Przyczep szkutnika

czyli nasza walka z przyczepą...
dawtow
Posty: 46
Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2020, 11:24

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: dawtow » czwartek, 29 kwie 2021, 20:31

naal pisze:No i znowu zdjęcia łódek :D

Mi to nie przeszkadza, bo jestem motorowodniakiem :) Adam robi dobrą robotę z pływadłami i remont przyczepki to dla niego Pikuś :)

Awatar użytkownika
panpikuś
Posty: 137
Rejestracja: wtorek, 4 sie 2020, 18:00
Lokalizacja: Warszawa,
Kontaktowanie:

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: panpikuś » piątek, 30 kwie 2021, 01:06

Dziękuję Dawidzie za słowa wsparcia :)

Murano pisze:Wszystko fajnie, tylko czy zamiast opowiadać o żywicy w którymś z kolei wątku możemy się skupić na meritum czyli remoncie przyczepy Niewiadów w 50 RBG?
Czekam jak restaurator na poluzowanie gospodarki.
Kolega ma wiedzę kosmiczną, może podpowie jak włożyć sprawnie czarny klin stałych okien, biały klin ozdobny bez uszkodzeń, jak naprawić zapadnięty dach, jak i czym skleić szyby, jaki klej do tapicerki, ile farby potrzeba na polakierowanie przyczepy... To są tematy remontowe.
Sporo czasu zajmuje tłumaczenie ludziom tutaj całej nanotechnologii żywicznej, boję się, że nauka może pójść w las bo nie wszyscy robią notatki. Szkoda. Sezon za pasem, czekamy na relację z remontu i widzimy się na jakimś kempingu.... albo marinie ;-).


Po kolei:
-proponuję wrócić do zakresu tego remontu a potem szydzić z zakładanych 50 RBG. Nawet gdyby z powodu prac współistniejących wynikłych w trakcie a nie przewidzianych przeze mnie, z 50 RBG zrobi się 100 to mój świat się nie zawali. Wiem czego oczekuję, wiem jak to zrealizować więc jedyne co może stanąć na przeszkodzie to choroba albo brak czasu. Jeśli przed moim urlopem nie zrobię remontu to także mój świat się nie zawali.

-czarny klin stałych okien. Pytanie o punkt nie było do Kolegi. Rozumiem że jak uszczelki nie od Niewiadki to sposób montażu klina rozpychajacego nie spełnia potrzeb tego forum bo to nie uszczelka od Niewiadki? :) Rozumiem że Kolega walczy ze sznurkami, smarami i płaskimi wkretakami jako wciskaczami na zimno. Gratuluję. Łódka ze zdjęcia była wykonywana z materiałów powierzonych więc nie na wszystko miałem wpływ, dlatego okna i owiewka wygląda jak wygląda. Nawiasem mówiąc to milicyjny sprzęt, może Kolega zna.

-biały klin ozdobny - nie miałem okazji nigdy tego demontować więc nie mam jeszcze wiedzy jak go zamontować. Pytanie z jakiego jest materiału, ewentualnie czym jest powleczony.

-naprawa zapadnietego dachu - zapewne Kolega wie że laminaty mają pamięć kształtu i w pewnym zakresie są termoplastyczne? Trzeba mu ten kształt "przypomnieć" a później go ustabilizować wymiarowo. Dach w Niewiadce jest narażony na wysokie temperatury dlatego zapada się pod ciężarem klapy. Sam dach posiada też błąd konstrukcyjny a mianowicie zbyt duże światło luku. To zapewne wszyscy wiedzą. Naprawa tego nie będzie tania, ponieważ wiąże się z zakupem takiego wałka https://allegro.pl/oferta/walek-metalow ... ydEALw_wcB

więc nie ma sensu żebym to opisywał po pierwsze ze względu na (uwaga trudne słowa) promotory adhezji niezbędne do skutecznej i trwałej naprawy, po drugie bo wałek będzie później leżał na półce więc kasa w błoto. Zapewne można też laminować pyndzlem, palcem, zrobić taki wałek z kapsli albo podkładek. Można też polaminowac to od zewnątrz i wmawiać innym że tak trzeba, jak historia pokazuje można też przykręcać od zewnątrz profile a do nich z jednej strony dach z drugiej panel fv. Zapewne wystarczy do naprawy dachu kilogram żywicy i pół kilograma maty 300g/m2 z zestawu naprawczego że sklepu lakierniczego.

- mimo że szyb nie kleję to do sklejania plexy i poliwęglanu używam Acrifix. Można go szlifować i polerować. Szyb nie kleję tylko wykonuję nowe. Zapewne można też użyć kropelki lub super glue.

-klej do tapicerki, pytanie co to za tapicerka? Laminowana pianką? Na filcu? Na fizelinie? Skóra? Sam materiał? Ja używam w bańkach 13 l natryskowego, Koledze do remontówki w zupełności wystarczy pierwszy lepszy kontaktowy, ważne żeby wytrzymywał wysokie temperatury, większość z nich ma 60 stopni odporności co powinno wystarczyć.

- farba do przyczepy -zależnie od sposobu nakładania, należy zmierzyć powierzchnię przeznaczoną do malowania i sprawdzić z deklarowanym przez wybranego producenta zużyciem. Nic trudnego w tym nie ma, wystarczyć włączyć myślenie. Ja używam w większości awlgrip, czasem international, czasem stoppani, rzadziej olivy, sealine prawie wcale. Jeśli to nie te farby to zapewne można też maznąc dekoralem.


