PRAGA River Camping Prague
: niedziela, 13 sie 2017, 15:39
...rezerwowanie miejsca na kempingu uważam za zaprzeczenie w uprawianiu caravaningu, nigdy tego nie robiłem i nie zrobię...
Słyszłem, że w sezonie a zwłaszcza w sierpniu znalezienie miejsca w Pradze jest bardzo trudne dlatego jadąc tam skierowaliśmy się na ulicę Trojską gdzie jest aż siedem kempingów więc miejsce dla niewiadówki na pewno się znajdzie ale przekonałem się że tak nie jest... Kempingi na Trojskiej (Herzog, Hajek, Autokemp itd...) To tak naprawdę zaadaptowane przydomowe ogrody, ciasno, wyjazd z ulicy trudny (zwłaszcza tyłem gdy klamkę całujesz) a przy ulicy nie ma gdzie przystanąć żeby podejść i zapytać o miejsce.
Nieco poniżej ul. Trojskiej jest River Camping ( http://www.rivercampingprague.com )
...oczywiście również wypełniony, przyczepy i kampery jak śledzie upchane ale dojazd swobodny, jest gdzie przystanąć, wokół cisza i zieleń.
Przed wjazdem był świeżo wykoszony plac, na którym przespaliśmy dwie noce a za dnia zwiedziliśmy miasto i pojeździliśmy na rowerach po nabrzeżu Vełtawy.
W zasadzie poza kempingiem ( ale za to luźno ) z dostępem do węzła sanitarnego zapłaciliśmy 20 euro ( po 10 za dobę ) prąd też by się dało ale nie potrzebowaliśmy.
Obsługa miła i pomocna (w odróżnieniu od tych z Trojskiej -nie ma miejsca, wypad!). Dali nawet namiar na wolne miejsce, niestety daleko od centrum, lepiej nam było pod płotem na River
Słyszłem, że w sezonie a zwłaszcza w sierpniu znalezienie miejsca w Pradze jest bardzo trudne dlatego jadąc tam skierowaliśmy się na ulicę Trojską gdzie jest aż siedem kempingów więc miejsce dla niewiadówki na pewno się znajdzie ale przekonałem się że tak nie jest... Kempingi na Trojskiej (Herzog, Hajek, Autokemp itd...) To tak naprawdę zaadaptowane przydomowe ogrody, ciasno, wyjazd z ulicy trudny (zwłaszcza tyłem gdy klamkę całujesz) a przy ulicy nie ma gdzie przystanąć żeby podejść i zapytać o miejsce.
Nieco poniżej ul. Trojskiej jest River Camping ( http://www.rivercampingprague.com )
...oczywiście również wypełniony, przyczepy i kampery jak śledzie upchane ale dojazd swobodny, jest gdzie przystanąć, wokół cisza i zieleń.
Przed wjazdem był świeżo wykoszony plac, na którym przespaliśmy dwie noce a za dnia zwiedziliśmy miasto i pojeździliśmy na rowerach po nabrzeżu Vełtawy.
W zasadzie poza kempingiem ( ale za to luźno ) z dostępem do węzła sanitarnego zapłaciliśmy 20 euro ( po 10 za dobę ) prąd też by się dało ale nie potrzebowaliśmy.
Obsługa miła i pomocna (w odróżnieniu od tych z Trojskiej -nie ma miejsca, wypad!). Dali nawet namiar na wolne miejsce, niestety daleko od centrum, lepiej nam było pod płotem na River