


Wróciłem parę godzin temu, niestety choć impreza i towarzystwo naprawdę fantastyczne, to pogoda mało sprzyjająca



Cały mój wyjazd i uczestnictwo w WARczeniu było zupełnie niezamierzone i przypadkowe.
W piątek bowiem wyruszyliśmy z moją załogą, na kemping do Kozienic, bo w sumie w piątek przed wyjazdem odechciało nam się jechać do Suchedniowa, do którego mówiliśmy, że pojedziemy od przynajmniej miesiąca.
Tak wiem, mocno to zagmatwane jest



Na miejscu jednak, po obejrzeniu Kozienickiego "kempingu", daliśmy sobie z nim spokój i padła szybka decyzja nawrotki do Warki.
I chwalimy sobie.
Warkot wg. nas był imprezą rzeczywiście dobrze zorganizowaną i z sympatycznym klimatem.
Było sporo ciekawych możliwości spędzenia czasu, gdyby nie pogoda

Dla dzieciaczków był zamek do skakania, pokaz straży pożarnej, trampoliny, plac zabaw, możliwość darmowego wypożyczenia gokarta na pedały, rowerku lub tp. zabawki.
Dla dorosłych, spływ kajakowy, wycieczki rowerowe, wycieczka historyczna, dyskoteki, muzeum, bar oraz imprezy najszersze - czyli sąsiedzkie



Ale dość już chyba napisałem, Warka i Warkot są chyba większości dobrze znane, dla tego teraz tylko parę zdjęć i ...