No i najważniejsze, forum to nie szkoła a moje posty to nie wykłady więc notatek robić nie trzeba. Kto chce wyciągnie coś dla siebie, kto nie chce -czytać nie musi bo przymusu nie ma. Kto będzie potrzebował pomocy niech zada pytanie w tym temacie -odpowiem jeśli będę potrafił zgodnie z moją wiedzą i doświadczeniem popartymi praktyką rozpoczętą przy łódkach długo wcześniej niż Ty kupiłeś swoją pierwszą Niewiadkę i na niej zacząłeś się szkolić. Dlatego bardzo proszę Marcinie@Murano nie miej mi za złe tego, że mam odmienne zdanie od Twojego, że używam innych materiałów, że mam inne doświadczenie, że świadczę usługi na innym poziomie.

Z wyrazami szacunku dla wszystkich forumowiczów.
Jeśli nie odpowiada Tobie treść moich postów zrób sobie dobrze, dodaj mnie proszę do wrogów. Nie zobaczysz więcej mojej wypowiedzi a jedynie informację że coś napisałem. Zaznaj odrobiny komfortu i oszczędź nerwów sobie i innym trenując samodyscyplinę. Pokaż że potrafisz.
Pozdrawiam, Adam 8-)

Awatar użytkownika
mannt
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1042
Rejestracja: środa, 12 maja 2010, 18:48
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: mannt » piątek, 30 kwie 2021, 06:54

Adam a możesz rozwinąć temat malowania laminatu i zabezpieczenia lakierem ochronnym? Wcześniej wspomniałeś o tym, że nikt mi nie doradził położenia warstwy ochronnej na poliuretan dlatego mam zniszczony laminat. O jakim lakierze pisałeś? Możesz coś podlinkować z produktów? Przyczepa pomalowana bosmanem 77 oraz oliva emapur marina i co proponujesz na to położyć? Pytam też pod kątem łazienki bo chce ją podobnie wymalować od środka.
Ostatnio zmieniony piątek, 30 kwie 2021, 06:54 przez mannt, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
panpikuś
Posty: 137
Rejestracja: wtorek, 4 sie 2020, 18:00
Lokalizacja: Warszawa,
Kontaktowanie:

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: panpikuś » piątek, 30 kwie 2021, 07:09

Np. o takim:
https://www.farbyjachtowe.pl/lakier-dwu ... p-400.html
Rzetelniej może opiszę wieczorem, na pewno za to wrzucę zdjęcia tak do poprzedniego tematu jak i do tego pytania. Zdjęcia z czasów kiedy niektórzy dopiero zaczynali na tym forum swoje przygody z Niewiadkami. Nie jest to Marcinie skierowane personalnie w Twoją stronę.
Jeśli nie odpowiada Tobie treść moich postów zrób sobie dobrze, dodaj mnie proszę do wrogów. Nie zobaczysz więcej mojej wypowiedzi a jedynie informację że coś napisałem. Zaznaj odrobiny komfortu i oszczędź nerwów sobie i innym trenując samodyscyplinę. Pokaż że potrafisz.
Pozdrawiam, Adam 8-)

Awatar użytkownika
panpikuś
Posty: 137
Rejestracja: wtorek, 4 sie 2020, 18:00
Lokalizacja: Warszawa,
Kontaktowanie:

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: panpikuś » sobota, 1 maja 2021, 08:44

Padłem wczoraj na twarz więc nie miałem siły nic wrzucać.
Do poprzednich "pytań testowych" w tym temacie nie chce mi się załączać dokumentacji foto, pokazującej czy to naprawy laminatu dużo bardziej skomplikowane niż zapadnięty dach (bo powypadkowe gdzie nie ma połowy dna w 3 tonowej motorówce) czy gięcie okien z pleksy, czy kliny z innych łódek - zawierające się w anodowanym profilu alu, polerowanej kwasówce, czy kolorowym pcv. A propos pcv, ostatnie zdjęcie to zdjęcie z przed renowacji M.O., może tam była uszczelka od Niewiadki?
Zastanawiam się czy pisać o usuwaniu starych powłok malarskich z laminatu przez piaskowanie? Pozwala to otworzyć i dogłębnie naprawić wszystkie uszkodzenia a nie tylko te które widać.


Odnośnie pyatnia Marcinie o lakiery, zadaj może jakieś konkretne pytania, postaram się odpowiedzieć. Ilustracją niech będą zdjęcia,
-pierwsze dwa to "przed i po" malowaniu tylko emalią, bez lakieru nawierzchniowego, data wykonania to 2008 rok. W czerwcu tego roku będzie malowana ponownie więc uważam że 13 lat to dobry wynik.
-drugie dwa to "przed i po" malowaniu emalią wraz z zabezpieczeniem lakierem, data wykonania usługi to 2011 rok, w 2019 została sprzedana, mam kontakt z obecnym właścicielem, wedle jego opinii powłoki nie wymagają żadnego odświeżenia.
-trzecie dwa to "przed i po" renowacji żelkotu, bez użycia emalii ale z zabezpieczeniem lakierami przed dalszą degradacją kompozytu. Data wykonania to 2012 rok, mam kontakt z właścicielami, powłoki nie wymagają żadnych prac.
Daty produkcji powyższych łódek zawierają się w latach 80, więc mniej więcej ten sam okres produkcji co mojej przyczepy.
Oczywiście wszyscy wiemy że jak dbamy tak mamy, więc wszystkie powłoki malarskie fajnie jest od czasu do czasu przejechać jakimś balsamem, powody mam nadzieję, że są oczywiste. Ja używam i polecam to: https://hurtoils.pl/product-pol-26941-M ... e_shopping


