Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Cześć.

W okolicach święta zmarłych, odwiedził mnie i moich rodziców nasz znajomy z Warszawy. Jego niespodziewana wizyta była spowodowana tym ze przeprowadził się do Krakowa. Jak zawsze w jego głowie istniał pewien pomysł, food truck! A dokładnie Iveco Daily przerobione w niewiarygodny sposób! Przedłużona kabina, zamontowane siodło pod naczepę oraz niezbędna instalacja, owiewki, i oczywiście rozkładana naczepa gastronomiczna. Jego prośbą był parking tego sprzętu na działce moich rodziców, na czas dokończenia wnętrza naczepy. Oczywiście rodzice bez żadnych zastrzeżeń wyrazili zgodę, a tata nawet w małym stopniu dołączył się do pracy. Naczepa po rozłożeniu wraz ze schodami ma ponad 6 metrów szerokości, w środku jest sprzęt i miejsce przeznaczone do przygotowania i zjedzenia jedzenia. Ponadto dach naczepy został dodatkowo wykorzystany jako miejsce w którym można spokojnie zjeść jedzenie które się zamówiło, na dach prowadzą schody. Naczepa posiada wszytko co jest niezbędne do prowadzenia nowoczesnej gastronomi, właściciel i jego wspólnik mają na celu zniszczenie panującego stereotypu jedzenia z "budki" Jedzenie będzie przygotowywane przez naprawdę dobrych kucharzy, z naprawdę dobrych składników.

Na przedostatnim zdjęciu w tle mój rozłożony niewiad, zazwyczaj przykryty

Owszem , ciekawe cudo , tylko chyba sporo trwa instalowanie się na nowym miejscu ?

Tak , np. jeździć po targowiskach , to raczej średnio fajnie ....

Niezłe cudo.
Zapodaj fotki jak po zakończeniu prac remontowo-budowlanych.

Fajna sprawa, zawsze mnie fascynowało takie coś tzn. ruchomy bufet. Na discovery, czy którymś tam kanale tematycznym jest program pt. "Bufet na kółkach", w którym gość jeździ po różnych krajach i robi zdrowe 'fast foodztwo". Ostatnio jednak mnie zainspirował, bo pojeździł po osiedlu domków jednorodzinnych i powkładał w skrzynki pocztowe gazetki, że będzie na drugi dzień. Następnego dnia jeździł po osiedlu i czekał na telefony z zamówieniami od ludzi. Jak ktoś zadzwonił, to gość podjeżdżał pod dom, robił w samochodzie jedzenie i zanosił gorące i świeże do klienta. Dla mnie super sprawa na interes. To prawie tak, jakby kucharz przyjechał i robił jedzonko przy Twoim stole.

Pomysł rodem z USA

Widziałem cos takiego podobnego jak byłem w karpaczu. Ludzie którzy organizowali imprezy masowe mieli zrobionego kampera z naczepy (a dokładniej z kantenera)

Największym problemem jest uzyskanie pozwolenia na postój. Samochód posiada agregat, lodówki z zamrażarkami, zbiorniki na wodę, więc przemieszczanie się i instalowanie go w nowym miejscu nie jest takie trudne. Dodatkowo właściciel ma przyczepę kempingową gdy postój będzie wymagał noclegu oraz dodatkowy samochód chłonie na produkty. Najbliższym miejscem jego postoju, jak już wyjdzie z mojego podwórka, będzie Kraków. Właściciel ma w planach zaopatrywać największe festiwale między innymi tj. Coke Live Festival czy Open'er Festival

Sztabówka z Bundeswehry?

Mnie tam interesuje sposób montażu siodła i kwestie prawne z tym związane wraz z przeglądami i legalnością podpięcia i jeżdżenia z naczepą.

Na ten temat niestety nie mam jak Ci odpowiedzieć, ponieważ nie wiem. Nie zagłębiałem się w ten pojazd aż tak bardzo. Wiem ze wcześniej jeździł po całej Polsce beż żadnych problemów przy kontrolach. Nawet sam jestem ciekawy jaką kategorię prawa jazdy trzeba posiadać na kierowanie takim pojazdem.

Moim zdaniem bez C+E się nie obędzie.

To jest oryginalny ciągnik siodłowy, więc o legalność się nie martwcie.
Podobne ciągniki występują też np. w renówce...

Masz może fotki ze środka ??

Niestety zdjęć wnętrza nie posiadam, zrobię jak będę w domu.