Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

zoja pisze:Nie powiem, że nie miałam wątpliwości, ale rozważyłam wszystkie za i przeciw i wyszło mi, że ryzyko jest minimalne. Zresztą zawsze dziurki mogę wywiercić. Na razie nie ma ku temu powodu.
A nawiasem mówiąc, ciekawe, czy ktoś, kto ma szyby podwójne był zmuszony wyjmować koreczki? W jakich okolicznościach?

Wyjmowałem jak naklejaliśmy '' lustro weneckie '' to były gumowe ( może twardy silikon ? ) koreczki z dziurką .

Niestety nic to nie da, nawet gdyby ktoś zrobił sobie potrójne szyby, ponieważ "izolacją" jest gaz (argon lub krypton) a niestety w przypadku doklejenia kolejnej szyby współczynnik przenikalności cieplnej szyby U nie poprawi się, a nawet jeżeli to tak nieznacznie, że nie watro kombinować.

NORBY33 pisze:Niestety nic to nie da, nawet gdyby ktoś zrobił sobie potrójne szyby, ponieważ "izolacją" jest gaz (argon lub krypton) a niestety w przypadku doklejenia kolejnej szyby współczynnik przenikalności cieplnej szyby U nie poprawi się, a nawet jeżeli to tak nieznacznie, że nie watro kombinować.

Powietrze też jest niezłym izolatorem, byleby suche. W szybach przyczepowych napewno nie ma argonu. A efekt już sprawdziłam - podczas chłodnych nocy szyby pojedyncze zaparowały, te klejone nie

zoja pisze: podczas chłodnych nocy szyby pojedyncze zaparowały, te klejone nie

Co wy tam rozbicie, że szyby parują ????
U mnie przy 3 stopniach na zewnątrz i czterech osobach nic nie paruje


ach

chris_666 pisze:

zoja pisze: podczas chłodnych nocy szyby pojedyncze zaparowały, te klejone nie

Co wy tam rozbicie, że szyby parują ????
U mnie przy 3 stopniach na zewnątrz i czterech osobach nic nie paruje


ach

Hmm. Gimnastykę wyczynową nie trzeba nic robić wystarczy szczelnie pozakrywać kratki wentylacyjne - brak wymiany powietrza i efekt mokrych szyb gotowy.

Czyli polski syndrom ogrzewania - zamknąć wszystko szczelnie i siedzieć w zaduchu i smrodzie, znam to z obserwacji niektórych znajomych, którzy w zimie okna w domu nie otworzą bo wychłodzi się.

Ja nie wiem co trzeba robić ale systematycznie mam okna zaparowane jak tylko na dworze jest trochę chłodniej. Dodam, że kratki zawsze pootwierane. Ja się uważnie wszelkim takim patentom przyglądam i na pewno któryś prędzej czy później wdrożę w swojej budzie.

Post usuniety

Tym sposobem to nawet na zewnątrz budki poranna rosa nie ma szans się utrzymać...

Post usuniety

W Wilku mieliśmy izolację na ścianach, podwójne szyby a w marcu przy grzaniu w środku woda kapała z sufitu. Więc chyba nie ma reguły.

Za parowanie szyb głównie odpowiada tzw punkt rosy (zależny od temperatury i ciśnienia).
Jeśli w danej sytuacji (szczególnie w chłodniejsze poranki) szyba będzie tą powierzchnią, która ma niższą temperaturę (bo ściany z reguły mają lepszy "współczynnik izolacyjności")to para wodna, która jest wewnątrz przyczepy wykropli się na najchłodniejszym elemencie konstrukcyjnym - szyba, mostki termiczne itp.

CornBlumenBlau pisze:Spotkałaś się już z takim materiałem?:
http://allegro.pl/podkladka-pod-krzeslo-mata-125x205-pc-nowosc-08-i4629311580.html

Delikatna dygresja w temacie kraju producenta tych podkładek

Będąc w ubiegłym roku na kempingu w Wielkanoc wieczorem włączyłem mały grzejnik z nawiewem na zakres chyba 800W i po chwili gotowaliśmy się w przyczepie więc wywaliłem ustrojstwo do przedsionka i pomimo zamkniętych drzwi w przyczepie było cieplutko a w przedsionku wręcz upalnie ( kratki w przyczepie pootwierane , dach minimalnie uchylony , fartuch pod przyczepą założony ) Rano wszystko było suchutkie zarówno szyby w przyczepie , folie w oknach przedsionka jak i cały materiał ; nasuwa się więc taki wniosek , że przedsionek sam się wentylował a nadmiar ciepła wlatywał kratą w drzwiach wentylując i nagrzewając przyczepę i wylatywał kratkami w przyczepie i szyberdachem ; no może górną kratką od strony przedsionka też wlatał no bo dane ciepło wiadomo , że poleci do góry a nie w dół - i to by było na tyle z praktyki nie wnikając w szczegóły teoretyczno naukowe
Kiedyś jesienią też wybraliśmy się na kemping ale bez grzejnika i rano wilgoć była wszędzie a w przedsionku aż śmierdziało impregnatem z materiału w przyczepie wszystko było wilgotne łącznie z tapicerką i pościelą , po szybach oczywiście się lało - wnioski wyciągnijcie sami - ja ten mały grzejniczek mam już wprowadzony na stan wyposażenia przyczepy na stałe

Kilka lat minęło od pierwszego klejenia szyb w tym wątku. Czy przyczepka nadal jeździ? A jeśli tak, to czy szyby klejone się sprawdziły?