Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Zanim kupiłem N126b to czytałem, że z przyczepką to nawet zimą na narty się jeździ. Teraz jak wrzuciłem wątek "gdzie na jesień" to mam odczucia, że jesień na ciepłym przypiecku carawaningowiec wiedzie. Przecież o lato nie spytam, bo wtedy mogę kiedy zechcę i ile razy zechcę...Tak poważniej, to orobiłem się przy remoncie enki i dziwi mnie że jesień taka martwa jest na kempingach. Spróbuję zapiąć i ruszam nad Solinę, a jak będzie kiepsko to jakiekolwiek zacisze (ryby, grzyby) - gorzej z przekonaniem syna gimnazjalisty....

viewtopic.php?f=10&t=3715
Polecam temat

Prawda, u nas ciepły sezon krótki i odkąd mam przyczepę, to jest mi go za mało. Choć w tym roku zrobiłem z cepką, ponad 3 tyś km, ale nie o to idzie. Fajnie byłoby gdzieś wybrać się nawet na sobotnio-niedzielny wypad, ale... trumy nie mam, dzieciaki mi się zaraz pochorują. Jak założę trumę i dokompletuję wędki, to może na jakieś weekendowe rybki, bo na wywczas, to watpliwa przyjemność przy ognisku siedzieć. W tym roku już koniec sezonu , ale trzeba myśleć o dalszych modernizacjach cepki . Ja się narazie "zbroję" w zaskurniaki . Jak się dozbroję, to zaplanuję i zobaczę, co się da zrobić.
P.S jak bedziesz nad soliną, to wrzuć parę fotek.

Witam,N kupiłem typowo na wędkarskie wypady,ostatnio dokupiłem lodówkę na gaz,podpory bo były tylko 2szt szukam teraz ogrzewanka oczywiście Trumy,ale pytanko mam odnośnie koła podporowego,myślę żeby kupić koło dmuchane żeby lepiej nad wodą manewrować,ustawiać przyczepę,jak myślicie zda to egzamin,będzie lepsze od koła pełnego?

Budyń pisze:Witam,N kupiłem typowo na wędkarskie wypady,ostatnio dokupiłem lodówkę na gaz,podpory bo były tylko 2szt szukam teraz ogrzewanka oczywiście Trumy,ale pytanko mam odnośnie koła podporowego,myślę żeby kupić koło dmuchane żeby lepiej nad wodą manewrować,ustawiać przyczepę,jak myślicie zda to egzamin,będzie lepsze od koła pełnego?

Gdzieś było na forum o wyższości koła "dmuchanego" nad pełnym i ponoć faktycznie lepiej si manewruje taką przyczepką i nie zapada się aż tak w grząskie podłoże.

,myślę żeby kupić koło dmuchane żeby lepiej nad wodą manewrować,ustawiać przyczepę,jak myślicie zda to egzamin,będzie lepsze od koła pełnego?

Na utwardzony i równy teren pełne, ale takiego terenu nie znajdziesz nad wodą, bo musiałby to być beton. Zatem dmuchane zawsze lepsze. Pchałeś kiedyś taczkę? Różnica kół podczas jazdy po terenie jest powalająca. Na dmuchanym sama jedzie. Z przyczepą z pewnością będzie tak samo

Fajny bajerek z tym pompowanym kółeczkiem i nawet przed wakacjami takie oglądałem i już miałem iść do kasy, drogie nie było coś około 30 pln, ale nie to mnie powstrzymało. Pomyślałem sobie, że jak już kupię to i założę, a ile ja w końcu manewruję tą przyczepką? Zresztą jest tak lekka, że jak ją przestawiam, to dyszel wraz z kołem manewrowym unoszę do góry, a jak naprawdę będę go potrzebował, to okaże się, że mało w nim powietrza... bo albo dętka rzadka, albo się przebiło, albo słońce na nie świeci i grzeje, więc kolejna rzecz o której trzeba by myśleć i pamiętać, a przecież właśnie odwrotne mam zamierzenia. Kółko wróciło na sklepowy regał.

Sam już nie wiem,może najpierw kupić ten uchwyt Alko do sprawniejszego manewrowania?A kółko pompowane patrzałem takie za 110zł kompletne a nie samo do przekładki.Oj wychodzi brak doświadczenia przy zakupie przyczepy,taka przyczepa to taka DUŻA skarbonka,chyba już całe forum przeczytałem od deski do deski i widzę jak to wszystko wciąga

Co do manewrowania niewiadką to ja sugeruję zakup łańcuchów na koła auta (dałem za nie chyba 110zł i w piachu, błocie, śniegu - przyzwoicie radzę sobie fordzikiem fusion na 15-ach kołach z kapciem 195 i napędem przednim). Nad wodą problem raczej stanowi dołek, wzniesienie, kamień sterczący, a nie kwestia skrętu. Pewnie, że pompowane będzie komfort - ale ...może tą kasę na czteropak i zanęta...pozdrawiam

Super! Takiej info szukałem. Dzięki koledzy!

Re: wędkowanie i Niewiadka
przez lands » Pt, 15 lis 2013, 20:19

Co do manewrowania niewiadką to ja sugeruję zakup łańcuchów na koła auta (dałem za nie chyba 110zł i w piachu, błocie, śniegu - przyzwoicie radzę sobie fordzikiem fusion na 15-ach kołach z kapciem 195 i napędem przednim). Nad wodą problem raczej stanowi dołek, wzniesienie, kamień sterczący, a nie kwestia skrętu. Pewnie, że pompowane będzie komfort - ale ...może tą kasę na czteropak i zanęta...pozdrawiam

Coś w tym jest. W zeszłym roku przy wyjeżdżaniu z dzikiego jeziorka podczepiłem cepkę do auta i ruszając z dołka w trawie tak się zacząłem ślizgać, że musiałem odczepiać cepkę i wyciągać samemu ręcznie, bo autko nie miało się gdzie zaczepić oponami. Myślałem jednak nie o łańcuchach, tylko o ręcznej wyciągarce z liną ( taka 1-tonowa kosztuje też ok 100zł), lub lince holowniczej, którą zawsze wożę. Tzn. albo odjechać autem i podczepić linkę do cepki, ale wtedy tracimy sterowność cepki i może pojechać na boki, albo odjechać autem, do cepki doczepić wyciągarkę, a linę podczepić do haka holownika i podciągnąć ręcznie. Sam nie wiem... na razie wystarczają mi same ręce, ale z wiekiem... chyba wyciągarka.

Miałem N i tam by się nieraz przydało ( oj a ła , o matko ) wróciłem do E i mam spoko na stare lata niby nic a jednak robi różnicę te parę kilo zwłaszcza co roku jak leci już z górki do 67 - jak znowu nie przedłużą i dożyjemy