Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Witam.
Kilka dni temu kupiłem swoją pierwszą przyczepkę N-260 z 1992r.
Byłem przekonany, iż ma ona ładowność 260kg. natomiast w dowodzie jest wpisane 250kg. a na tabliczce widnieje 245kg.
Jedynie waga samej przyczepki jest 110kg. i zgadza się ona zarówna na tabliczce jak i w dowodzie rejestracyjnym. (DCM 355kg.)
Czy zgłaszać błąd podczas przerejestrowania - czy to taki standard wpisów z tymi kg. na 250
Urzędnik w wydziale komunikacji sam nic nie zmieni - to też potrzebny będzie jakiś dokument np. diagnosty - ale przegląd przecież jest bezterminowy.
Proszę podpowiedzcie mi jak to jest u Was z ładownością ?

Na błotnikach mam kilka pajączków ale i też małe pęknięcie.
Czym to skleić co by dalej nie pękało i gdzie można takie usterki naprawić,
- czy ktoś w Łodzi się tym zajmuje - czy też od razu kupić nowe błotniki.
Jeśli kupić to gdzie ? Bo i nowe zamki też by mi się też przydały.

zameczki moze kupisz na zelwerowicza tam tez maja serwis

vikadan pisze:...Czy zgłaszać błąd podczas przerejestrowania ...

jak lubisz "porządek w papierach" to masz najlepszą okazję, jedź na SKP, przegląd za jakieś 68 zł, zaświadczenie ze sprostowanymi danymi dostaniesz i w nowym dowodzie będziesz miał jak należy, o problemie zapomnisz raz na zawsze.

... a co do reszty, poczytaj ... mamy tyle ciekawych wątków że niejeden błotnik doprowadzisz do pożądanego stanu


porządek!
Robert

Tylko OSKP, koszt takiej usługi (ustalenie danych) to 60zł.
Jeśli na tabliczce masz 245kg to taka wartość zostanie wpisana przez diagnostę.
Jeśli nie zamierzasz jeździć z tym sprzętem to ja bym to "olał" - różnica 5kg.
poczytaj: viewtopic.php?f=4&t=3581

jimo pisze: ... Jeśli nie zamierzasz jeździć z tym sprzętem to ja bym to "olał" - różnica 5kg.

Wręcz przeciwnie - zamierzam jeździć i dlatego sprawdziłem dane na tabliczce i w dowodzie,
co by później uniknąć problemów z nadgorliwymi mundurowymi.
P.S. Właśnie poczytałem troszkę podanego linka - Dzięki
i jak widzę jest sporo przyczepek z różnymi wpisami kg. a rzeczywistością.

W mojej ocenie w dowodzie ma być wpisany stan faktyczny.
Dlaczego?
Z dwóch głównych powodów:
1. W przypadku wypadku (tfu, tfu) będzie ZAWSZE Twoja wina - o ile rzeczywista waga będzie niezgodna z tym co w dowodzie,
2. Z uwagi na pkt. 1 ubezpieczyciel uzna ten fakt jako wystarczający powód unieważnienia polisy (i nie wypłaci odszkodowania, itp)

vikadan pisze:

jimo pisze: ... Jeśli nie zamierzasz jeździć z tym sprzętem to ja bym to "olał" - różnica 5kg.

Wręcz przeciwnie - zamierzam jeździć i dlatego sprawdziłem dane na tabliczce i w dowodzie,
co by później uniknąć problemów z nadgorliwymi mundurowymi.

Ajajaj.. gdzieś mi się zapodziało za granicę.
W kraju te 5kg bym sobie chyba darował.

robert pisze:W mojej ocenie w dowodzie ma być wpisany stan faktyczny.
Dlaczego?
Z dwóch głównych powodów:
1. W przypadku wypadku (tfu, tfu) będzie ZAWSZE Twoja wina - o ile rzeczywista waga będzie niezgodna z tym co w dowodzie,
2. Z uwagi na pkt. 1 ubezpieczyciel uzna ten fakt jako wystarczający powód unieważnienia polisy (i nie wypłaci odszkodowania, itp)

Stan faktyczny stanem faktycznym (od Ciebie zależy ile załadujesz do środka) - natomiast dowód powinien być zgodny z tabliczką. Pierwszy służbista i już konsternacja jedno w dowodzie, drugie na ramie. Nie każdy służbista ma wagę w oku jeśli papiery i tabliczką będą zgodne.
Chyba, że mariaż jest zupełnie "od czapy" mianowicie, przykładowo buda N126N, papiery i tabliczka od N126E. Wtedy jest klops.

jimo pisze:Stan faktyczny stanem faktycznym (od Ciebie zależy ile załadujesz do środka) - natomiast dowód powinien być zgodny z tabliczką. Pierwszy służbista i już konsternacja jedno w dowodzie, drugie na ramie. Nie każdy służbista ma wagę w oku jeśli papiery i tabliczką będą zgodne.

Mam ten komfort, że moja przyczepa to SAM.