p.s. Dobrze że chodziłem na matematykę. Wiedza pozyskana na tych lekcjach w zdecydowany sposób ułatwia mi w życiu zawodowym policzenie ile potrzebuję materiałów do lakierowania tak różnych gabarytowo łódek. :mrgreen: :twisted: No i w czasach kiedy płacono gotówką nie dawałem się w sklepie oszukać na wydawaniu reszty...

Spark 550 before.JPG

Spark 550 after.JPG

Waterland 700 before.jpg

Waterland 700 after.jpg

S620 before.jpg

Sasanka 620 after.jpg

IMG_20181108_122750.jpg
Jeśli nie odpowiada Tobie treść moich postów zrób sobie dobrze, dodaj mnie proszę do wrogów. Nie zobaczysz więcej mojej wypowiedzi a jedynie informację że coś napisałem. Zaznaj odrobiny komfortu i oszczędź nerwów sobie i innym trenując samodyscyplinę. Pokaż że potrafisz.
Pozdrawiam, Adam 8-)

Awatar użytkownika
mannt
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1042
Rejestracja: środa, 12 maja 2010, 18:48
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: mannt » sobota, 1 maja 2021, 20:40

Z ciekawości kupię taki balsam, zobaczy się co to za produkt. Powiem Ci, że ładne te łódeczki po remontach. Co do lakierów to chcę zabezpieczyć łazienkę, a zwłaszcza brodzik przed zarysowaniami. Lakier zewnętrzny musi poczekać.

Awatar użytkownika
panpikuś
Posty: 137
Rejestracja: wtorek, 4 sie 2020, 18:00
Lokalizacja: Warszawa,
Kontaktowanie:

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: panpikuś » niedziela, 2 maja 2021, 22:33

Dzięki, te łódki to trochę prehistoria. Projekt który teraz realizuję będzie fajny, a przynajmniej taką mam nadzieję. Wczoraj byłem u klienta z kawałkiem polakierowanej pędzlem sklejki i próbnikami, celem dobrania materiału na tapicerkę burt i materacy. Zaopatruję się tutaj https://hurtownietapicerskie.pl/index.php i tutaj https://modeco-tkaniny.pl/
Jeśli ktoś szuka czegoś fajnego to polecam. A propos, jeśli ktoś ;) chciałby pogadać o tematach remontowych dotyczących doboru kleju kontaktowego do materiału, podłoża i warunków to zapraszam :) O wszystkich pracach pokrewnych łódka/przyczepa też mogę pogadać, oby merytorycznie. :)
Byłem dziś w przyczepie swojej celem obejrzenia tego wkładu maskującego do okna, zdaje się że to jakieś skostniałe pcv barwione w masie, więc sądzę że temperatura zrobi robotę przy montażu.


Jeśli chodzi o balsam to śmieszna kasa a robi robotę, powstaje swego rodzaju mikrofilm. Warto stosować się do instrukcji, po 2 warstwach deszcz sam myje powierzchnię.

Jeśli chodzi o brodzik to trochę bez sensu jest kupowanie litra lakieru jeśli na brodzik pójdzie ze 120 ml... Ogólnie, żeby być rzetelnym, należy zapytać z czego ten brodzik jest? Laminat? Akryl? Jakaś twórczość własna? I czy są już na nim jakieś powłoki?
Fajną i trwałą powłoką jest topkot. Ale jest mało estetyczny a wyprowadzenie go to gehenna i efekt może nie być satysfakcjonujący gdyż wyjdą pogazowania. Pozatym topkot służy do zabezpieczania lewej strony laminatu. Jak na błotnikach na zdjęciach poniżej. Prawa strona normalnie w żelkocie. Błotniki wykonane z jednorazowej formy negatywowej. Dlatego musiałem wyprodukować je gdyż ori do hamerykańskiej przyczepy to cena kosmos i czas oczekiwania 2 msc...

Jeśli podłoże nie jest sztywne (zachowuje się powiedzmy jak ściana Niewiadki) a masz pod ręką jakiś sensowny sklep lakierniczy, to proponuję udać się tam i zakupić lakier poliuretanowy, tak ze 200 ml. Utwardzacz który dostaniesz do śmieci. Zmieszaj z emalią emapur 1:1 ten klar i utwardź utwardzaczem do mariny, pomaluj. Jak roztwór wyschnie na tyle, że nie będzie brudził palca utwardź resztę klaru utwardzaczem do mariny i maluj. To utwardzacz wyznacza twardość lakieru, dlatego otrzymany w sklepie do śmieci. (Ech te utwrdzacze... :) )

Generalnie najfajniejszym rozwiązaniem byłoby wykonać na wymiar brodzik z laminatu, z powłoką żelkotową. Powłoka akrylowa jest podła w użytkowaniu i nienaprawialna.

