Debrzno - Ośrodek nad j. Żuczek
: niedziela, 22 cze 2014, 20:47
http://www.ckst.debrzno.pl/turystyka
Ośrodek nad jeziorem Żuczek w miejscowości Debrzno. Ośrodek nowy, wykonany za jakieś unijne pieniążki więc na tą chwilę jest darmowy i jeszcze przez jakiś czas będzie. Na terenie budynek sanitarny (po 3 kabiny i 2 prysznice dla kobitek i facetów), plac zabaw, boisko do kosza i kort tenisowy w jednym, boisko do siatkówki plażowej. 3 miejsca na ogniska, dwie duże wiaty ze stanowiskami z prądem i zlewami do przygotowywanie posiłków, obok duże biesiadne stoły. 3 mniejsze wiaty ze stołami i ławkami. Prąd, ciepła woda, drewno do ogniska, nawet mydełko w toaletach i płyn do mycia naczyń na stanowisku. Parcele wydzielone żywopłotami. To wszystko za dosłownie 0 zł. (słownie: zero złotych).
Niestety muszę do tego miodu wrzucić łyżkę dziegciu. Przez to, że kemping jest zupełnie za darmo zjeżdża się tam czasem (podobno niezbyt często - tak twierdzili ludzi, który tam mają na stałe budkę) jakieś lokalne tałatajstwo i baluje do samego rana robiąc sporo hałasu. Towarzystwo absolutnie nie było agresywne ale rozstawiło sobie całkiem sporo zestaw nagłaśniający i bawiło się do białego rana. Za nic mieli "kierownika" ośrodka, który zwracał im uwagę, podobnie z resztą jak policja, którą próbował wezwać na interwencję.
Poza tym drobnym ekscesem kemping godny polecenia. Opłaty kiedyś zostaną wprowadzone ale będą one raczej symboliczne.
Ośrodek nad jeziorem Żuczek w miejscowości Debrzno. Ośrodek nowy, wykonany za jakieś unijne pieniążki więc na tą chwilę jest darmowy i jeszcze przez jakiś czas będzie. Na terenie budynek sanitarny (po 3 kabiny i 2 prysznice dla kobitek i facetów), plac zabaw, boisko do kosza i kort tenisowy w jednym, boisko do siatkówki plażowej. 3 miejsca na ogniska, dwie duże wiaty ze stanowiskami z prądem i zlewami do przygotowywanie posiłków, obok duże biesiadne stoły. 3 mniejsze wiaty ze stołami i ławkami. Prąd, ciepła woda, drewno do ogniska, nawet mydełko w toaletach i płyn do mycia naczyń na stanowisku. Parcele wydzielone żywopłotami. To wszystko za dosłownie 0 zł. (słownie: zero złotych).
Niestety muszę do tego miodu wrzucić łyżkę dziegciu. Przez to, że kemping jest zupełnie za darmo zjeżdża się tam czasem (podobno niezbyt często - tak twierdzili ludzi, który tam mają na stałe budkę) jakieś lokalne tałatajstwo i baluje do samego rana robiąc sporo hałasu. Towarzystwo absolutnie nie było agresywne ale rozstawiło sobie całkiem sporo zestaw nagłaśniający i bawiło się do białego rana. Za nic mieli "kierownika" ośrodka, który zwracał im uwagę, podobnie z resztą jak policja, którą próbował wezwać na interwencję.
Poza tym drobnym ekscesem kemping godny polecenia. Opłaty kiedyś zostaną wprowadzone ale będą one raczej symboliczne.