.
Dlatego w mojej przyczepie miejsce akumulatora jest w bagażniku na dyszlu przyczepy, po pierwsze akumulator
znajduję się poza częścią "mieszkalną", po drugie bagażnik jest na tyle przewiewny,że nie spowoduje tego aby stężenie gazu
było wystarczające do zainicjowania wybuchu.
Część instalacji elektrycznej była w dobrym stanie i nie trzeba było robić poprawek.
Ale zdarzały się także takie instalacje.
Ogólnie jeśli chodzi o instalację 12V starałem się wykorzystać maksymalnie to co było w oryginale,
oczywiście z małymi usprawnieniami o których napiszę nieco później.
Natomiast instalację 230V postanowiłem wykonać od nowa , począwszy od wymiany gniazda przyczepy na nowe typu CEE.
Oczywiście wymagało to zwiększenia otworu w budce.
Instalację 230V wykonałem od podstaw z wykorzystaniem bezpieczników typu S zamontowanych w skrzynce elektrycznej umieszczonej
w lewej skrzyni przedniego łóżka.
Po zamknięciu obudowy wyglądało tak.
Trzy obwody elektryczne, z podziałem na oświetlenie wnętrza 230V, gniazda 230V do zasilania lodówki, mikrofali , grzejnik elektryczny, ładowarka do aku
i ogrzewacz do wody, dodatkowo dwa styczniki, jeden z nich do automatycznego uruchamiania ładowania akumulatora po podłączeniu do 230V
a drugi jako włącznik ogrzewacza wody.
Dodatkowo zamontowałem termostat który utrzymuje zadaną temperaturę w zbiorniku z grzałką.
W bocznej części skrzynki elektrycznej , czego nie widać na zdjęciu zamontowałem gniazdo z bezpiecznikami 12V także na kilka obwodów.
Z ciekawostek jakie zrobiłem we wnętrzu przyczepy to zamiana zwykłych żarówek rurkowych w lampkach pod szafkami na oświetlenie LED
Wkleiłem w oryginalną obudowę dwa paski LED koloru białego ciepłego i jeden pasek LED koloru czerwonego.
Dodatkowo w kloszu lampki zainstalowałem przełącznik dwupozycyjny aby można było załączyć kolor biały lub czerwony.
Ten drugi kolor bardzo się przydaje jako oświetlenie nocne.
Rozwiązanie takie powieliłem we wszystkich lampkach wnętrza
Dodatkowo moduł sterowania webasto, miernik napięcia akumulatora i radio.
To tyle jeśli chodzi o wewnętrzne prądy...
- Miron EZD
- Fanklubowicz
- Posty: 2098
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Re: Remont N126N by Miron
Murano pisze:Wizualnie fajnie tylko zastanawia mnie słuszność doboru ocieplenia i spoiwa.
Styropian na pianie spisuje się w budynkach, które....stoją w miejscu
Buda swoje robi w czasie jazdy i mam wątpliwości co do trwałości połączenia...
Tak samo z taśmą dwustronną, pierwsza zima a potem kilka upalnych dni i po kleju na taśmie zostanie tylko wspomnienie.
Obym się mylił bo na prawdę kupe roboty włożyłeś.
A wykładzina dywanowa....no cóż, bajer! Ale życie zweryfikuje jej zasadność.
Przynajmniej u mnie z dwójką maluchów odpada zupełnie.
Przyczepa też większość czasu ... stoi w miejscu
Styropian i piana raczej należą do materiałów, które można w znacznym stopniu odkształcić nie powodując ich zniszczenia.
Jeśli chodzi o taśmę dwustronną to moje założenie było takie, aby wykleić taśmą powierzchnie łączone a pomiędzy pasy
taśmy smarowałem dodatkowo klejem polimerowym, ułatwiało to bardzo przyklejenie np. sufitu, bo taśma łapała jako pierwsza
a klej robił swoje, i nic nie spadło mi na głowę.
Faktycznie, obyś się mylił ....
Jak na wstępie napisałem, remont zacząłem w kwietniu, skończyłem na koniec czerwca i od tej pory użytkuję cały przyczepę cały czas.
Zaliczyłem latem kilka wyjazdów i jak do tej pory nic z tapicerką niepokojącego się nie dzieje.... ale zobaczmy po zimie... obyś się mylił.
Z wykładziną przyznam Ci rację, jest kłopotliwa w utrzymaniu czystości, też mam dwójkę szkodników.
- Zielony
- Fanklubowicz
- Posty: 510
- Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontaktowanie:
Re: Remont N126N by Miron
Miron EZD pisze:Jak na wstępie napisałem, remont zacząłem w kwietniu, skończyłem na koniec czerwca i od tej pory użytkuję cały przyczepę cały czas.
Eh. Jak ja bym chciał swój remont przeprowadzić w tak krótkim czasie...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości