Strona 2 z 2

Re: "Tu jest kiosk Ruchu....Ja tu mięso mam!!!" - czyli absurdy instytucji

: środa, 30 paź 2019, 10:19
autor: RAFALSKI
Ciekawe jest to co piszecie, słyszałem o różnych numerach z pocztą ale sam nigdy nic takiego nie doświadczyłem a korzystam u nas z czterech urzędów pocztowych. Nigdy nie miałem problemów z odbiorem przesyłek, tych domowych jak i firmowych. Od dłuższego czasu Agi firma ma umowę z pocztą, nadajemy dużo przesyłek w każdy zakątek kraju i zgłaszane przez klientów problemy można policzyć na palcach. Chyba tylko raz zgubili naszą przesyłkę ale dostaliśmy odszkodowanie. Fakt, że o wszystkim możemy nie wiedzieć ale jednak w większości przypadków najpierw pretensje z tytułu długiej dostawy, itd. spadają na sprzedającego :(
Tak sobie przypominam w sumie jedną akcję jak zmienił się listonosz i skubany każdorazowo przynosił mi prenumerowane czasopismo zgięte w pół. W końcu miarka się przebrała i wytłumaczyłem dziadowi, że to nie jest codzienna gazetka za 2,5 zł którą po lekturze wyrzuca się do kosza tylko dość drogi, hobbystyczny miesięcznik który kolekcjonuje się latami. Problem znikł, od tamtej pory zawsze OK.
Zgadzam się z tym, że na poczcie czas zatrzymał się dawno, dawno temu. Nie tylko jeśli chodzi o często pyskatą obsługę klienta (prywata czy firma, nie ważne) ale też jeśli idzie o różne procedury, druki czy nadawczy system komputerowy który wygląda i obsługuje się jakby pochodził sprzed 20-stu lat... Wymiękają przed konkurencją. Ale poczta ma jedną niezaprzeczalną zaletę, że dociera na największe zadupia gdzie z kurierami jest problem a paczkomatu nie widziano jeszcze na oczy. Mówię z perspektywy kogoś kto wysyła towar.
Nadajemy też przez InPost i tutaj jest łatwo, wygodnie ale jak coś się sypnie to trudniej cokolwiek załatwić niż z pocztą. Pomyłki i problemy z nadawanymi paczkami w podobnej ilości jak w przypadku poczty.