Do bakisty trafił żelowy akumulator 105Ah (znany już wcześniej z naszej zapiekanki) zasilany jest na razie póki co inteligentnym prostownikiem do ładowania akumulatorów żelowych AGM z pamięcią z JULI (Hamron). Dopóki nie będzie solara, wydaje się to sensownym rozwiązaniem, wszystkie urządzenia zasilane 12V mają napięcie z akumulatora, natomiast ten podłączony jest pod prostownik który ustawiony jest w trybie zimowego wspomagania akumulatora. Po podłączeniu przyczepy pod 220V prostownik wykrywa czy akumulator wymaga doładowania i jeśli tak to startuje jeśli nie, to pozostaje w trybie gotowości i gdy znacząco spadnie napięcie startuje z ładowaniem. Na razie prostownik znajduje się w szafce kuchennej gdzie po jej otwarciu widzę na wyświetlaczu jakie jest napięcie akumulatora i czy odbywa się ładowanie albo czy jest w trybie gotowości. W przyszłości planuję umieszczenie tego prostownika w jakimś widocznym miejscu lecz na razie jeszcze trudno mi się zdecydować gdzie by było najlepiej

Do zabezpieczenia akumulatora w bakiście użyłem czterech narożników skrzyniowych i gumy (podobne rozwiązanie miałem w zapiekance i się sprawdziło) narożniki przykręcone są na wkręt do podłogi i w nie wstawiony jest akumulator na gumie z dętki samochodowej. Trasa do Częstochowy i z powrotem potwierdziła że jest to wystarczające rozwiązanie.