IMG_20210501_104248_597.jpg

IMG_20210502_130014_785.jpg

IMG_20210502_130002_357.jpg

IMG_20210502_134106_0.jpg
Jeśli nie odpowiada Tobie treść moich postów zrób sobie dobrze, dodaj mnie proszę do wrogów. Nie zobaczysz więcej mojej wypowiedzi a jedynie informację że coś napisałem. Zaznaj odrobiny komfortu i oszczędź nerwów sobie i innym trenując samodyscyplinę. Pokaż że potrafisz.
Pozdrawiam, Adam 8-)

Awatar użytkownika
mannt
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1042
Rejestracja: środa, 12 maja 2010, 18:48
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: mannt » poniedziałek, 3 maja 2021, 08:00

A jak długo balsam utrzymuje się na lakierze? Na samochodzie również to stosujesz?

Brodzik o ile mi się koncepcja nie zmieni będzie tak jak poprzednio wylany bezpośrednio na podłodze. Mata zalana żywicą poliestrową a później dziura na odpływ. Kombinuję na to dać żywicę epoksydową z barwnikiem i to wszystko razem ze ścianami pomalować odpornym lakierem. Ściany Bosman i Emapur.

Awatar użytkownika
Karolus
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2065
Rejestracja: środa, 24 paź 2012, 20:24
Lokalizacja: Przemyśl

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: Karolus » poniedziałek, 3 maja 2021, 08:31

Adamie, jak dużo cennej wiedzy szczególnie dotyczącej laminatu i malowania...
Ja jestem przed malowaniem więc wszystkie cenne rady na pewno wykorzystam.
Jakbyś mógł konkretnie np. napisać jak i czym teraz malowałbyś niewiadówkę?
Od podkładu, lakier docelowy, wykończenie?
Jak może czytałeś lub nie - zamierzam zaadoptować w swojej przyczepie łazienkę z przyczepy zachodniej. Brodzik tej przyczepy ma małe pęknięcie - i tu pytanie, ponieważ chciałem zalaminowac od spodu, nie mam pomysłu docelowego, może zalać żywicą od góry.... A Ty? Jakbyś "go naprawił"? Podkleił żywicą i włóknem i np. pomalował? Jaką farbą? Z mojego punktu widzenia pomalowanie całkiem mogłoby mieć zadowalający efekt, ale na pewno farbą którą można odświeżyć w końcu po brodziku będziemy chodzić do WC....

Dzięki wielkie za rady.

Awatar użytkownika
panpikuś
Posty: 137
Rejestracja: wtorek, 4 sie 2020, 18:00
Lokalizacja: Warszawa,
Kontaktowanie:

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: panpikuś » poniedziałek, 3 maja 2021, 12:22

mannt pisze:A jak długo balsam utrzymuje się na lakierze? Na samochodzie również to stosujesz?

Brodzik o ile mi się koncepcja nie zmieni będzie tak jak poprzednio wylany bezpośrednio na podłodze. Mata zalana żywicą poliestrową a później dziura na odpływ. Kombinuję na to dać żywicę epoksydową z barwnikiem i to wszystko razem ze ścianami pomalować odpornym lakierem. Ściany Bosman i Emapur.


Balsam to nie jest powłoka ceramiczna (która w mojej opinii ma trochę zalet ale i tyle samo wad). Powłoka ceramiczna jest znacznie trwalsza ale niestety u mnie jest fabryka kurzu więc nie mam możliwości jej stosowania. Balsam przy dwóch warstwach zapewnia odporność na ok 2 msc. Generalnie swoim klientom sugeruję, żeby wsród załogi wyznaczali co jakiś czas "ochotnika" do przejechania pokładu balsamem, skoro pływają niech dbają też o porządek.
Ja balsamu na swoim aucie nie stosuję ani nie stosowałem ponieważ moje auto było pomalowane dekoralem, a obecnie jest w remoncie. Moja Pamiątka Ślubna używa balsamu do swojego auta, średnio raz w miesiącu.

Jeśli chodzi o brodzik, to w mojej opinii mieszanie produktów (poliester, epoksyd, poliuretan) kusi problemy ze względu na różną rozszerzalność termiczną każdego z tych produktów. W łazience ze względu na skoki temperatury ma to znaczenie. Oczywiście nie jest to zjawisko jak stłuczenie szklanki, jest to proces.
Nie bardzo wiem po co tam pojawia się epoksyd z barwnikiem? Zwłaszcza taki który jest przeznaczony do odlewów, jego utwardzacz daje szklistą powierzchnie. Nie wiem czy wiesz ale lakiery transparentne można barwić we własnym zakresie, np pigmentami do farb chemoutwardzalnych, np Mixol...
Ja wykonałbym brodzik na wymiar, z laminatu, tak jak błotniki. Wiem że na błotnikach może to być ciężko zrozumieć, dlatego wrzucam zdjęcia hardtopu (sztywnego dachu nad kokpitem), gdzie wewnętrzna warstwa jest w żelkocie. Wyobraż to sobie w ten sposób że stopy stały by okok kabelków, albo obok lampki (lampka może służyć jako pogląd na odpływ :) Wykonanie brodzika moim sposobem pozwala na zachowanie spadków tam gdzie chcemy a nie tam gdzie musimy, no i możemy wykonać przetłoczenie na odpływ, żeby był do niego spadek ze wszystkich stron.
Dla przykładu wrzucam też inne zdjęcia hardtopów, laminat to wdzięczny materiał i wcale nie trzeba pojmować jakiejś nanotechnologii ani robić notatek. Nie trzeba też kupować iluś tam utwardzaczy i iluś przyśpieszaczy. Wystarczy nie być odpornym na wiedzę.
Załączniki
IMG_20210403_130649_669.jpg
20170411_205624.jpg
20170413_144223.jpg
IMG_20190409_132339.jpg
sunhorse_owiewka_wnetrze.jpg
Jeśli nie odpowiada Tobie treść moich postów zrób sobie dobrze, dodaj mnie proszę do wrogów. Nie zobaczysz więcej mojej wypowiedzi a jedynie informację że coś napisałem. Zaznaj odrobiny komfortu i oszczędź nerwów sobie i innym trenując samodyscyplinę. Pokaż że potrafisz.
Pozdrawiam, Adam 8-)

