BobBudowniczy pisze:reflexes pisze:Mój zgniłek ma 27 lat i jakoś drugi sezon nie mogę w niej znaleźć wilgoci więc wynika z tego, że się da zrobić porządnie.
Każdy na karawaning.pl tak mówi, a terminy u Andrewy sięgają przynajmniej 3miesiące

ale nikt się nie przyzna co dokładnie robi i ile go to kosztowało.
Za swojego zgniłka dałeś dobre pieniądze i jeśli faktycznie buda nie tańczy breakedance podczas jazdy czy silniejszego wiatru to tylko się cieszyć, że przy zakupie fart nie opuścił w razie "niespodziewanej" sprzedaży odzyska się wydane pieniądze. Jak w reklamie z Konradem- pieniądze oddasz a co zostanie (wspomnienia i radość z wyjazdów) to Twoje.
Jak nie wierzysz to mogę Ci dzisiaj obfotografować wszystkie kąty, kufry, szafki. Po za ewentualnym kurzem nie znajdziesz tam żadnych odbarwień na ścianach czy tym bardziej grzybków. Podłoga sztywna jak f...jara o poranku

. To nie był fart, to kilkadziesiąt przeczytanych wątków z oględzin przyczep i setki obejrzanych zdjęć. Po prostu jadąc oglądać przyczepę wiedziałem co pomacać i gdzie zajrzeć. Średnio więc zwracałem uwagę na podniszczone meble, bo to sprawa drugorzędna i do zrobienia, z remontem przecieków nie chciałoby mi się bawić. Co ciekawe przed zakupem Chateau oglądałem jeszcze jedną budę LMC Musterland i też była suchutka. Czasem jak czytam i oglądam karawaning to mam wrażenie, że więcej problemów jest z tymi kilku/kilkunasto letnimi przyczepami niż ze starymi gratami jak moja. Oczywiście te starsze też miały mankamenty i niedoróbki ale chyba sporo mniej niż nowe, co akurat jest dość oczywiste i wszechobecne od dawna we wszystkich aspektach naszego życia. Moda na produkowanie sprzętów dobrych i bezawaryjnych dawno minęła.