pawcar pisze: jeżeli chodzi o montaż to nie trzeba dodatkowego masztu radzi sobie z tym który jest w komplecie i można zamocować na stale na dachu
Można,jak najbardziej.
Zgadzam się również z tym, że maszt jest niekonieczny.
Różnice tylko wg.mnie pomiędzy tymi sposobami montażu (na ruchomej sztycy lub umocowania jej na stałe do dachu) są takie:
1) Do dachu - trzeba wiercić dziury a to, choć wiemy chyba wszyscy, że każdy otwór i przynajmniej jego okolice silikonuje się, zwiększa szansę na powstanie przecieku.
Szczególnie przez drugi wg. mnie, mankament montażu na stałe.
Antena, jaka by nie była, umocowana na dachu przyczepy nie ma szans na to by nie zostać: zaczepioną (o np. gałęzie drzew), podrywana (przez podmuch wiatru np. podczas jazdy), nie mówiąc już (ponieważ nie wszyscy stosują i pochwalają tę metodę), ale o sytuacji gdy przykrywamy przyczepę plandeką.
Wszystko w/w w konsekwencji może powodować uszkodzenie anteny, jej urwanie lub choćby poruszyć śruby ją mocujące, co spowoduje poruszenie ich uszczelnień (np. w/w silikonowe), a to czym może grozić chyba wszyscy się domyślamy.
Dodatkowo, antena przytwierdzona na stałe nie daje szans na jakąkolwiek regulację jej położenia (w pionie, czy poziomie).
2) Antena z możliwością zdejmowania (bez odkręcania) na czas transportu.
Nic z powyższych + możliwość ustawienia jej (jeśli posiada się zapas kabla i nie jest ona umocowana tak jak np. u mnie,
viewtopic.php?f=31&t=1322 ponieważ ja ściśle określiłem jej miejsce) w miejscu z najlepszym odbiorem.
Mankamenty , antenę tę mimo wszystko trzeba na czymś przykręcić, ustawić lub chociaż zabezpieczyć, żeby nam na tzw. "łeb" podczas wiatru nie zjechała.
Od i tylko tyle różnic, które ja dostrzegam i które moim zdaniem przemawiają, za pozostawieniem anteny jako "mobilną" (chociaż zdejmowaną).