Awatar użytkownika
panpikuś
Posty: 137
Rejestracja: wtorek, 4 sie 2020, 18:00
Lokalizacja: Warszawa,
Kontaktowanie:

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: panpikuś » poniedziałek, 3 maja 2021, 12:50

Karolus pisze:Adamie, jak dużo cennej wiedzy szczególnie dotyczącej laminatu i malowania...
Ja jestem przed malowaniem więc wszystkie cenne rady na pewno wykorzystam.
Jakbyś mógł konkretnie np. napisać jak i czym teraz malowałbyś niewiadówkę?
Od podkładu, lakier docelowy, wykończenie?
Jak może czytałeś lub nie - zamierzam zaadoptować w swojej przyczepie łazienkę z przyczepy zachodniej. Brodzik tej przyczepy ma małe pęknięcie - i tu pytanie, ponieważ chciałem zalaminowac od spodu, nie mam pomysłu docelowego, może zalać żywicą od góry.... A Ty? Jakbyś "go naprawił"? Podkleił żywicą i włóknem i np. pomalował? Jaką farbą? Z mojego punktu widzenia pomalowanie całkiem mogłoby mieć zadowalający efekt, ale na pewno farbą którą można odświeżyć w końcu po brodziku będziemy chodzić do WC....

Dzięki wielkie za rady.

Wiedza jest elementarna, nie poruszałem tutaj kwestii ambitnych powłok o zwiększonej odporności na udarność lub kwesti kompozytów chemoodpornych lub trudnościeralnych, ale cieszę się że mogę pomóc. Być może ja też będę potrzebował pomocy.

Twój temat czytałem, remont zapowiada się fajnie, będę kibicował. Ja też stosuję produkty bitmat, tak do wygłuszania maszynowni jak i do podkładów na cieniutkie materiały do wyklejania burt więc Twój temat jest mi bliski.

Odnośnie malowania, w mojej opinii to ostateczna ostateczność. Żelkot jest na tyle ekstra materiałem że można go regenerować dotąd dopóki starczy mu grubości. Twardością i odpornością znacznie przewyższa dostępne powłoki (pomijam tutaj kwestię lakierów poliestrowych). Żelkot daje także możliwość prawie bezśladowej naprawy.

Malować można gdy determinują do tego okolicznośći czyli np agonalny stan żelkotu (choć i z tego można wybrnąć) W momencie jeśli jedyną okolicznością jest zmiana kolorystyki, pokusił bym się o foliowanie przyczepy, daje nam to tą możliwość że zawsze możemy wrócić do ori żelkotu co uniemożliwia z kolei lakierowanie.

Jeżeli chodzi o technologię (nie znając stanu przyczepy):
-rozszlifować tarczą lamelową wszystkie uszkodzenia
-uzupełnić ubytki np topkotem (nie polecam ani nie używam szpachli z branży automotive czy to zwykłej samochodówki czy tej ze szkłem, ponieważ ich wypełniaczami jest talk który jest higroskopijny). Reasumując, ja uzupełniam ubytki topkotem lub własnoręcznie wykonaną szpachlą z żwywicy z dodatkiem jako wypełniacza jakiejś mikrosfery. Uzyskujemy wtedy lekką szpachlówkę. Czasem do tej szpachlówki używam rovingu, uzyskuję wtedy ciężki trudnoobrabialny materiał.
-oszlifować całą przyczepę (wraz z zaszpachlowanymi miejscami) dobrym papierem (ja używam Kovax) o gradacji 80.
- położenie jakiegoś lekkiego podkładu epoxy, np Epinox 54 (w szarym kolorze)
-wyszpachlowanie uszkodzeń które wyszły po użyciu podkładu, jakąś szpachlą epoksydową (bosman, sealine...)
-oszlifowanie ponowne, gradacją 120
-ponownie lekki podkład w innym kolorze (np biały) co pozwoli okazać miejsca przegapione podczas wcześniejszych etapów
-emalia poliuretanowa ze dwie warstwy
-szlif 240
- emalia poliuretanowa z dodatkiem klaru
- klar ze dwa razy
- polerka lub nie zależnie od sposobu malowania i doświadczenia lakiernika.
Planowanie określonych kolorów jako warstwy nawierzchniowe powinno determinować do użycia określonych kolorów podkładów, zapewni to choćby głębię koloru i trudniej będzie dostrzec ewentualne głębokie uszkodzenia.


