Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Gdyby ktoś był chętny na wejściówki to można skorzystać:
https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 4156536282

Nowa Zapiekanka nabrała kształtów.

Ty to jo
https://takapara.com/pl/skarpetki-nie-d ... miar-41_45

RAFALSKI pisze::D

IMG_20220910_100546.jpg

Mam je od roku. Fajnie się noszą .

A ja nie... Te ze zdjęcia należą chyba do Stacha Ale sprawię sobie takie.

Żeby nie było, ja dostałem od Kamil Milanowskiego który prowadzi kanał na YT I pracuje w sklepie ze skarpetami między innymi i te [emoji4]

RAFALSKI pisze:A ja nie... Te ze zdjęcia należą chyba do Stacha Ale sprawię sobie takie.

Te akurat były moje, dlatego zareagowałem, że moje skapetki wrzucasz na forum. Dobrze, że czyste.

Aaa, właśnie, nie byłem pewien Wychodzi na to, że są popularne.

Czy jest możliwość z przyczepką zaparkować na cały dzień w okolicy Wawelu albo w promieniu 1-2 kilometrów w niedzielę. Najlepiej bezpłatnie.

Koło cmentarza Rakowickiego,ulica żelazna -kątowa, wyjazd na II obwodnicę. Tam pod wiaduktem można było stanąć czy do tej pory tak jest nie wiem. Szkoda że parę dni wcześniej nie pytałeś mogłem sprawdzić. Obok jest strefa płatnego parkowania ale tam pod samym wiaduktem bez opłaty. Straż miejska chodziła i nigdy się nie czepiała.

W niedzielę parkowanie w KRK jest bezpłatne.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Ale to chyba tylko na miejskich parkingach bo przypuszczam że prywatne ciągną kasę całą dobę. Zresztą większym wyzwaniem będzie postawić cały zestaw bo miejsca parkingowe w większości to tylko na 1 samochód. W Krakowie byłem samochodem tylko raz 20 lat temu a wcześniej to wycieczki szkolne Może zawitam już w sobotę i będę potrzebował miejsca na uboczu na noc. Poszukam jeszcze czegoś na mapach gogla. Generalnie nastawiam się na pełne 2 dni zwiedzania.

Popatrz na park4night.com

W listopadzie wszystkie muzea narodowe mają wolny wstęp. Tak przynajmniej było kilka lat temu.
Co prawda weszliśmy na Wawel na takie "wejściówki darmowe" ale ich ilość była ograniczona i dzień wcześniej rano staliśmy w kolejce (ze 100 metrów) do kasy, która wydawała je na dzień następny.