Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Nie wiem czy to rewolucja czy naturalna ewolucja, ale wymyśliliśmy, że w kamperze będzie nam lepiej

Założenie główne było takie, że ma to być blaszak bo chcemy szybciej się przemieszczać i nie mieć problemu z zaparkowaniem w mieście.
Poszukiwania trochę trwały bo blaszak na 4 osoby to nie są proste rzeczy. Ostatecznie udało się namierzyć w bardzo dobrym stanie Adrię Twin 640 SHX na Fiacie Ducato 2.3 130KM.

Prezentuje się świetnie. Zastanawiam się gdzie będziesz woził bagaże, rowery, zabawki, sprzęt kempingowy? Można dołożyć hak i np N250 [emoji6]

Wbrew pozorom nie ma z tym problemu. Szpeje kempingowe spokojnie zmieściły się pod łóżko. Nawet butlę 2kg do grilla (jeszcze nie mam zewnętrznego przyłącza gazu) i piłę łańcuchową zmieściłem. Schowkologia w tym aucie jest taka, ze spokojnie pozostałe przeróżne graty się pomieściły, a przepastny schowek nad szoferką pochłania ciuchy czteroosobowej rodziny na 2 tygodniowy urlop.
Jedyne co jeszcze jest do ogarnięcia to rowery. Jedyna opcja na 4 rowery to bagażnik na hak. Do tego warto dokupić nożyce odchylające na bok żeby dalo się dostać pod łóżko bez zdejmowania bagażnika.

Piękny!
GRATULUJE

PS. i czekamy na Was na rancho....

Gratki
Zacna bestia

Oczywiście nie jest tak żeby nie trzeba było nic zrobić

Najważniejsze rzeczy do ogarnięcia to markiza i górne łóżko.
Markizy po prostu nie było. I tu spotkała mnie przykra niespodzianka. Zarówno internety jak i panowie z dwóch "markizowni" twierdzili, że do Ducato H3 można założyć markizę dachową thule. Markizę zakupiłem i odebrałem po drodze do domu wracając po zakupie. Już na spokojnie w domu dokupiłem jeszcze adaptery. Tu uwaga, opisane jako do wersji H2 i H3. Przy montażu okazało się, że coś tu jednak nie bardzo pasuje. Dopiero po kontakcie z serwisem sprzedawcy adapterów okazało się, że są one jednak tylko to wersji H2. Co gorsza jednak do wersji H3 nie przewiduje się adapterów do markizy thule. Są tylko do fiamma.
Adaptery oczywiście mógłbym oddać, ale z markizą już gorzej.
Rozejrzałem się po garażu i znalazłem ceownik aluminiowy i starą dętkę od taczki, które idealnie rozwiązały mój problem. Jedyny minus to, że markiza odstaje, a nie leży idealnie na dachu.


Dzisiejsze testy wykazały, że o dziwo nawet ta cała konstrukcja nie gwiżdże na dachu. Na wszelki wypadek jednak jeszcze zatkam ceowniki takimi korkami.

Szukam jeszcze tylko pomysłu na jakieś odcięcie wody płynącej z dachu po ścianie.

Super, że w tak prosty sposób rozwiązałeś sprawę. Profil Led może by zatkał dziurę?

Gratulacje, super sprzęcior

kooba pisze:Szukam jeszcze tylko pomysłu na jakieś odcięcie wody płynącej z dachu po ścianie

Fiamma drip stop? Jest w szarym kolorze.
https://www.gomarket.com.pl/przyczepy-i-samochody-kempingowe/czesci-do-przyczep-i-kamperow/kampery-i-przyczepy-wnetrze/uszczelniacze-kleje-tasmy/p,uszczelka-gumowa-rynienka-drip-stop-300-grey-fiamma,100034871.html

Dynamicznie u Ciebie... .
Ale to cieszy. Gratki!

W tym tempie, za rok na zlot przyjedzie Morelo albo jakimś innym full wypasem...

RAFALSKI pisze:Fiamma drip stop? Jest w szarym kolorze.

Ciekawe, ciekawe, ale myślę o czymś co zasłoni przerwę całościowo żeby przez nią nie zacinało w przypadku wiatru od strony kasety.

mannt pisze:Profil Led może by zatkał dziurę?

Dobry trop. Profil led to może nie bo za wąski i nie bardzo mam jak wypuścić zasilanie do taśmy, ale może płaskownik aluminiowy na szerokość dziury uszczelniony taśmą butylową od strony dachu.

Marian tu jest jakby luksusowo. Gratulacje i niech służy.

Ale wiecie... sentyment jednak pozostaje, więc kluczyki od Adrii wiszą na takiej zacnej smyszy

A wracając do robótek to jeszcze łóżko do ogarnięcia

Mechanizm podnoszenia przewiduje łamanie mniej więcej 1/3 do 2/3 żeby węższa część była pionowo na tylnej burcie, a szersza poziomo pod sufitem.
Niestety chyba ktoś przekroczył limit wagowy 200 kg albo wyczyniał tam jakieś wygibasy i zawiasy puściły.

Poprzedni właściciel podjął próby naprawy o czym wiedziałem i się z tym godziłem.
Nie wiedziałem niestety, że te próby były bardzo marne bo pomijając wątpliwą estetykę kątowników widocznych na zdjęciu to okazało się, że są przykręcone do deski ozdobnej, a nie do stelaża łóżka.

Pomysłów było wiele, większość jednak sprowadzała się do usztywnienia stelaża na stałe na prosto i podnoszenia tak jak na powyższym zdjęciu. Na szczęście trafił się pomysłowy Dobromir, który podpowiedział żeby zrobić nowe zawiasy z nakrętek i śruby.
Wczoraj udało nam się z sąsiadem posiadającym i potrafiącym w tiga pochetać stelaż do takiej postaci.


Dziś spróbujemy to z kumplem wsadzić na miejsce i zobaczymy czy będzie działało.

Łóżko zamontowane. Przywrócenie funkcjonowania oryginału to był świetny pomysł.
Zdecydowanie wygodniej się żyje przy oryginalnym podniesieniu i okazało się, że wrócił dostęp do górnych szafek, które były zablokowane przez brak tego "łamania" łóżka.

Łóżko przeszło testy wagi lekkiej

Oraz ciężkiej


Finalnie wygląda to tak
Wersja do spania

Wersja na dzień