Odnośnie brodzika, pytanie z czego on jest. Zakładam że skoro jest z zachodniej przyczepy masowo produkowanej, to brodzik jest wykonany z akrylu (to że widać od spodu matę nie oznacza że jest to kompozyt poliestrowo-szklany, zbrojenie szklane w różnych postaciach służy jako zbrojenie dla wielu materiałów, od PCV zaczynając na dachówkach kończąc.
Należy najpierw sprawdzić czy jego lewa strona jest tylko powierzchownie biała, czy jest biała w całym przekroju (będzie to widać w odpływie, można też diaksem szlifnąć delikatnie).
Akryle (czyli np produkty z armatury domowej, wanny, brodziki) są podłe w naprawie. Niewiele materiałów tworzy z nimi trwałe wiązania. Jako przykład niech posłuży skuter Kawasaki Super Chicken chyba z lat 80 który trafił do mnie na restaurację po już wykonanej restauracji przez jakiegoś partyzanta. Uznał on że żywica to remedium na wszystkie bolączki i polaminował skuter (który jest termoplastem a zbrojeniem jest szkło czyli mata). Czas, woda i temepratura (czyli różna rozszerzalność materiałów) sprawiły że pomiędzy włąściwą skorupę a miejsce naprawiane było można włożyć dłuto. Wszyscy byli zaskoczeni, najbardziej właściel. Udało się odbudować uszkodzone elementy, obecnie skuter pod podkładem oczekuje na polakierowanie.

Także ten... zakres i trwałość tematów remontowych poruszonych przez jednego z Moderatów chyba znacząco został rozszerzony ze względu na moje doskonałe przygotowanie z materiałoznastwa, poparte 17 letnią praktyką, co przy założeniu wykonywania rocznie średnio 8 budów, remontów, modernizacji daje doświadczenie zebrane na blisko 150 jednostkach...
Także ten :)
Załączniki
IMG_20210330_164713_606.jpg
DSC_0011.JPG
DSC_0079.JPG
P1070174.JPG
P1070201.JPG
P1070483.JPG
IMG_20190312_081828.jpg
IMG_20190619_144647.jpg
IMG_20210211_133853_665.jpg
IMG_20210212_114325_468.jpg
Jeśli nie odpowiada Tobie treść moich postów zrób sobie dobrze, dodaj mnie proszę do wrogów. Nie zobaczysz więcej mojej wypowiedzi a jedynie informację że coś napisałem. Zaznaj odrobiny komfortu i oszczędź nerwów sobie i innym trenując samodyscyplinę. Pokaż że potrafisz.
Pozdrawiam, Adam 8-)

Awatar użytkownika
panpikuś
Posty: 137
Rejestracja: wtorek, 4 sie 2020, 18:00
Lokalizacja: Warszawa,
Kontaktowanie:

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: panpikuś » poniedziałek, 3 maja 2021, 13:50

Ograniczona pojemność jednego posta wymusza dołożenie dwóch zdjęć oddzielnie.

Także ten... w razie pytań proszę pisać.
Załączniki
IMG_20210322_182628_523.jpg
IMG_20210319_175646_540.jpg
Jeśli nie odpowiada Tobie treść moich postów zrób sobie dobrze, dodaj mnie proszę do wrogów. Nie zobaczysz więcej mojej wypowiedzi a jedynie informację że coś napisałem. Zaznaj odrobiny komfortu i oszczędź nerwów sobie i innym trenując samodyscyplinę. Pokaż że potrafisz.
Pozdrawiam, Adam 8-)

Awatar użytkownika
Karolus
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2065
Rejestracja: środa, 24 paź 2012, 20:24
Lokalizacja: Przemyśl

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: Karolus » poniedziałek, 3 maja 2021, 14:19

No więc właśnie piszę hehe...
Jak i czym byś pomalował budkę - podkład jaka farba, docelowo jaka farba i wykończenie jaka farba :)

Wiem już co nie co ponieważ śledzę wątek ale... Wymieniasz kilka producentów, a ja chciałbym wiedzieć czym Ty akurat byś pomalował.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
panpikuś
Posty: 137
Rejestracja: wtorek, 4 sie 2020, 18:00
Lokalizacja: Warszawa,
Kontaktowanie:

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: panpikuś » poniedziałek, 3 maja 2021, 19:10

Ja swojej przyczepy malował nie będę, nie tylko tej co mam ale żadnej. Powalczę o żelkot, tak jak na zdjęciach z zieloną burtą.

Ale rozumiem że jestem zmuszony pomalować... :)
Jak - natryskowo.
Czym?
Jeśli chodzi o podkłady to Oliva Epinox 54, zmieniając ich kolory. Jeśli budka bardzo zdemolowana to najpierw 54 potem 77 do uzyskania zadowalającej powłoki. Milicyjna motorówka ze zdjęc wcześniejszych miała na sobie 7 epoksydów, dlatego tyle ponieważ tak była zjedzona zębem czasu i chciałem za wszelką cenę uniknąć szpachlowania.
Jeśli chodzi o emalię, producenta determinował by kolor który mnie się wymarzył. Jeśli biały, ecru lub pokrewne to raczej Oliva lub nawet Polren
Jeśli kolory to raczej International, ograniczona paleta ale kolory żywe, nasycone.
Jeśli powłoka miała by być jakaś nietuzinkowa, z niespotykanym kolorem, fikuśna (metalik, z brokatem) to AWL, kolory mega tylko ta cena...
Jeśli chciałbym dopasować kolor do auta to raczej baza + klar z lakierniczego.

