Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

słuchajcie, bo rozważam przeróbkę zawieszenia w mojej budzie. N126 e

Jest tam zastosowane zawieszenie oś + 2 resory i amortyzatory. Już raz ją obniżałem, ale doszedłem do wniosku, że jest jeszcze zbyt wysoka. Pytanie moje brzmi:

Czy lepiej jest jeśli oś przyczepy jest wyżej niż samochodu ciągnącego?
Niżej niż samochodu ciągnącego? Czy na równo.

Logicznie powinno być optymalnie gdy poziom jest ten sam, ale wolę zapytać zanim znów zabiorę się za obcinanie resorów.

Proszę o odpowiedzi z uzasadnieniem

Piszesz o wysokości osi i obcinaniu resorów. Z tego co rozumiem to mowa jest o prześwicie między osią a asfaltem. Jeżeli tak to cięcie resorów nic nie da, bo ta odległość jest zależna od rozmiaru kół, a nie do długości resorów.

moja n126es też jest na resorach i wyższa od innych (tych na oryginalnej osi) ale nie czuję dyskonfortu żadnego. czy to wcześniej espacem czy teraz mondkiem jedzie się tak samo (jak tirem ze żwirem )
wydaje mi się, że WYWAŻENIE przyczepki JEST NAJWAŻNIEJSZE

dworek pisze: (jak tirem ze żwirem )

:-)

Logika podpowiada, że im przyczepa niższa, czyli bardziej chowa się w tunelu aerodynamicznym za swoim holownikiem,
tym mniejszy efekt żagla i tym lepiej, a na pewno ekonomiczniej. Wiadomo, że przy wysokim holowniku z dużym silnikim różnice będą mniej zauważalne niż przy niskim o mniejszej mocy, to dlatego że powyżej pewnych prędkości ciągnący zestaw silnik zaczyna zmagać się bardziej z oporem powietrza niż z samą wagą zestawu. W przypadku resorów nie tak prosto będzie o uzyskanie zadowalającego obniżenia i czy gra warta świeczki? Natomiast sam stosunek wysokości osi przyczepy i holownika nie ma znaczenia, byle nie trzeć budką o koleiny:-)

kooba pisze:Piszesz o wysokości osi i obcinaniu resorów. Z tego co rozumiem to mowa jest o prześwicie między osią a asfaltem. Jeżeli tak to cięcie resorów nic nie da, bo ta odległość jest zależna od rozmiaru kół, a nie do długości resorów.

Nie chodzi o odległość pomiędzy osią a ramą przyczepy - odległość ponad 25 cm - prawie jak w XVIII w. Karocy.