Zapewne pochyliłbym się też nad emaliami akrylowymi, np malexim https://malexim.pl/product/emalia-akrylowa-2-1/?lang=en pierwsze zdjęcie.
Wszystkie emalie zostałyby na koniec powleczone lakierem transparentnym, w dwóch lub trzech warstwach. Przyczepa jest w pewnien sposób narażona na uszkodzenia podczas drogi, kamyki, piach, szkoda było by mi oglądać uszkodzeń. Poza tym powłokę transparentną łatwiej w mojej opinii naprawić, spolerować, bez ryzyka przecierki do podkładu.

To, że jakieś farby wymieniłem a innych wcale nie, nie oznacza, że są lepsze od innych lub gorsze, wszystkie doświadczenia z farbami są subiektywne. Łódki mają sztywniejszą konstrukcję i raczej nie mają gdzie osiągnąć +100km/h.

20150628_160601.jpg

20120904154.jpg

20121206217.jpg
Jeśli nie odpowiada Tobie treść moich postów zrób sobie dobrze, dodaj mnie proszę do wrogów. Nie zobaczysz więcej mojej wypowiedzi a jedynie informację że coś napisałem. Zaznaj odrobiny komfortu i oszczędź nerwów sobie i innym trenując samodyscyplinę. Pokaż że potrafisz.
Pozdrawiam, Adam 8-)

Awatar użytkownika
panpikuś
Posty: 137
Rejestracja: wtorek, 4 sie 2020, 18:00
Lokalizacja: Warszawa,
Kontaktowanie:

Re: Przyczep szkutnika

Postautor: panpikuś » poniedziałek, 16 sie 2021, 00:03

Witam wszystkich serdecznie po długiej przerwie :)
Wszystkich to wszystkich, czyli także tych których moja obecność tutaj irytowała, jednocześnie dając możliwość czepiania się mnie. Buźka, nie porzuciłem tego zacnego Forum. :)
Także ten, do rzeczy...

Na wstępie muszę poinformować tych, którzy z popcornem czekali na przeprowadzenie przeze mnie remontu przyczepki że niestety nie został on przeprowadzony. Znaczy został przeprowadzony na tyle na ile wymagała tego bieżąca sytuacja...

Po kolei...
Moja Pamiątka Ślubna i nasza córka, zgodnie z wyznaczonym terminem podjęły decyzję i zabroniły mi w jakikolwiek sposób ingerować w przyczepę, argumentując to faktami że to oldschool, że ori, i takie tam bzdety. Ale że człowiek jest zmiennym okaże się później. Nie ukrywam że w sumie było mi to na rękę, ponieważ pozwoliło rzutem na taśmę przed urlopem przyjąć zlecenie związane z moim zawodem.
Przed planowanym wyjazdem, moja żona przeprowadziła drobne prace kosmetyczne z zewnątrz
-(polerka + wosk, dodam że moja żona pracowała kiedyś ze mną i zajmowała się szeroko pojętym detalingiem wraz z korektą wad powierzchni nowych wyrobów -więc nie ma najmniejszego problemu z elektronarzędziami i obróbką powierzchni. Ogólnie z kobietami zawsze bardzo dobrze się pracowało, nie miały szewskich poniedziałków, nie spóźniały się, przestrzegały wytycznych, były dokładne, cierpliwe, nie starały się przyśpieszyć produkcji. Jeśli firma na dużą skalę to albo z robotami albo z kobietami. Natomiast facet jak to facet, ciężko trafić rodzynka)-
a wewnątrz miała zostać wyprana tapicerka. Niestety po użyciu maszyny czyszczącej tapicerka ze ścian odpadła... a mnie opadły ręce. Życie. Tapicerka na suficie rychtowana w zeszłym roku 3ma się nie źle.
Pojechałem po remontówkę do LM, do zakładu po klej który używam na co dzień (sta-put) i po zdemontowaniu wierzchów koi (były poskładane na mosiężne drewno wkręty) i kuchenki wykleiłem nową tapicerkę.
Całość razem z zakupami i wycieczką do firmy zajęła mi ok 8h, z czego samej roboty może z 5h. Mimo że pozostałe meble i podłogę zabezpieczyłem przed wszystkolepnymi śmieciami z pianki to i tak ochotnicy mieli później sporo sprzątania. I to był remont wersja mini :) Dziewczyny podjęły decyzję że przyczepa zostaje Ori więc na urlopie wybrały mnie na ochotnika do wymiany tapicerki na sensowniejszą, ale już po wakacjach. Całe szczęście, urlop zweryfikował wszystkie ich założenia a ja pogodziłem się z posiadaniem na stanie sklejki, kuchenki, lodówki i innych gratów które miały zostać wykorzystane do Niewiadki...

Po zapakowaniu się (tym razem do jednego auta)pojechaliśmy najpierw do Łeby, do gospodarza u którego byliśmy w zeszłym roku. Gdy pogoda przestała dopisywać przenieśliśmy się do Czaplinka, do ośrodka Drawtur. Gdy i tam pogoda przestała być przyjemną, pojechaliśmy do Ustki (konkretnie do miejscowości Zapadłe) do gospodarstwa Inge Wołoch. Pierwszą część urlopu zakończyliśmy stając na dzikusa w Rowach. Dziś zjechaliśmy na bazę się poogarniać i w drugą część uderzymy na południe Polski.
Ogólnie przez cały urlop wykręciliśmy na rowerach niespełna 400 km, co jest dla moich dziewczyn swoistym rekordem. Powstała w międzyczasie koncepcja aby urlop w przyszłym roku spędzić tylko w rowerach, przemierzając polską część szlaku EuroVelo10. Zobaczymy jak będzie.

Co ciekawe, na urlopie okazało się że przyczepka jest zdecydowanie za mała na nasze potrzebny, zrobiła się jakaś ciasna, mimo że ani my nie przytyliśmy ani ona się nie skurczyła. Najlepsze jest to, że moim dziewczynom w pewnym momencie warunki przestały odpowiadać :). Padło nawet zdanie że owszem jest oldschool ale nie zmienia to faktu że jest ciasna i tandetna. Cóż... szybko im się pozmieniało. O ile mebelki mogę kropnąć dowolne, o tyle bez sensu jest powiększanie Niewiadki, więc wspólnie podjęta została decyzja o kupnie N126N.

Ogólnie, mnie się wypad bardzo podobał. Oprócz wypoczynku przyniósł sporo wniosków odnośnie wyposażenia następnej przyczepy:
-koniecznością jest praktyczna zabudowa, umożliwiająca posiadanie przez każdego z załogantów własnej przestrzeni bagażowej. Teraz mamy 3 otwarte jaskółki, szafę i kambuz z drzwiami otwieranymi na rozcież zajmującymi miejsce dla innych użytkowników podczas poszukiwania czegokolwiek i niepraktycznie gigantyczne bakisty (zbudowane na śmiesznych ramiakach).
-koniecznością jest łazienka z prysznicem i ciepłą wodą (płacenie po dwa zyla za każde 5 minut kąpieli z ciepłą wodą, gdzie ciepła woda leci tylko przez 4 uważam za lekko oszukane. W campingach powinien być stały obieg ciepłej wody aby wyeliminować konieczność oczekiwania na spłynięcie z rur zimnej, tak jak w domu)
-koniecznością jest niezależność energetyczna w zakresie 12V
-koniecznością jest oświetlenie zewnętrzne
-ostatnią koniecznością jest ogrzewanie. A propos ogrzewania, jako że w tym roku sierpniowe noce są rześkie to w Łebie zaczęliśmy marznąć. W związku z tym, podczas przejazdu do Czaplinka, w Casto w Słupsku kupiłem fajny termowentylator z elektroniką, pozwalającą zaprogramować datę, godzinę i temp uruchomienia, uruchamia ona także ogrzewanie gdy temperatura spada poniżej zadanej. Fajna zabawka kupiona na potrzebę chwili.

Co nam nie będzie potrzebne w następnej przyczepie? Zdecydowanie kuchenka i lodówka. Kuchenki nie użyliśmy ani razu, w przyczepie obowiązuje zakaz gotowania dla tych co potrafią, jak wakacje dla wszystkich to wakację dla wszystkich. Zmywania także nie ma, więc korzystaliśmy z jednorazowych naczyń i sztućców. Lodówka nie jest potrzebna bo nie gromadzimy zapasów tylko robimy zakupy podczas powrotu na rowerach. Prowadzimy raczej aktywny wypoczynek, po mlecznym śniadaniu wychodzimy z przyczepy o 9 rano i wracamy na 9 wieczorem na lekką kolację, potem palulu. Przyczepy używamy w sumie tylko do noclegów więc bardzo się cieszę że nie doprowadziłem za wszelką cenę do doposażenia Niewiadki w niepotrzebne graty, oszczędziłem dzięki temu czas i kasę a jak to mówią oszczędność jest zyskiem. Nie używaliśmy w tym roku także przystawki, wiedzieliśmy że będą to mobilne wakacje więc nie było sensu go rozstawiać a rowery zamiast trzymać w przystawce przypinałem do dyszla na noc.

Reasumując, uważam zakup N126E jako jeden z najsensowniejszych ruchów w życiu. Pozwolił on na znalezienie dla wszystkich wspólnego hobby jakim jest podróżowanie i jazda na rowerze. Pozwolił też w pewnym sensie na zacieśnienie relacji rodzinnych, m.in ze względu na gabaryty samej przyczepki.

O dalszych losach obecnej przyczepki i o ewentualnych przygodach z zakupem większej będę informował w miarę możliwości czasowych. Sprzedawać obecnej raczej nie chcę, przerabiać do upalania w błocie szkoda, może zostawię ją sobie jako mobilny pokój hotelowy do prac na wyjeździe choć jadąc do prac w terenie, zawsze nocuję na łódkach na których działam. Sam nie wiem. Może i jest tandetna ale bardzo ją lubię.

Jeśli ktoś jest w posiadaniu N126N i jest zdecydowany na sprzedaż to bardzo proszę o info, może być tutaj lub PW. Wymagań za dużych nie mam, ważne żeby były kwity i ważne żeby nie była po remoncie lub w trakcie remontu.
Załączniki
IMG_20210813_082035_740.jpg
Jeśli nie odpowiada Tobie treść moich postów zrób sobie dobrze, dodaj mnie proszę do wrogów. Nie zobaczysz więcej mojej wypowiedzi a jedynie informację że coś napisałem. Zaznaj odrobiny komfortu i oszczędź nerwów sobie i innym trenując samodyscyplinę. Pokaż że potrafisz.
Pozdrawiam, Adam 8-)


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 47 gości